Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.sierp.net!not-f
or-mail
From: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kazdy ma takie 'cus' jak ja?
Date: Sun, 20 Apr 2003 16:16:36 +0200
Organization: SierpNet
Lines: 94
Message-ID: <b7uab2$jbb$1@ochlapek.sierp.net>
References: <b7u2m8$e0t$1@ochlapek.sierp.net> <b7u8n0$ma2$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 161-moo-7.acn.waw.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: ochlapek.sierp.net 1050848419 19819 62.121.94.161 (20 Apr 2003 14:20:19 GMT)
X-Complaints-To: a...@s...net
NNTP-Posting-Date: Sun, 20 Apr 2003 14:20:19 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Nic szczegolnego :-)
X-MimeOLE: Nic szczegolnego :-)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:198428
Ukryj nagłówki
Greg wrote:
Zanim odpowiem - tylko powiem :D :
- Grześ, jeteś niezastąpiony!
Pisząc takiego posta człowiek obawia się (trochę) reakcji (na pweno wiesz o
czy mówię - istnieje pewien utarty standard - być może tylko w moim
otoczeniu - znieczulonego 'faceta' itp. a tu nagle tycztomek wyskakuje z
"Żoną dla Australijczyka" :D), tymczasem najlepsze co w takiej chwili można
dostać, to po prostu szczera rozmowa. Jeszcze raz thx.
> "tycztom" w news:b7u2m8$e0t$1@ochlapek.sierp.net napisał(a):
>>
>> "Żona dla Australijczyka",
>
> ROTFL :-D Znaczy nie, ze cos ten tego ;-) Po prostu gdy zaczalem czytac
> Twojego posta to zastanawialem sie... Pozegnanie z Afryka, czy Zona dla
> Australijczyka? ;-))) No i okazalo sie, ze to drugie :-)) Tez ogladalem,
> bo film bardzo lubie. Wogole lubie komedie z tamtego okresu i jeszcze
> starsze :-)
:))
Naprawdę zastanawiam się czasem jak niewiele trzeba żeby mnie 'kupić'
(rozkleić) itd. Na dokładkę sprzedaję to INFO ot tak :) "Żona dla
Australijczyka" czy Stare Kino, np. "Piętro wyżej" itd. - no co tu dużo
mówić... W "Żonie.." najbardziej ujmuje mnie nietypowe, oryginalne brzmienie
pieśni Mazowsza (oczywiście fabuła itd. również). Można chyba to nazwać
dialektem z lat 60-tych. To wykonanie jest po prostu jedyne w swoim rodzaju
a za "Cyt, Cyt" oddałbym duszę (chyba :).
>> od dzieciństwa (no może prawie dzieciństwa)
>> słuchałem muzyki pop, rock, ciężki rock :)
>
> No ja w dziecinstwie sluchalem hitow z lat '80. Pozniej byla muzyka
> chodnikowa, disco polo i od jakiejs 7 klasy podstawowki zaczalem dokladac
> kolejne gatunki. Teraz po prostu wybieram miodne w moim mniemaniu kawalki
> :-)
A ja zacząłem zarabiać na życie grając na gitarce (a to dobpiero, prawda?
:). Grałem to za co płacili a słuchałem raczej 'ciężko' :D
>> Jedno o czym teraz myślę, to przeszperać wszystkie
>> możliwe 'stragany', 'targi' w poszukiwaniu czarnego
>> krążka (może nawet z 1963 r. - wtedy powstał film).
>
> Wiesz... mam na dysku pare utworow zespolu Mazowsze ;-) Konkretnie -
> Cyraneczka, Cyt-Cyt, Dziura w desce, Gesi woda, Kukuleczka kuka i Oberek
> opoczynski :-) Niestety jakosc ich nie za dobra :-(
O Dżizuuusie - please "Cyt-Cyt" na mailika (dokładam kolejne Tyskie of
course :))
>> A może ktoś przybliży mnie mechanizmy regulujące
>> tymi sentymentami :D?
>
> Czasem zalezy to rowniez od chwili. Tak jak pisales - cos "pieknego" nie
> wzruszy, a jakis kicz moze. To wcale jednak nie musi zalezec od tego jaki
> przekaz dany obraz ze soba niesie. Po prostu kicz mial szczescie i
> zaprezentowal sie w odpowiednim czasie, a piekny obrazek wyskoczyl nie w
> pore.
> Pamietam, ze pierwszy film przy jakim zdziebko sie wzruszylem (lekko oczka
> sie zaszklily) to Krotkie spiecie. Bylo to o robocie, ktory zyskal
> swiadomosc. Wzruszylem sie przy scenie w ktorej oberwalo sie mu lomem -
> przewody na wierzchu, cieknace baterie... to bylo straszne ;-) Teraz sie
> usmiecham, ale wtedy autentycznie sie wzruszylem. Jak przypuszczam sam
> obraz nie ma takiej mocy aby tak na mnie wplynac (nawet jesli wtedy bylem
> dzieckiem). Tu chodzi o to jakimi drogami pobiegna moje mysli pod jego
> wplywem. Ten wplyw nawet nie musi byc oczywisty... to moze byc tylko
> pretekst, ktory pozwoli skrywanym emocjom dojsc do glosu. Jakies leki,
> oczekiwania, zale...
Zastanawiam się nad takim pierwszym filmem.. hm.. nie mogę sobie
przypomnieć.. Chyba wiem, "Powrót Jedi", moment w którym zabijali "małpki"
:( (teraz również się z tego 'śmieję', jednak gdybym cofnął się w czasie,
usiadł w tym samym kinie - b. stare kino z piecem kaflowym - to myślę, że
moja reakcja byłaby dokładnie taka sama)
>> P.S. Zostawcie już to jedzonko i proszę odpiszcie
>> tycztomkowi :)
>
> Ja to sprytnie zalatwilem - opycham sie ciastem i popijam herbata ziolowa
> na odchudzanie ;-)
OK :D
A ja wcinam sałatkę warzywną - warzywa to nie mięso - i popijam Yerbką.
Myślę też o tym żeby się wygramolić z domu (na jakiś spracer 'cy cuś').
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|