Data: 2010-10-17 10:55:26
Temat: Re: Kłamstwo
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 17 Paź, 12:34, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
> Użytkownik "Hanka"
> On 17 Paź, 11:19, "Ghost"
> >> Natomiast Klamczuch musialby zakladac, ze nie bedzie proby weryfikacji,
> >> albo, ze weryfikacja nie bedzie w bolesna.
> > Zaczelabym od tego, ze nie pasuje mi tu slowo
> > Klamczuch.
> Define: koles, ktory wysysa fakty z brudnego palucha i podaje publicznie
> jako prawde
> Co Ci tu nie pasuje?
Zawiesilam sie nad tym znacznie.
Ale sprobuje.
Dowolnosc interpretacji danych.
Czyli: kazdy z nas dostaje na wejsciu
identyczny pakiet danych. Na wyjsciu
natomiast otrzymujemy absolutnie rozne
interpretacje. Rowniez NADinterpretacje.
> Nie ma youtubie filmu w ktorym tu154 spada
> z kilkuset metrow i zachowuje kadlub w calosci, a ktos podaje, ze go
> widzial, to nie ta kategoria. Mowa o kategorii Klamczuch.
Mowa o kims, kto wpada do pokoju z okrzykiem:
Sluchajcie, czego sie dowiedzialem!!
Moze o to chodzi?
Nie, spoko, ja nie tlumacze Klamczucha.
Szukam wyjasnienia mechanizmu powstawania
takich bajek.
> Klamczuch pisal o samolocie rozpadajacym sie na trzy czesci, kadlub w
> calosci mial pozostac.
> "Ba! Samolot, który spadał z kilkuset metrów-
> pękł chyba na 3 części, część kadłubowa była w miarę nienaruszona"
> Kilkaset metrow, kadlub w miare nienaruszony - to jest po prostu cud.
Uwierze, gdy dotkne ;)
> > Tyle, ze ja juz od dawna nie ufam
> > relacjom prasowym, ani filmowym.
> Znaczy w nic nie wierzysz?
A musze? :)
> Gdyby byl filmik na youtubie, byloby tez w sieci
> kilka innych wiarygodnych dokumentow potwierdzajacych ten cud.
Co tez nie daloby nam, sieciowym szperaczom,
ZADNEJ gwarancji tak zwanej prawdy.
> > Lecz, jak juz wstepnie ustalilismy, kazdy
> > ma prawo widziec dane sytuacje po swojemu.
> Sytuacje owszem, ale pisanie, ze sie cos widzialo, podczas gdy sie nie
> widzialo, i ma sie tego swiadomosc to juz nie jest zbyt eleganckie i
> zasluguje na nieeleganckie miano Klamczuch.
A moze:
Zwracacz Uwagi Na Siebie?
:)
Stado, drapiezniki i roslinozercy, kto kogo,
i te sprawy.
Hmm?
|