Data: 2004-11-09 14:27:35
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?
Od: Hexenmeister <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo wrote:
>>
>> Istnieje podejście abolicjonistów, którzy deprecjonują wymiar kary co
>> jest oczywiście zupełnie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
>
> moglbys jakies szczegoly? bo chyba nie chodzi o ruch abolicjonistyczny?
> abolicja jednoznacznie kojarzy mi sie z amnestia, a to jest zupelmnie
> odrebna kwestia od wymiaru kary w stosunku do przestepstwa, jest to
> swego rodzaju furtka (bezpieczenstwa) w danym kraju czy spolecznosci
> wykorzystywana do celow politycznych, ale jako podwazanie sensu wymiaru
> kary nie spotkalem sie
Chodzi o to, że ruch abolicjonistyczny w zdecydowanej większości zrzesza
członków o negatywnym podejściu do kary śmierci. Ponadto pozostaje pytanie
czy amnestia faktycznie nie zmienia wymiaru kary?
>> Jeśli bowiem chodzi o morderstwa z premedytacją (a tylko w takich
>> przypadkach widziałbym za stosowne wymierzać karę śmierci) bandyta
>> dokonuje swoistej kalkulacji kosztów czy może lepiej powiedzieć ryzyka.
>> Dokonuje subiektywnego osądu oceniając uciązliwość kary (wymiar) i
>> prawdopodobieństwo jej zaistnienia (nieuchronność). Najwyższy wymiar nic
>> nie daje jeśli nieuchronność jest niska, jak również najwyższa
>> nieuchronność niczego nie wnosi jeśli wymiar jest atrakcyjnie niski.
>
> pewnie tez i zdrada stanu, ale jak w kazdym przestepstwie mamy do
> czynienia z calym szeregiem zaleznosci, i widze tu sprzecznosc, jesli
> mamy do czynienia z przestepstwem z premedytacja to przestepca popelnia
> zbrodnie z pelna swiadomoscia, czyli KS ma wkalkulowane w ryzyko a mimo
> to popelnia przestepstwo, dlaczego?
To jest pytanie do przestępców chyba. Moim zdaniem popałnia takie
przestępstwo licząc że nie zostanie złapany.
> opieram sie oczywiscie na krajach
> gdzie kara smierci jest obowiazujaca, brak jest racjonalnych danych na
> temat zwiazku tego o czym mowisz z kara smierci, natomiast w przypadku
> przestepstw nizszego kalibru jak najbardziej sie z toba zgodze
Otóż nie do końca brak danych. Jest takie zjawisko wśród więźniów - coś na
kształt własnego wymiaru sprawiedliwości. Liberalizacja prawa w Polsce
doprowadziła do tego, że w odczuci społecznym pedofilia jest traktowana
zbyt łagodnie. Ale za takie przestępstow w więzieniach wymierzana jest
nieformalna, wewnętrzna kara.
Do czego zmierzam? Otóż da się odczuć kiedy kara jest nieadekwatna do czynu
- co powoduje, że przestępstwo staje się "atrakcyjne". Ale uczciwie trzeba
przyznać, że można doprowadzić do innej skrajności, gdy kara będzie nazbyt
surowa. To spowoduje u skazanego poczucie krzywdy i w przyszłości może on
uznać, że ma prawo wykorzystać limit który z nawiązką wycierpiał.
>> I warto zauważyć jeszcze jedną rzecz. To nie społeczeństwo, to nie sąd
>> nakazuje zabijać bandytę. Bandyta sam, korzystając ze swojej wolnej woli
>> zdecydował się podjąć ryzyko, więc sam skazał się na utratę życia.
>> Bandyta opiera swoje działanie na wolnej woli - która nota bene jest
>> głównym przymiotem odróżniającym ludzi od zwierząt. A wolna wola musi
>> wiązać się z ponoszeniem konsekwencji.
>>
>
> spotkalem sie z taka interpretacja, mysle jednak, ze jest to
> interpretacja oparta na naprawde watpliwym zalozeniu i sprzecznosci, o
> ktorej napisalem wyzej, nie odnosi sie do samej kary tylko oczyszcza nas
> z dylematu czy mozemy kogos zabic w majestacie prawa czy nie, a jak
> napisalem jest oparta na przypuszczeniach
Nie ma tu żadnej sprzeczności. Jest ustalony, powszechnie znany algorytm
postępowania i konsekwencji. Od człowieka zależy czy go uruchomi.
Dylemat o którym mówisz powinien natomiast brzmieć - czy ja jako ofiara mam
wybaczyć przestępcy czy nie. Ale wybaczyć może tylko ofiara, społeczeństwo
poprzez mechanizm sądowy ma nie wybaczać a wymierzać sprawiedliwość.
Inaczej straci swoje mechanizmy zachowawcze.
HM
|