Data: 2005-05-19 19:26:18
Temat: Re: Katulowisko - Czyli jak pisać o przyrodzie
Od: "kompost" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Urodziłam się w malutkiej wsi, mieszkam w malutkiej wsi i będę tu
mieszkała
> > do końca życia i za żadne pieniądze do miasta bym, się nie przeniosła.
> >
>
> I właśnie tego Ci zazdroszczę z całego serca, gdybym miał mozliwości od
razu
> przeniósł bym się z Warszawy na wieś, przede wsystkim dla tego że z tamtąd
jest
> bliżej do Przyrody.
To na co czekasz ? Mikro-jezioro, jak dobrze pamiętam na folii bazuje,
więc zwijaj je i do plecaka.
> "...No prosze, Katula jest po prostu glab i nieuk !!! - nie zna nazwy
jakiegos
> owocu!!!... za duzo wody leje!!!... nawet googli nie ma...
> patrzcie Wielmozne Panstwo - jak ona w ogóle ŚMIE pisac o przyrodzie"....
Tak, to było prymitywne:-(
> Tak właśnie wygląda Twoje do niej podejście? Bo ja i nie tylko ja, tak to
> odbieram, to jest cytat z jednego z listów jakie dostałem na priva w
związku z
> moją wypowiedzią na temat Katuli od jednego z byłych uczestników tego
forum,
> który miał już dosyć. Dopisał jeszcze coś takiego
>
> .."Wiesz Pawle - chyba zupelnie przestane czytac te grupe, szkoda zupelnie
na
> to czasu....."...
>
> Może co poniektórzy rozważyli by to, jako że to nie pierwszy taki tekst, z
jakim
> się spotykam, na temat tego forum.
Z tej matni nie ma chyba wyjścia. Czytam grupę od lat sześciu
i rz***ć (zapożyczyłem od północnej pani) mi się już chce !
Fatalny zestaw zawodników, chyba przypadkowy, no i brak
dobrego trenera. Rzecznik mi podpowiada, że boletus ......;-)
Nie powiem, przez dwa lata dawał w d...... :-)))
> Może nie przemilczeć, ale nie przejmować się tym tak bardzo. Dla Katuli
nie jest
> ważne czy widzi porzeczkę czy wilcze łyko, dla niej jest ważne że te
rosliny są
> wokół Niej i potrafi o nich ładnie opowiadać.
Nie musisz tłumaczyć Katuli, panie zwyczajnie zazdroszczą,
niebożęta.
> .." Reszty nie czytam, bo się nie znam, ..."
>
> A na czym się tutaj znać, smutne to, przecież już nawet najmniejsze
dziecko
> potrafi się cieszyć z otaczającego nas piękna. Tylko Twój problem polega
na tym
> ze Ty zdolność postrzegania Przyrody zatraciłaś już gdzieś wraz z upływem
czasu.
Nie dziw się tak Pawle, też wariowałbyś na tej równinie
w nieprzerwanej depresji. Wyobrażasz sobie gorsze warunki,
bo ja nie. Codziennie ten sam horyzont, od urodzenia
notoryczny stan depresji. Tylko współczuć Katce.
> Dla Ciebie tylko kwiaty w ogrodzie są piękne i nic więcej, bo się na tym
nie
> znasz? Dziwne to i smutne.
Oj smutne, smutne, gdy ogrodnicy przydomowi zielonego
pojęcia nie mają o podstawowych zjawiskach zachodzących
w ich własnych zakątkach, ubóstwianych częstokroć nad życie.
>Natomast Katula nie zatraciła tej zdolnosci i za to
> Jej CHWAŁA.
Ano, dzięki niej i wielu innym "wariatom" można wyskoczyć
na przerwę, by odetchnąć od grupowej młócki.
>
> Pozdrawiam z głębokim współczuciem,
> Paweł Woynowski
Pozdrawiam
|