Data: 2004-04-04 16:20:54
Temat: Re: Kiedy rozum śpi
Od: adrian <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
silvio_manuel wrote:
> "...to tak jak w czarnych snach
> zaczynają nami rządzić diabeł, gniew i strach"
>
> To cytat doskonałej piosenki Budki Suflera, piosenki, której przesłanie
> będzie na czasie zawsze i wszędzie.
>
> I tak oto poszedł spać i mój rozum kiedy czytałem kilka dni temu post
> cbneta news:c4egie$j84$1@news.onet.pl... o pomyśle na nowy system
> penitencjalny. Rozpisałem się tam trochę ale najważniejsze rzeczy
> oczywiście pominąłem. Jak to jest ? Ryba psuje się od głowy, tak ? A może,
> dopóki korzenie rośliny są całe, dopóty ona sama ma w ogóle szanse na
> życie i rozwój ? To, to, to. Tak więc czuję się w obowiązku poddać krytyce
> ten pomysł. Jest on mocno wadliwy i to od samych podstaw, założeń. System
> punktowy i jawność stanu "kont" delikwentów to oczywiście pomysły złe
> (IMHO) ale nie są one godne miana najważniejszych w całej tej sprawie.
> A najważniejsza w tej sprawie jest kara śmierci.
> Czapa i do piachu jest rozwiązaniem godnym człowieka pierwotnego a nie
> takiego, który rości sobie prawo do ludzi myślących. Kara śmierci wydaje
> się być, podkreślam - wydaje_się_być słuszna ale tylko w pewnych
> sytuacjach (tych najgorszych) stanowi zło konieczne w chorym systemie
> społecznym. Problem bandyty (dowolny problem) nie jest możliwy do
> rozwiązania poprzez eliminację go. Odsuwanie problemu wcale go nie
> rozwiązuje, wprost przeciwnie. Zaistniałą lukę natychmiast wypełnia inny
> kandydat. Oto powód, który postanowiłem wskazać i pobieżnie opisać.
> Bandytę należy tak długo studiować jak to jest konieczne. A konieczne jest
> stale. Zrozumienie całościowe występku przestępcy daje sznaę na jakieś
> roziązanie problemu a nie śmierć ! Nie wspomnę o resocjalizacji. Bandyta
> jest człowiekiem, któremu należy pomóc, ponieważ jako istota ludzka
> poniósł całkowitą porażkę, tą najgorszą. Może to są marzenia ściętej głowy
> ale taka jest prawda. Bez urazy Cezary ale w głębi sensu to przybiera
> odcień poczynań Himmlera, odcień, który ma (a jakże) swoich zwolenników
> (np. mr shadow).
>
> pozdrawiam
> silvio
Jestem za karą śmierci, ale tylko wobec najdrastyczniejszych zbrodni, które
pozostawiają szczególnie głębokie rany psychiczne w społeczeństwie. Taka
kara może pomóc ofiarom i ich rodzinom poczuć, że zło można pokonać i że
koszmar się już skończył. Mówię o tych najbardziej okrutnych zbrodniarzach,
którzy bestialsko znęcali się nad swoimi ofiarami, np. pedofil, który
zamykał swoje ofiary związane w klatce. W żadnym przypadku bym tej kary nie
nadużywał. A już zwłaszcza wobec ludzi, którzy przemocy używali dla celów
ideologicznych, takich jak Osama Ibn Ladin. W czym gorszy jest on od
polityków, którzy zbombardowali Jugosławię w 1999 roku??
Niech kara śmierci pozostanie, ale niech jej użycie będzie zarezerwowane dla
największych potworów, którzy czerpali przyjemność z ludzkiego cierpienia,
i nie zwykłych bandytów, którzy nie widzieli innego sposobu na życie albo
ludzi, którzy pod wpływem emocji popełnili błąd i więzienie dla nich jest
dostateczną karą...
Pozdrawiam i zachęcam do refleksji.
Adrian
|