Data: 2004-11-09 15:22:12
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?
Od: gazebo <g...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hexenmeister wrote:
>
> >> Chodzi o to, że ruch abolicjonistyczny w zdecydowanej większości zrzesza
> >> członków o negatywnym podejściu do kary śmierci. Ponadto pozostaje
> >> pytanie czy amnestia faktycznie nie zmienia wymiaru kary?
> >
> > w takim pojeciu niewatpliwie, tylko, ze podloze jest zupelnie
>
> Mechanizm jest niestety ten sam.
nie mechanizm tylko efekt, amnestia jest wynikiem okreslonych sytuacji
polityczno-spolecznych, zmiana glowy panstwa, okreslone naciski
spoleczne, miedzynarodowe, a tak na marginesie nie wiem czy pojecie ruch
abolicjonistyczny jest poprawnym terminem w naszej rozmowie, on mi sie
jednak zdecydowanie kojarzy z niewolnictwem
>
> >> > pewnie tez i zdrada stanu, ale jak w kazdym przestepstwie mamy do
> >> > czynienia z calym szeregiem zaleznosci, i widze tu sprzecznosc, jesli
> >> > mamy do czynienia z przestepstwem z premedytacja to przestepca popelnia
> >> > zbrodnie z pelna swiadomoscia, czyli KS ma wkalkulowane w ryzyko a mimo
> >> > to popelnia przestepstwo, dlaczego?
> >>
> >> To jest pytanie do przestępców chyba. Moim zdaniem popałnia takie
> >> przestępstwo licząc że nie zostanie złapany.
> >
> > owszem, ale tez popelnia je wiedzac, ze grozi mu kara smierci
>
> Tak. Podejmuje większe ryzyko. Widać że mu zależy na korzyściach z
> popełnianego czynu jeśli przedkłada je nad ew. utratę życia
czyli zgadzamy sie, ze istnienie kary smierci u przestepcy dzialajacego
z premedytacja nie dziala ona odstraszajaca a zatem nie spelnia swej
funkcji ochronnej i nie zapobiega przestepstwu
>
> >> > spotkalem sie z taka interpretacja, mysle jednak, ze jest to
> >> > interpretacja oparta na naprawde watpliwym zalozeniu i sprzecznosci, o
> >> > ktorej napisalem wyzej, nie odnosi sie do samej kary tylko oczyszcza
> >> > nas z dylematu czy mozemy kogos zabic w majestacie prawa czy nie, a jak
> >> > napisalem jest oparta na przypuszczeniach
> >>
> >> Nie ma tu żadnej sprzeczności. Jest ustalony, powszechnie znany algorytm
> >> postępowania i konsekwencji. Od człowieka zależy czy go uruchomi.
> >
> > nie moze go uruchomic jesli nie bierze go pod uwage a to przeciez
> > zakladamy mowiac o tym
>
> Nie. Zakładamy premedytację, a więc pełną świadomość.
i przekonanie przestepcy graniczace z pewnoscia, ze nie zostanie
schwytany, inaczej przeciez by tego nie zrobil
>
> >> Dylemat o którym mówisz powinien natomiast brzmieć - czy ja jako ofiara
> >> mam wybaczyć przestępcy czy nie. Ale wybaczyć może tylko ofiara,
> >> społeczeństwo poprzez mechanizm sądowy ma nie wybaczać a wymierzać
> >> sprawiedliwość. Inaczej straci swoje mechanizmy zachowawcze.
> >>
> >
> > w to nie wnikalem chociaz pojawiaja sie w przypadku kary smierci opcje
> > za prawem zwyczajowym
>
> Chyba trzeba analizować całokształt, nieprawdaż?
>
w naszym prawodawstwie prawo zwyczajowe nie obowiazuje, na mnoj gust
stoi w sprzecznosci z naszym system sadowniczym i rola sedziego w
szczegolnosci, wlasciwie to nie wiem czy gdzies jeszcze ono obowiazuje
--
No, to będę miał nauczkę.
-- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego
|