Użytkownik "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:acc0d6.3vv8o99.1@and.krakow...
> Kara śmierci to pójście na łatwiznę.
> A niech się gość pomęczy lepiej dożywotnio w pierdlu i niech sobie
przemyśli
> (jak ma czym) to czego dokonał i żyje ze świadomością, że już nigdy nie
> wyjdzie za mury więzienia.
> Oczywiście mówię o karze a nie spędzaniu wakacji w pseudowięzieniach z TV,
> siłownią i żarciem jak na wczasach w pensjonacie i niech na to co zje sam
> zapracuje :|
>

Nawet w nie za bardzo luxusowych więzieniach
można się przyzwyczaić do życia i jakoś się tam znaleźć,
wyrobić sobie jakieś układy, znajomości i
czasami żyć długo i szczęśliwie, zabić przy okazji
paru współwięźniów, tak dla rozrywki,
bo w takiej sytuacji to już wszystko jedno.

A gdyby dać takiemu termin 1 rok do wykonania ks?
I jeszcze mu zamontować głośniczek w celi,
który każdego dnia rano o 5 by komunikował np.:
"do wykonania wyroku pozostało 27 dni".



Fr