Data: 2011-09-09 06:41:47
Temat: Re: Kary cielesne
Od: b...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 9 Wrz, 08:39, "Qrczak" <q...@o...pl> wrote:
> Dnia dzisiejszego niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>
>
>
>
>
> > "Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
> >news:j4bjhb$6hi$1@news.onet.pl...
> >> W dniu 2011-09-08 08:33, J pisze:
>
> >>>> Jeżeli idziemy
> >>>> przez przejście, ja idę w jedną stronę, żona ciągnie w drugą, to nie
> >>>> czekam aż nas rozjadą, tylko silniej pociągam za rękę, zabieram na
> >>>> chodnik i tam dopiero tłumaczymy sobie, gdzie chcemy iść. Facet,
> >>>> decydując się na związek z kobietą, bierze też na siebie za nią i za
> >>>> nich odpowiedzialność.
>
> >>> Mylisz relację "rodzic - dziecko", z relacją "kobieta - meżczyzna".
>
> >> Dokładnie to samo chciałam napisać. Co to znaczy "karcenie żony"???
>
> > znaczy, ze jesli zasluzyla to dostaje po tylku, wyraza aprobate kary,
> > idzie spac,
> > i dalej zyje dlugo i szczesliwie oparta na mocnym, meskim ramieniu.
>
> No jakoś tak. Tylko musi zachowywać ostrożność, kiedy mężowska ręka zsuwa
> się po plecach w dół.
> No i w związku z tym zastanawia mnie... jeśli mąż "ustawia" codzienny
> kontakt z żoną jako relację rodzic - dziecko, czy to jest tylko pewersja iść
> z nią potem do łóżka, czy już pedofilia?
NIE USTAWIAM.
Wyższość mężczyzny nad kobietą jest określona wyraźnie tak przez
Koran,
jak i przez Biblię.
|