| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2009-05-23 06:13:59
Temat: Re: Kary dla w?tpi?cych w wierno??on (w Niemczech)
Panslavista wrote:
> U?ytkownik "glob" <g...@b...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
>
> > I znowu modlitwa typu =wszystko jest w r?kach gen?w,natury.
> > A cz?owiek kt?ry wsta? z kl?czek,widzi ?e to on kszta?tuje rzeczywisto??.
>
> Idiot(k)a. Geny to sobie mo?esz kszta?towac przez wymian? z osobnikiem p?ci
> przeciwnej.
> Ale twoje s? do dupy. Chocia? jak m?wi? - kazda potwora znajdzie swojego
> amatora...
głupek ze wsi się odezwał,a pojęcia nie ma o czym jest rozmowa I to
jest tu najbardziej wkurwiające .
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2009-05-23 06:59:46
Temat: Re: Kary dla w?tpi?cych w wierno??on (w Niemczech)
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:bac601c5-411b-4a33-b566-1cbe9a58ee38@e21g2000yq
b.googlegroups.com...
Panslavista wrote:
> U?ytkownik "glob" <g...@b...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
>
> > I znowu modlitwa typu =wszystko jest w r?kach gen?w,natury.
> > A cz?owiek kt?ry wsta? z kl?czek,widzi ?e to on kszta?tuje
rzeczywisto??.
>
> Idiot(k)a. Geny to sobie mo?esz kszta?towac przez wymian? z osobnikiem
p?ci
> przeciwnej.
> Ale twoje s? do dupy. Chocia? jak m?wi? - kazda potwora znajdzie swojego
> amatora...
I to jest tu najbardziej wkurwiające .
I oto chodzi.
Mieszkam na wsi. ale jestem mieszczuchem.
Tu wszędzie jest Polska, a ja jestem Polakiem.
I polskie są moje sprawy, głąbie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2009-05-23 07:33:07
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)
Użytkownik "glob" <g...@b...pl> napisał w wiadomości
news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
> No niestety nauka też jest kościołem,bo te jej abstrakcyjne tezy można
> spokojnie nazwać dogmatami,w które się wierzy.Błąd polega przede wszystkim
> na tym iż naukowiec wypiera subiektywizm na rzecz obiektywizmu,więc wierzy
> bardziej w to jak już zinterpretowano rzeczywistość,zapominając że jako
> człowiek konkretny stwarza ją swoją osobą i interpretuje,ona może dzieki
> temu przybierać już formy nieoczekiwane.[problem wolnej woli]
I tutaj się nie zgodzę. Widziałeś kiedyś jakiś kościół poszukujący? Ale
poszukujący, a nie mówiący, że poszukuje, bo ja nie bardzo... nauka
poszukuje, nie zawsdze nawet mówi, że szuka... nie w skali jednostki
oczywiście, tylko en masse... w nauce tezy się zakłada a nie w nie wierzy, a
potem sprawdza... wiem, ułomność ludzka nie zna granic i zawsze można wyciąć
całe Pismo i przygarnąć tylko to, co wycięte, no ale bez przesady...
analogia nie do końca poprawna... niestety, w nauce niczego nie da się
"spokojnie nazwać"... tutaj nie istnieje dogmat, tylko dobre, przekonujące
wyjaśnienie... do obalenia, gdy przestanie przekonywać...
> Neurony lustrzane i eksperyment z myszami.
Neurony lustrzane powiązano już z tak wielką ilością obserwacji, że graniczy
to już z szarlatanerią... ja bym się jeszcze wstrzymał, bo nijakiej pewności
tutaj nie ma, za to dużo niemal dziecinnej nadziei u niekórych naukowców...
wolno im, to prawda, ale niech sobie jeszcze pobadają ;o)
Poza tym sama idea niczego tak naprawdę nie wnosi... człowiek robiąc jakiś
ruch, musi go sobie zasymulować w mózgu i się go wyuczyć... im lepiej jest
wyuczony i bardziej precyzyjny, tym łatwiej mu symulować zachowania
innych... co nie znaczy, że akurat tą drogą wzbiera w człowieku ów przekaz
społeczny, czy jakkolwiek inaczej nazwać to dziwne monstrum... wiesz,
obserwowanie przepływu kolorowej cieczy w giętkim przezroczystym "rurku" bez
znajomości fizyki dostarcza bardzo ciekawych obserwacji o ineligencji wody,
barwnika lub też tego, który tę wodę tamtędy za pomocą na przykład
strzykawki przeciska... niech się jeszcze kognitywiści pobawią i potworzą
różnorakie hipotezy... od tego są... ale na razie bym się nie zachwycał,
koncepcja powstaje i jak na razie dużo w niej jeszcze owego chciejstwa...
> W jakiej interpretacji,jeśli miłość może być tworem jedynie kultury i tak
> podobno powinniśmy rozwijać się w wielożeństwie,tak jak u Arabów ,a wiele
> osób powie =poligamia jest wbrew naturze,bo cała nasza cywilizacja ,ma
> inny wzór.
Nie w interpretacji tylko w historii. Historia zawiera fakty. Na przykład
ten, że o miłości mówi się od wieków, pisze, obserwuje, narzeka... i dotyczy
nona tych wszystkich sfer, kórych próbujesz za miłość nie uważać... a to, że
cywilizacja akurat europejskia ma nieco inny wzór nie wynika, że coś jest
wbrew naturze...
> Poligamiczni z natury?
No od dziecka uważałem, że to jest naturalne, a jedyność i monogamiczność to
społeczne nakładki, niezbyt cywilizowane zresztą :o)
> Seks grupowy nie jest wynalazkiem współczesnych, znudzonych małżeńską
> alkową kochanków. Czytamy o nim już w literaturze antycznej (por.
> „Antyczna historia seksualnej rewolucji”, s. 42), bowiem
> człowiek ze swej natury jest istotą poligamiczną. Dr Michael Hammer,
> genetyk z University of Arizona, twierdzi, że zawdzięczamy to pochodzeniu
> od poligynicznych małp naczelnych.
>
> http://www.charaktery.eu/artykuly/Milosc-Przyjazn-i/
499/Swingujacy-seks-/2/
No ikselcia się zaraz przewróci przy tym kompie... dobre założenia, tylko
nakładka kulturowa jest tutaj wystarczająco silna, aby potępić całość w
czambuł... a szkoda, bo swing piękny jest.... kto nie słuchał, ten nie
zrozumie... ;o)
> Właśnie,naodwrót,próbuje wykazać,że nauka jest bardzo często dogmatyczna w
> badaniu rzeczywistości.
To nie jest dogmatyczność. To wygląda tak. Znajdujemy kawałek patyka.
Nareszcie uda się zmierzyć obwód działki. Jeden obejdzie działkę dookoła i
stwierdzi, że ona ma 20.000 patyczków obwodu. Większość to przełknie. W
końcu ktoś zauważy,. że w kilku miejscach patyczek nie jest dobry, bo ta
sadzawka na rogu akurat jest owalna. To się albo nauczy p[rzykładać
dynamicznie albo wymyśli całki. Też mu wyjdzie jakiś wynik, w który część
uwierzy, a część się zbuntuje. Wręcz ten od 20.000 patyczków albo
entuzjastycznie rzuci się na nowy wynik albo uzna nowego za szarlatana i
grantu w postaci miejsca przy ognisku ów nie dostanie. Życie to jest życie.
Ale teoria i praktyka patyczków będzie się spokojnie rozwijać dając coraz to
nowe wyniki. Z czasem ktoś będzie miał już dosyć patyczków i wymyśli koło. I
będzie tym kołem sobie jeździł dookoła działki i podawał wyniki... z czasem
dokładniejsza miara się znajdzie, przez jakiś czas nieuznawana lub też
uznawana przez patyczkowców i kołowców. Wiele pokoleń później jakiś typ
siedząc przed ekranem i dając polecenie "zmierz obwód działki na tym
satelitarnym zdjęciu" będzie się śmiał i doceniał przy okazji, o ile w ogóle
będzie znał historię, wojny kołowopatyczkowe nie wiedząc nawet że jakiś
maniak, kóry stworzył jego oprogramowanie siedzi właśnie gdzies w piwnicy i
rozwala kolejny monitor, bo znowu mu nie wyszło, ile tak naprawdę miał
pierwszy znaleziony patyczek, który spłoną w zimie przy ognisku... za to po
drugiej stronie Kanału "i znowu gramy na własnym boisku, przecież dawno już
mówiłem, że narracje jakoby działka miała 20.000 gałązek są prawdziwe, a
tamci to debile z tymi swoimi patyczkami"... w Rzymie chcieli to ująć
dogmatycznie, ale się nie udało...
> Dla porównania ile osób kultury zobaczysz w więzieniu=niewielu,kto
> najczęściej torturuje =ci z niżin,bo on nie będzie miał trudności aby
> przełamać wartości kultury i ta gruboskórność nie poczuje bólu łamanych
> kości.
Więziennej? Wszyscy... innych kultur? Po kilku z każdej... strażnicy? Te
same proporcje...
> Gdyby mieli,to by nie wytworzyli tak brutalnego życia ,w jakim tkwią.Ty
> mi tu z materializmu wychodzisz,że niby jak podobne do człowieka to w
> środku musi być taki sam.A jak się okazuje
> to w jaki sposób kształtują rzeczywistość powoduje,że wartości kultury są
> tam jedynie słabością,lub czymś przeszkadzającym,no i wiocha kazirodztwem
> stoi,bo mają oddalenie od kultury 20w.I tak dzieci zamiast do szkoły goni
> się na pole.
Ty to nazywasz brutalnym zyciem? To idź pracować w jakiejś korporacji...
zaraz Ci się wieś miła i sympatyczna zacznie wydawać, może nawet w
chłopomanię popadniesz... chyba że zmienią Ci oprogramowanie i sumienie. Bo
sumień też jest bardzo wiele... zależy od kondycji... zaczynam dostrzegać,
że Ty masz jakieś dziwaczne definicje kultury... jakoś te gonione na pole
"wychodzą na ludzi" a kazirodztwo? U jednych normalka u innych nie... różnie
bywa...
> I znowu modlitwa typu =wszystko jest w rękach genów,natury.
Nie rozumiesz, ojej... no nic... innym razem opiszę dokładniej...
> A człowiek który wstał z klęczek,widzi że to on kształtuje rzeczywistość.
Człowiek, kóry wstał z klęczek to przede wszystkim zaczyna widzieć drugiego
człowieka w całej jego inności a nie klęczy przed własnym sumieniem i
własnym rodzajem kultury ;o)
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2009-05-23 07:37:06
Temat: Re: Kary dla w?tpi?cych w wierno??on (w Niemczech)
Panslavista wrote:
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:bac601c5-411b-4a33-b566-1cbe9a58ee38@e21g2000yq
b.googlegroups.com...
>
>
> Panslavista wrote:
> > U?ytkownik "glob" <g...@b...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
> >
> > > I znowu modlitwa typu =wszystko jest w r?kach gen?w,natury.
> > > A cz?owiek kt?ry wsta? z kl?czek,widzi ?e to on kszta?tuje
> rzeczywisto??.
> >
> > Idiot(k)a. Geny to sobie mo?esz kszta?towac przez wymian? z osobnikiem
> p?ci
> > przeciwnej.
> > Ale twoje s? do dupy. Chocia? jak m?wi? - kazda potwora znajdzie swojego
> > amatora...
>
>
> I to jest tu najbardziej wkurwiaj?ce .
>
> I oto chodzi.
>
> Mieszkam na wsi. ale jestem mieszczuchem.
> Tu wsz?dzie jest Polska, a ja jestem Polakiem.
> I polskie s? moje sprawy, g??bie.
no dobrze to jak zbudują elektownie atomową to ciebie tam wpuszczą ,bo
wszystkie polskie sprawy nie są ci obce . I się pobawisz pokrętłami .
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2009-05-23 08:27:54
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)>
> Użytkownik "glob" <g...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
>
>
> > No niestety nauka też jest kościołem,bo te jej abstrakcyjne tezy można
> > spokojnie nazwać dogmatami,w które się wierzy.Błąd polega przede wszystkim
> > na tym iż naukowiec wypiera subiektywizm na rzecz obiektywizmu,więc wierzy
> > bardziej w to jak już zinterpretowano rzeczywistość,zapominając że jako
> > człowiek konkretny stwarza ją swoją osobą i interpretuje,ona może dzieki
> > temu przybierać już formy nieoczekiwane.[problem wolnej woli]
>
> I tutaj się nie zgodzę. Widziałeś kiedyś jakiś kościół poszukujący? Ale
> poszukujący, a nie mówiący, że poszukuje, bo ja nie bardzo... nauka
> poszukuje, nie zawsdze nawet mówi, że szuka... nie w skali jednostki
> oczywiście, tylko en masse... w nauce tezy się zakłada a nie w nie wierzy, a
> potem sprawdza... wiem, ułomność ludzka nie zna granic i zawsze można wyciąć
> całe Pismo i przygarnąć tylko to, co wycięte, no ale bez przesady...
> analogia nie do końca poprawna... niestety, w nauce niczego nie da się
> "spokojnie nazwać"... tutaj nie istnieje dogmat, tylko dobre, przekonujące
> wyjaśnienie... do obalenia, gdy przestanie przekonywać...
------------------------------------
Oj mylisz się,kościół też swoje dogmaty pogłębia z każdą chwilą,żeby można je
zastosować do otoczenia.A że są oderwane i niezgodne z tym co widzimy ,tym gorzej dla
otoczenia.
Tak samo postępuje nauka,ktoś skojarzył dwa fakty i za ich pomocą określił iż =jak
pojawi się kość trzeba sikać,następny uzna to za rzeczywistość i zaczyna rozwijać i
pogłębiać ten mechanizm,aż mamy całą bande,która widzi i interpretuje jedynie
wzgłędem początkowego pomysłu i taki komunizm przecież powstał z interpretacji
naukowej i następnie zaczyna się trzymać dogmatu naukowego i wyklucza się to co się
widzi[zawsze będzie chierarchia,bo zawsze będą mądrzejsi i głupsi] nawet z tego
dogmatu zaczyna się interpretować historię i wychodzi ,że Chrystus to komunista.Czyli
nie dostrzega się nawet tego,że naszymi inerpretacjami tworzymy historię składając
fakty w nam przypisany dogmat.
>
>
> > Neurony lustrzane i eksperyment z myszami.
>
> Neurony lustrzane powiązano już z tak wielką ilością obserwacji, że graniczy
> to już z szarlatanerią... ja bym się jeszcze wstrzymał, bo nijakiej pewności
> tutaj nie ma, za to dużo niemal dziecinnej nadziei u niekórych naukowców...
> wolno im, to prawda, ale niech sobie jeszcze pobadają ;o)
> Poza tym sama idea niczego tak naprawdę nie wnosi... człowiek robiąc jakiś
> ruch, musi go sobie zasymulować w mózgu i się go wyuczyć... im lepiej jest
> wyuczony i bardziej precyzyjny, tym łatwiej mu symulować zachowania
> innych... co nie znaczy, że akurat tą drogą wzbiera w człowieku ów przekaz
> społeczny, czy jakkolwiek inaczej nazwać to dziwne monstrum... wiesz,
> obserwowanie przepływu kolorowej cieczy w giętkim przezroczystym "rurku" bez
> znajomości fizyki dostarcza bardzo ciekawych obserwacji o ineligencji wody,
> barwnika lub też tego, który tę wodę tamtędy za pomocą na przykład
> strzykawki przeciska... niech się jeszcze kognitywiści pobawią i potworzą
> różnorakie hipotezy... od tego są... ale na razie bym się nie zachwycał,
> koncepcja powstaje i jak na razie dużo w niej jeszcze owego chciejstwa...
Te naurony potwierdzają jedynie to co oddawna filozofowie pisali i literaci,bardzo
często wbrew dogmatowi naukowemu.
>
>
> > W jakiej interpretacji,jeśli miłość może być tworem jedynie kultury i tak
> > podobno powinniśmy rozwijać się w wielożeństwie,tak jak u Arabów ,a wiele
> > osób powie =poligamia jest wbrew naturze,bo cała nasza cywilizacja ,ma
> > inny wzór.
>
>
> Nie w interpretacji tylko w historii. Historia zawiera fakty. Na przykład
> ten, że o miłości mówi się od wieków, pisze, obserwuje, narzeka... i dotyczy
> nona tych wszystkich sfer, kórych próbujesz za miłość nie uważać... a to, że
> cywilizacja akurat europejskia ma nieco inny wzór nie wynika, że coś jest
> wbrew naturze...
No właśnie fakty ,które co róż się inaczej interpretuje zależy np;jeśli brzydzisz się
subiektywizmu intrpetujesz pierwotne cywilizację na modłę abstrakcyjną-Chrystus
rewolucjonista społeczny.Na subiektywizm-Chrystus szukający człowieczeństwa
zagubionego w abstrakcyjnej rzeczywistości,czyli wróg wszelkiego
komunizmu.Kościelnie-Chrystus Bóg-ucieczka w dogmatykę i dlatego mamy chrystusa
niezgodnego z chrystusem.
CZYLI LUDZIE STWARZAJA NAWET HISTORIE ZALEZY JEDYNIE DO JAKIEGO DOGMATU TU I TERAZ
NALEZA.
Więc jak ty w faktach historycznych widzisz raz na zawsze ustaloną rzeczywistość a
nie jej tworzenie,to należysz do wierzących w dogmat.
>
>
>
> > Poligamiczni z natury?
>
>
> No od dziecka uważałem, że to jest naturalne, a jedyność i monogamiczność to
> społeczne nakładki, niezbyt cywilizowane zresztą :o)
>
>
>
> > Seks grupowy nie jest wynalazkiem współczesnych, znudzonych małżeńską
> > alkową kochanków. Czytamy o nim już w literaturze antycznej (por.
> > „Antyczna historia seksualnej rewolucji”, s. 42), bowiem
> > człowiek ze swej natury jest istotą poligamiczną. Dr Michael Hammer,
> > genetyk z University of Arizona, twierdzi, że zawdzięczamy to pochodzeniu
> > od poligynicznych małp naczelnych.
> >
> > http://www.charaktery.eu/artykuly/Milosc-Przyjazn-i/
499/Swingujacy-seks-/2/
>
> No ikselcia się zaraz przewróci przy tym kompie... dobre założenia, tylko
> nakładka kulturowa jest tutaj wystarczająco silna, aby potępić całość w
> czambuł... a szkoda, bo swing piękny jest.... kto nie słuchał, ten nie
> zrozumie... ;o)
>
>
>
> > Właśnie,naodwrót,próbuje wykazać,że nauka jest bardzo często dogmatyczna w
> > badaniu rzeczywistości.
>
> To nie jest dogmatyczność. To wygląda tak. Znajdujemy kawałek patyka.
> Nareszcie uda się zmierzyć obwód działki. Jeden obejdzie działkę dookoła i
> stwierdzi, że ona ma 20.000 patyczków obwodu. Większość to przełknie. W
> końcu ktoś zauważy,. że w kilku miejscach patyczek nie jest dobry, bo ta
> sadzawka na rogu akurat jest owalna. To się albo nauczy p[rzykładać
> dynamicznie albo wymyśli całki. Też mu wyjdzie jakiś wynik, w który część
> uwierzy, a część się zbuntuje. Wręcz ten od 20.000 patyczków albo
> entuzjastycznie rzuci się na nowy wynik albo uzna nowego za szarlatana i
> grantu w postaci miejsca przy ognisku ów nie dostanie. Życie to jest życie.
> Ale teoria i praktyka patyczków będzie się spokojnie rozwijać dając coraz to
> nowe wyniki. Z czasem ktoś będzie miał już dosyć patyczków i wymyśli koło. I
> będzie tym kołem sobie jeździł dookoła działki i podawał wyniki... z czasem
> dokładniejsza miara się znajdzie, przez jakiś czas nieuznawana lub też
> uznawana przez patyczkowców i kołowców. Wiele pokoleń później jakiś typ
> siedząc przed ekranem i dając polecenie "zmierz obwód działki na tym
> satelitarnym zdjęciu" będzie się śmiał i doceniał przy okazji, o ile w ogóle
> będzie znał historię, wojny kołowopatyczkowe nie wiedząc nawet że jakiś
> maniak, kóry stworzył jego oprogramowanie siedzi właśnie gdzies w piwnicy i
> rozwala kolejny monitor, bo znowu mu nie wyszło, ile tak naprawdę miał
> pierwszy znaleziony patyczek, który spłoną w zimie przy ognisku... za to po
> drugiej stronie Kanału "i znowu gramy na własnym boisku, przecież dawno już
> mówiłem, że narracje jakoby działka miała 20.000 gałązek są prawdziwe, a
> tamci to debile z tymi swoimi patyczkami"... w Rzymie chcieli to ująć
> dogmatycznie, ale się nie udało...
>
>
>
> > Dla porównania ile osób kultury zobaczysz w więzieniu=niewielu,kto
> > najczęściej torturuje =ci z niżin,bo on nie będzie miał trudności aby
> > przełamać wartości kultury i ta gruboskórność nie poczuje bólu łamanych
> > kości.
>
>
> Więziennej? Wszyscy... innych kultur? Po kilku z każdej... strażnicy? Te
> same proporcje...
Nie,proporcje to 1% do 99%
>
>
> > Gdyby mieli,to by nie wytworzyli tak brutalnego życia ,w jakim tkwią.Ty
> > mi tu z materializmu wychodzisz,że niby jak podobne do człowieka to w
> > środku musi być taki sam.A jak się okazuje
> > to w jaki sposób kształtują rzeczywistość powoduje,że wartości kultury są
> > tam jedynie słabością,lub czymś przeszkadzającym,no i wiocha kazirodztwem
> > stoi,bo mają oddalenie od kultury 20w.I tak dzieci zamiast do szkoły goni
> > się na pole.
>
>
> Ty to nazywasz brutalnym zyciem? To idź pracować w jakiejś korporacji...
> zaraz Ci się wieś miła i sympatyczna zacznie wydawać, może nawet w
> chłopomanię popadniesz... chyba że zmienią Ci oprogramowanie i sumienie. Bo
> sumień też jest bardzo wiele... zależy od kondycji... zaczynam dostrzegać,
> że Ty masz jakieś dziwaczne definicje kultury... jakoś te gonione na pole
> "wychodzą na ludzi" a kazirodztwo? U jednych normalka u innych nie... różnie
> bywa...
Prawo,normy kultury powstały po to aby ci brutalnie nie zjedli tych słabszych,więc ci
brutalni muszą mieć w sobie pustki kulturowe,aby nie mieć oporów do brutaności.
>
>
> > I znowu modlitwa typu =wszystko jest w rękach genów,natury.
>
> Nie rozumiesz, ojej... no nic... innym razem opiszę dokładniej...
>
>
> > A człowiek który wstał z klęczek,widzi że to on kształtuje rzeczywistość.
>
> Człowiek, kóry wstał z klęczek to przede wszystkim zaczyna widzieć drugiego
> człowieka w całej jego inności a nie klęczy przed własnym sumieniem i
> własnym rodzajem kultury ;o)
>
> Pzdr
> Paweł
>
Powtarzam za bardzo wierzysz,że to co ciebie otacza jest raz na zawsze prawdą
ustaloną o rzeczywistości.
>
>
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2009-05-23 08:39:14
Temat: Re: Kary dla w?tpi?cych w wierno??on (w Niemczech)
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:236c7707-eb7f-4a37-b29e-219eaed9606f@y17g2000yq
n.googlegroups.com...
Panslavista wrote:
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:bac601c5-411b-4a33-b566-1cbe9a58ee38@e21g2000yq
b.googlegroups.com...
>
>
> Panslavista wrote:
> > U?ytkownik "glob" <g...@b...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
> >
> > > I znowu modlitwa typu =wszystko jest w r?kach gen?w,natury.
> > > A cz?owiek kt?ry wsta? z kl?czek,widzi ?e to on kszta?tuje
> rzeczywisto??.
> >
> > Idiot(k)a. Geny to sobie mo?esz kszta?towac przez wymian? z osobnikiem
> p?ci
> > przeciwnej.
> > Ale twoje s? do dupy. Chocia? jak m?wi? - kazda potwora znajdzie swojego
> > amatora...
>
>
> I to jest tu najbardziej wkurwiaj?ce .
>
> I oto chodzi.
>
> Mieszkam na wsi. ale jestem mieszczuchem.
> Tu wsz?dzie jest Polska, a ja jestem Polakiem.
> I polskie s? moje sprawy, g??bie.
no dobrze to jak zbudują elektownie atomową to ciebie tam wpuszczą ,bo
wszystkie polskie sprawy nie są ci obce . I się pobawisz pokrętłami .
Bardziej bym się do tego nadawał niż ty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2009-05-23 08:51:15
Temat: Re: Kary dla w?tpi?cych w wierno??on (w Niemczech)
Panslavista wrote:
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:236c7707-eb7f-4a37-b29e-219eaed9606f@y17g2000yq
n.googlegroups.com...
>
>
> Panslavista wrote:
> > U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> > news:bac601c5-411b-4a33-b566-1cbe9a58ee38@e21g2000yq
b.googlegroups.com...
> >
> >
> > Panslavista wrote:
> > > U?ytkownik "glob" <g...@b...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > > news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
> > >
> > > > I znowu modlitwa typu =wszystko jest w r?kach gen?w,natury.
> > > > A cz?owiek kt?ry wsta? z kl?czek,widzi ?e to on kszta?tuje
> > rzeczywisto??.
> > >
> > > Idiot(k)a. Geny to sobie mo?esz kszta?towac przez wymian? z osobnikiem
> > p?ci
> > > przeciwnej.
> > > Ale twoje s? do dupy. Chocia? jak m?wi? - kazda potwora znajdzie swojego
> > > amatora...
> >
> >
> > I to jest tu najbardziej wkurwiaj?ce .
> >
> > I oto chodzi.
> >
> > Mieszkam na wsi. ale jestem mieszczuchem.
> > Tu wsz?dzie jest Polska, a ja jestem Polakiem.
> > I polskie s? moje sprawy, g??bie.
>
> no dobrze to jak zbuduj? elektownie atomow? to ciebie tam wpuszcz? ,bo
> wszystkie polskie sprawy nie s? ci obce . I si? pobawisz pokr?t?ami .
>
> Bardziej bym si? do tego nadawa? ni? ty.
no tak myślałem I teraz powinieneś to przepchnąć w społeczeństwo ,a ja
wyjeżdżam .
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2009-05-23 09:05:00
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)
Użytkownik "glob" <g...@b...pl> napisał w wiadomości
news:653d.00001311.4a17b38a@newsgate.onet.pl...
> Oj mylisz się,kościół też swoje dogmaty pogłębia z każdą chwilą,żeby można
> je zastosować do otoczenia.
Nie do końca. Historię dogmatyki znam akurat dosyć dokładnie. Owszem, są
ludzie w Kościele wyrywający się bardzo naprzód i kontestujący niektóre,
jeden lub wszystkie dogmaty. Ale jak przegną, zakazuje im się nauczania lub
usuwa z Kościła... zależy jak i w którą stronę przegną. Nie dostosowuje się
dogmatów do panującej sytuacji, bo się nie da... próbuje się jedynie
tłumaczyc język dogmatów tak, by byłky zgodne z aktualnie istniejącym
współczesnym językiem. Nie jest winą ustanawiającego dogmat, że
interpretowany przez przeciwników jest zbyt szeroko, a gdy się go dookreśla
tak, jak pierwotnie miał wyglądać, to wychodzi na to, że jest zmieniany pod
publikę. Niechętni dogmatom rzadko kiedy zgłębiają ich teologiczna naturę.
Nie mówię, że sam dogmat jest cacy, bo czasami stoi jak wielki słup na
drodze i trzeba niezłej ekwilibrystyki, żeby pójść dalej wlokąc go ze sobą,
ale jest...
>A że są oderwane i niezgodne z tym co widzimy ,tym gorzej dla otoczenia.
Co nie za każdym razem znaczy, że dogmat jest be a otoczenie cacy...
> Tak samo postępuje nauka,ktoś skojarzył dwa fakty i za ich pomocą określił
> iż =jak pojawi się kość trzeba sikać,następny uzna to za rzeczywistość i
> zaczyna rozwijać i pogłębiać ten mechanizm,aż mamy całą bande,która widzi
> i interpretuje jedynie wzgłędem początkowego pomysłu i taki komunizm
> przecież powstał z interpretacji naukowej i następnie zaczyna się trzymać
> dogmatu naukowego i wyklucza się to co się widzi[zawsze będzie
> chierarchia,bo zawsze będą mądrzejsi i głupsi] nawet z tego dogmatu
> zaczyna się interpretować historię i wychodzi ,że Chrystus to
> komunista.Czyli nie dostrzega się nawet tego,że naszymi inerpretacjami
> tworzymy historię składając fakty w nam przypisany dogmat.
Metoda naukowa nie była utrzymana... to i mamy komunizm. Swoją drogą i
Staluin był komunistą, i Trocki, i Chrystus i nawet Yoyola... chodzi o
pomieszanie różnych interpretacji nawet nie jednej idei, ale jednego
wyrazu... poza tym, zawsze trzeba wracać do początku. Jak się chce namalować
puentyliostyczny obraz dobrze, to trzeba i dobrze pejzaż zrobić. Jak się nie
potrafi odwzorowywać, to się i nie potrafi sensownie tworzyć... a
hierarchia... tak, będzie zawsze, nie tylko ze względu na rozum, czasem ze
względu na zwykłe szczęście... jedni muszą sobie operować tętnice, żeby
wsiąść na rower, inni mają to od urodzenia...
> Te naurony potwierdzają jedynie to co oddawna filozofowie pisali i
> literaci,bardzo często wbrew dogmatowi naukowemu.
To znaczy, co dokładnie, bo nie rozumiem...
> No właśnie fakty ,które co róż się inaczej interpretuje zależy np;jeśli
> brzydzisz się subiektywizmu intrpetujesz pierwotne cywilizację na modłę
> abstrakcyjną-Chrystus rewolucjonista społeczny.Na subiektywizm-Chrystus
> szukający człowieczeństwa zagubionego w abstrakcyjnej rzeczywistości,czyli
> wróg wszelkiego komunizmu.Kościelnie-Chrystus Bóg-ucieczka w dogmatykę i
> dlatego mamy chrystusa niezgodnego z chrystusem.
A jaki był Chrystus? I czy w ogóle jakiś był? To mnie interesuje, nie
interpretacje...
> CZYLI LUDZIE STWARZAJA NAWET HISTORIE ZALEZY JEDYNIE DO JAKIEGO DOGMATU TU
> I TERAZ NALEZA.
> Więc jak ty w faktach historycznych widzisz raz na zawsze ustaloną
> rzeczywistość a nie jej tworzenie,to należysz do wierzących w dogmat.
Nie. Fakt historyczny to jest fakt. On dopiero ulega interpretacji. Mówiłem
już, mnie obchodzą tylko fakty. Interpretacjami wypełnia się jedynie luki w
faktach... czyżbyś uważał, że jak widzisz leżący na ziemi papierek po
cukierku to on się będzie zmieniał zgodnie z Twoimi interpretacjami? Nie, on
tam będzie leżał. Jak Ty go będziesz potrafił innym pokazać to już zależy id
wstępnej selekcji zmysłowej i obróbce poprzez umysł, ale on tam leży cały
czas a Ty cały czas go widzisz. Jaką sobie historię dorobisz do tego faktu,
to już Twoja sprawa, istnieje wszak tylko jedna droga, jak on tam się
znalazł... może go ktoś upuścił, jak upuścił i widziałeś, to kolekcjonujesz
kolejny fakt, upuszczenie papierka po cukierku, ale dlaczego ktoś go upuścił
i czy to na pewno bałaganiarz czy może z innych przyczyn... jak pójdziesz za
faktami, to będzie nauka, jak pójdziesz za interpretacjami to to będzie
nauka tylko wtedy, kiedy zaprowadzi Cię do jakichś rozwiązań pozytywnych...
ale jak zaczniesz stosować kwantyfikatory ogólne to to już nie będzie
nauka...
> Nie,proporcje to 1% do 99%
Masz rację, człowieka nie wywodzącego się i nie posiadającego jakiejś
kultury rzeczywiście znajdziemy jednego na stu, może nawet jednego na
tysiąc, albo nawet na milion. Chętnie bym takie monstrum zobaczył...
Ale to chyba nawet w więzieniu niemożliwe... zresztą, są gorsze skupiska niż
więzienia, może tam...
> Prawo,normy kultury powstały po to aby ci brutalnie nie zjedli tych
> słabszych,więc ci brutalni muszą mieć w sobie pustki kulturowe,aby nie
> mieć oporów do brutaności.
Równie dobrze aby ci słabsi nie pokonali brutalnych w inny niż bruttalny
sposób. Interpretacji jest mnóstwo. Nimkt tu nie ma żadnej pustki. Albo
utworzenie systemu ównowagi między słabymi a silnymi, skanalizowanie sił i
środków... jej... tu jest do wyboru tyle możliwości, a Ty się za jedną
wziąłeś i dotego najsłabiej umotywowaną...
> Powtarzam za bardzo wierzysz,że to co ciebie otacza jest raz na zawsze
> prawdą ustaloną o rzeczywistości.
A ja Ci jeszcze raz powtarzam, że nie umiesz chyba czytać ze zrozumieniem,
bo cały czas próbuję właśnie Ciebie odciągnąć od dogmatyzmu i wybierania
tylko jednej interpretacji spośród milionów... i zdefiniuj proszę prawdę, bo
może ona być u Ciebie równie dziwacznym pojęciem, co kultura ;o)
Pzdr]
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2009-05-23 09:08:35
Temat: Re: Kary dla w?tpi?cych w wierno??on (w Niemczech)
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:d283e5e1-fb9c-4ca3-87f7-7469dc15607a@c9g2000yqm
.googlegroups.com...
Panslavista wrote:
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:236c7707-eb7f-4a37-b29e-219eaed9606f@y17g2000yq
n.googlegroups.com...
>
>
> Panslavista wrote:
> > U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> >
news:bac601c5-411b-4a33-b566-1cbe9a58ee38@e21g2000yq
b.googlegroups.com...
> >
> >
> > Panslavista wrote:
> > > U?ytkownik "glob" <g...@b...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > > news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
> > >
> > > > I znowu modlitwa typu =wszystko jest w r?kach gen?w,natury.
> > > > A cz?owiek kt?ry wsta? z kl?czek,widzi ?e to on kszta?tuje
> > rzeczywisto??.
> > >
> > > Idiot(k)a. Geny to sobie mo?esz kszta?towac przez wymian? z osobnikiem
> > p?ci
> > > przeciwnej.
> > > Ale twoje s? do dupy. Chocia? jak m?wi? - kazda potwora znajdzie
swojego
> > > amatora...
> >
> >
> > I to jest tu najbardziej wkurwiaj?ce .
> >
> > I oto chodzi.
> >
> > Mieszkam na wsi. ale jestem mieszczuchem.
> > Tu wsz?dzie jest Polska, a ja jestem Polakiem.
> > I polskie s? moje sprawy, g??bie.
>
> no dobrze to jak zbuduj? elektownie atomow? to ciebie tam wpuszcz? ,bo
> wszystkie polskie sprawy nie s? ci obce . I si? pobawisz pokr?t?ami .
>
> Bardziej bym si? do tego nadawa? ni? ty.
no tak myślałem I teraz powinieneś to przepchnąć w społeczeństwo ,
a ja wyjeżdżam .
Czyli pierwszy pozytywny skutek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2009-05-23 09:53:19
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)>
> Użytkownik "glob" <g...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:653d.00001311.4a17b38a@newsgate.onet.pl...
>
>
> > Oj mylisz się,kościół też swoje dogmaty pogłębia z każdą chwilą,żeby można
> > je zastosować do otoczenia.
>
>
> Nie do końca. Historię dogmatyki znam akurat dosyć dokładnie. Owszem, są
> ludzie w Kościele wyrywający się bardzo naprzód i kontestujący niektóre,
> jeden lub wszystkie dogmaty. Ale jak przegną, zakazuje im się nauczania lub
> usuwa z Kościła... zależy jak i w którą stronę przegną. Nie dostosowuje się
> dogmatów do panującej sytuacji, bo się nie da... próbuje się jedynie
> tłumaczyc język dogmatów tak, by byłky zgodne z aktualnie istniejącym
> współczesnym językiem. Nie jest winą ustanawiającego dogmat, że
> interpretowany przez przeciwników jest zbyt szeroko, a gdy się go dookreśla
> tak, jak pierwotnie miał wyglądać, to wychodzi na to, że jest zmieniany pod
> publikę. Niechętni dogmatom rzadko kiedy zgłębiają ich teologiczna naturę.
> Nie mówię, że sam dogmat jest cacy, bo czasami stoi jak wielki słup na
> drodze i trzeba niezłej ekwilibrystyki, żeby pójść dalej wlokąc go ze sobą,
> ale jest...
>
>
> >A że są oderwane i niezgodne z tym co widzimy ,tym gorzej dla otoczenia.
>
> Co nie za każdym razem znaczy, że dogmat jest be a otoczenie cacy...
>
>
>
> > Tak samo postępuje nauka,ktoś skojarzył dwa fakty i za ich pomocą określił
> > iż =jak pojawi się kość trzeba sikać,następny uzna to za rzeczywistość i
> > zaczyna rozwijać i pogłębiać ten mechanizm,aż mamy całą bande,która widzi
> > i interpretuje jedynie wzgłędem początkowego pomysłu i taki komunizm
> > przecież powstał z interpretacji naukowej i następnie zaczyna się trzymać
> > dogmatu naukowego i wyklucza się to co się widzi[zawsze będzie
> > chierarchia,bo zawsze będą mądrzejsi i głupsi] nawet z tego dogmatu
> > zaczyna się interpretować historię i wychodzi ,że Chrystus to
> > komunista.Czyli nie dostrzega się nawet tego,że naszymi inerpretacjami
> > tworzymy historię składając fakty w nam przypisany dogmat.
>
>
> Metoda naukowa nie była utrzymana... to i mamy komunizm. Swoją drogą i
> Staluin był komunistą, i Trocki, i Chrystus i nawet Yoyola... chodzi o
> pomieszanie różnych interpretacji nawet nie jednej idei, ale jednego
> wyrazu... poza tym, zawsze trzeba wracać do początku. Jak się chce namalować
> puentyliostyczny obraz dobrze, to trzeba i dobrze pejzaż zrobić. Jak się nie
> potrafi odwzorowywać, to się i nie potrafi sensownie tworzyć... a
> hierarchia... tak, będzie zawsze, nie tylko ze względu na rozum, czasem ze
> względu na zwykłe szczęście... jedni muszą sobie operować tętnice, żeby
> wsiąść na rower, inni mają to od urodzenia...
>
Komunizm to abstakcja społeczna=Socjologia=nauka.
A co cechuje naukę=abstrakcyjność.
Do tej pory jest w marksiźmie wiele aktualnych rzeczy i to oni pierwsi zauważyli
świadomość zdeterminowaną kulturą,tzw byt określa świadomość.
Po to była ta cała rewolucja,gdyż zmieniając byt zmienisz świadomość.
Tylko oni myśleli,że szukają prawdy w zafałszowanej kulturze kapitalizmu,i tak
naprawdę zafałszowali świadomość tak jak kapitaliści.
Ale ,że człowiek tworzy rzeczywistość to niestety się nie pomylili.
>
>
> > Te naurony potwierdzają jedynie to co oddawna filozofowie pisali i
> > literaci,bardzo często wbrew dogmatowi naukowemu.
>
> To znaczy, co dokładnie, bo nie rozumiem...
Witkacy,Gombro,człowiek jako wytwórca formy i jej niewolnik.
Cały egzystencjalizm i strukturalizm,bardzo dużo nazwisk.
>
>
> > No właśnie fakty ,które co róż się inaczej interpretuje zależy np;jeśli
> > brzydzisz się subiektywizmu intrpetujesz pierwotne cywilizację na modłę
> > abstrakcyjną-Chrystus rewolucjonista społeczny.Na subiektywizm-Chrystus
> > szukający człowieczeństwa zagubionego w abstrakcyjnej rzeczywistości,czyli
> > wróg wszelkiego komunizmu.Kościelnie-Chrystus Bóg-ucieczka w dogmatykę i
> > dlatego mamy chrystusa niezgodnego z chrystusem.
>
> A jaki był Chrystus? I czy w ogóle jakiś był? To mnie interesuje, nie
> interpretacje...
>
>
>
> > CZYLI LUDZIE STWARZAJA NAWET HISTORIE ZALEZY JEDYNIE DO JAKIEGO DOGMATU TU
> > I TERAZ NALEZA.
> > Więc jak ty w faktach historycznych widzisz raz na zawsze ustaloną
> > rzeczywistość a nie jej tworzenie,to należysz do wierzących w dogmat.
>
> Nie. Fakt historyczny to jest fakt. On dopiero ulega interpretacji. Mówiłem
> już, mnie obchodzą tylko fakty. Interpretacjami wypełnia się jedynie luki w
> faktach... czyżbyś uważał, że jak widzisz leżący na ziemi papierek po
> cukierku to on się będzie zmieniał zgodnie z Twoimi interpretacjami? Nie, on
> tam będzie leżał. Jak Ty go będziesz potrafił innym pokazać to już zależy id
> wstępnej selekcji zmysłowej i obróbce poprzez umysł, ale on tam leży cały
> czas a Ty cały czas go widzisz. Jaką sobie historię dorobisz do tego faktu,
> to już Twoja sprawa, istnieje wszak tylko jedna droga, jak on tam się
> znalazł... może go ktoś upuścił, jak upuścił i widziałeś, to kolekcjonujesz
> kolejny fakt, upuszczenie papierka po cukierku, ale dlaczego ktoś go upuścił
> i czy to na pewno bałaganiarz czy może z innych przyczyn... jak pójdziesz za
> faktami, to będzie nauka, jak pójdziesz za interpretacjami to to będzie
> nauka tylko wtedy, kiedy zaprowadzi Cię do jakichś rozwiązań pozytywnych...
> ale jak zaczniesz stosować kwantyfikatory ogólne to to już nie będzie
> nauka...
>
>
>
> > Nie,proporcje to 1% do 99%
>
> Masz rację, człowieka nie wywodzącego się i nie posiadającego jakiejś
> kultury rzeczywiście znajdziemy jednego na stu, może nawet jednego na
> tysiąc, albo nawet na milion. Chętnie bym takie monstrum zobaczył...
> Ale to chyba nawet w więzieniu niemożliwe... zresztą, są gorsze skupiska niż
> więzienia, może tam...
>
>
>
> > Prawo,normy kultury powstały po to aby ci brutalnie nie zjedli tych
> > słabszych,więc ci brutalni muszą mieć w sobie pustki kulturowe,aby nie
> > mieć oporów do brutaności.
>
> Równie dobrze aby ci słabsi nie pokonali brutalnych w inny niż bruttalny
> sposób. Interpretacji jest mnóstwo. Nimkt tu nie ma żadnej pustki. Albo
> utworzenie systemu ównowagi między słabymi a silnymi, skanalizowanie sił i
> środków... jej... tu jest do wyboru tyle możliwości, a Ty się za jedną
> wziąłeś i dotego najsłabiej umotywowaną...
>
>
>
> > Powtarzam za bardzo wierzysz,że to co ciebie otacza jest raz na zawsze
> > prawdą ustaloną o rzeczywistości.
>
> A ja Ci jeszcze raz powtarzam, że nie umiesz chyba czytać ze zrozumieniem,
> bo cały czas próbuję właśnie Ciebie odciągnąć od dogmatyzmu i wybierania
> tylko jednej interpretacji spośród milionów... i zdefiniuj proszę prawdę, bo
> może ona być u Ciebie równie dziwacznym pojęciem, co kultura ;o)
>
> Pzdr]
> Paweł
>
>
Nie rozumiesz,że z tego papierka można wyciągnąć kosmos możliwości ,a ty chcesz mieć
tylko jedną naukową=dogmatyzm,tak jak kościół,tylko jedna prawda=dogmatyzm,bo wierzy
że jego ustalenie jest słuszne=poligamia,będzie zboczeniem.
Tak więc jeśli Chrystus =papierek, miał związki poligamiczne,to ten papierek będzie
interpretowany bez wydarzeń poligamicznych i większość ludzi na tym zbuduje całą
historię i rzeczywistość.
Tak więc naukowiec interpretujący nasze geny przez pryzmat nauki stwierdzi ,że ludzie
i chrystus dokładnie uprawiali taką rzeczywistość[poligamie] to już masz zupełnie
inaczej opisany papierek i inaczej stworzoną historię.A następni którzy będą chcieli
przepchnąć teze,że kultura determinawała zachowania chrystusa i nie wiedział nic o
poligami w tamtych czasach będą wyśmiewani ,bo przecież geny.
Tak więc jako twórca rzeczywistości,masz wolną wolę,jako ten co wierzy w ustalone
determinanty zamykając oczy na rzeczywistość,brak wolnej woli,co zrozumiałe że ją
negują.
Simone Well i Egzystencjalizm chrześcijański ,From,masz dalsze pogłębienia prawd
wiary.
Tylko tu jest już uwzględniona koncepcja człowieka stwarzającego rzeczywistość.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |