Data: 2004-11-09 19:48:48
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?
Od: "darek miauu" <t...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hexenmeister <h...@g...pl> napisał(a):
> proponuję dwa klapsy na goły tyłek za
> morderstwo. To i tak nie ma znaczenia, bo przecież sama myśl, że go
złapią
> i osądzą napawa go zgrozą i paraliżuje wszelką wolę niecnych działań.
Tak, jak hazardzista nie mysli o stracie siadajac do rulety, tak jak pijak
nie mysli o kacu otwierajac wodke, ani o zgodnie, bo byc moze wodka ta z
metanolem jest rozrobiona, tak samo morderca NIE MYSLI o karze, planujac
zbrodnie.
kazdy jeden hazardzista jest przekonany, z WYGRA, pijak, ze PRZEZYJE
kolejne delirium, a morderca, ze mu NIC SIE NIE STANIE.
Mozesz straszyc wyciaganiem jelit pomalutku, gotowaniem, obdzieraniem ze
skory, czy wdziewaniem na pal, a i tak psychopata sia ludzi, ze nic mu sie
nie stanie.
Jesli zabraknie mu na to dowodow, takich jak "Janek Salceson, 30 lat
bandytierki i nic zlego mu sie nie stalo", to mozna wtedy dopiero miec
nadzieje na uprzytomnienie sobie NIEODWOLALNOSCI kary.
Grales kiedys w lotka? Masz szanse jak jeden do kilkudziesieciu milionow, ze
wygrasz, wiec dlaczego sadzisz, ze wlasnie TOBIE sie uda?
Tak samo mysli bandyta. Dopoki szanse nie sa rowne ZERO, dopoty bedzie siegal
po noz, lom, czy inny karabin.
Kara smierci sprawia, ze panstwo staje sie bandyckie.
To tak, jakbys mowil do malego dziecka: "nie bij mamusi, bo jak Cie w morde
strzele, to Ci sie odechce"
Pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|