Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Duch" <n...@n...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kloaka
Date: Mon, 21 Feb 2005 11:02:27 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 106
Message-ID: <cvcbnf$nl9$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <cva8pr$irt$1@news.mm.pl>
NNTP-Posting-Host: host-ip242-226.crowley.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1108980271 24233 62.111.226.242 (21 Feb 2005 10:04:31
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 21 Feb 2005 10:04:31 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:308149
Ukryj nagłówki
Użytkownik "bazzzant" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cva8pr$irt$1@news.mm.pl...
No cóż, dobrze napisane.
Ale to co sie dzieje jest troche zwiazane z przemianami w naszym kraju.
Jest to zwiazane z robta-co-chceta i relatywizowaniem jakie ma miejsce po
"wyjsciu z komuny".
Jakies 6 lat temu, na grupach dyskusyjnych tez wystepowalo "rozwolnienie",
ale w bardziej subtelnej, takiej prowokacyjno - zaczepliwej formie.
Choćby wspominajac pewną panią która miała w nazwe domeny slowo "pierdol".
Ale wtedy jeszcze tacy buntownicy byli awangardą, mieli swoją misje. Ich
przeciwnicy, przeciwnicy syfu,
byli wrecz jakimis dewotami. I ten nurt wygrał. Przyszlo przyzwolenie na
rozwolnienie gdzie popadnie.
I w dosc agresywnej formie.
O ile kiedys roznica powmiedzy "prowakatorami" a "dewotami" byla niewielka,
to teraz przepasc jest ogromna.
To zwyciestwo "rozwolnienia", powoduje ze staje sie ono widoczne jako cos
konkretnie złego i cieżko tu coś zrelatywizowac.
Mimo usilnych prób kretynów.
I to mnie cieszy, bo osoby ktore kiedys byly "buntownikami", subtelnymi,
teraz same zaczynaja sie obawiac tego syfu,
ktory nawet w oczach dawnego buntownika czesto widziany jest jako negatywny
proces bez kontroli.
I to jest duzy PLUS tej calej sytuacji: to puszczenie na żywioł jest dobre,
bo wyraznie zarysowała się różnica miedzy dobrem a złem.
Teraz dalej: wlasciwie to w czym jest problem? Problem w tym ze sa rzeczy
ktore lubimy i ktorych nie chcemy.
Biegunka wywalona na srodek pomieszczenia to rzecz ktorej nie chcemy.
Wszyscy.
Problem w tym ze osoba ktora o robi, przekonuje nas ze to jest dobre, mądre
:) I że to pachnie.
Jak pisalem: kiedys jeszcze taka argumentacja dzialala, kiedy "butownicy"
byli bardziej subtelni, ale ci subtelni sie wycofali,
a ich role przejeli kretyni (to dobrze! czemu dobrze - o tym dalej).
Oczywiscie mi sie to nie podoba, wiec stosuje prosta metode (w zyciu, nie na
grupie),
jesli ktos mi bruździ to udaje on ze wszystko w porzadku, to sie nie odzywam
tylko szykuje sie do tego samego.
Robie tej osobie kretynowi to samo.
I co sie okazuje? :) Ze jesli zastosuje kretynowi ten sam numer ktory on mi
zrobił, to nagle ten ktoś zaczyna krzyczeć! :)
Że krzywda mu sie dzieje! Wtedy grzecznie przypominam, że sam mnie
przekonywał ze to zachowanie jest ok.... :)
Wiec jaki z tego wniosek: argumenty ktore taki idiota stosuje, są po to żeby
usprawiedliwić swoją #%$^& osobowość.
On ma prawo wywalać swoje brudy a inni mają to znosić w cierpliwej ciszy. Bo
nie wolno mówić co dobre a co złe.
Jest to nic innego jak hasła trwającej przez ostatnie 20 lat epoki w ktorej
przekonywano ze to nie prestepca jest winny,
tylko spoleczeństwo bo go do tego pchneło (taki film "skazani na szołszeng",
mordercy o gołębich sercach :) ).
Ze to SBek ktory donosił teraz cierpi, a nie ten na ktorego donoszono.
Ze czlowiek z zasadami to ktos ograniczony, natomiast ten kto robi-co-chce w
swoim kretynizmie w dodatku,
to ten dobry, ktory ma jeszcze "swoją misje" :) Kretyńskie czasy, nie ma co
:)
Jakie polepszenie sytuacje? Chwycic za morde. Tylko nie bezmyslnie ale w
razsądny sposób. Wystarczy przypomniec sobie
kilka spraw o pobicie nauczyciela przez uczniów. Najpierw były głupie
uśmiechy dyrektorki - uśmiechy sie skończyły
kiedy straciłą prace.
A argument postepowców "nie można krzywdzić człowieka" -w tym przypadku
dyrektorki :) - coraz mniej przekonuje.
Jesli tego nie bedzie to gnój rozleje sie coraz szerzej i -tak czy siak- w
końcu ktoś nie wytrzyma.
Ile można wmawiać ze g. pachnie?
I teraz taki zwrot w ocenie sytuacji nastepuje. Widze to po niektorych
publicystach ktorzy zmieniają zdanie.
Tak naprawde jestem za tym, zeby róbta co chceta trwało dalej. Dziwne? Nie.
Chce zeby dawni buntownicy też dostali po głowie -
im mocniej tym lepiej. Jeśli jeden-z-drugim idiota dostanie po łbie w bramie
od takiego "misjonarza róbta co chceta",
tym silniejsze będzie trzepanie skóry potem, w odwecie. Chce zeby sami
"misjonarze" zakosztowali tego :)
Ja wytrzymam - jeszcze pare lat temu nie potrafiłem sie do tego przystosować
i proces wydawał mi sie zły.
Ale ten proces miał mentalne poparcie, wszedzie. Wiec trzeba było sie
przystosowac. Teraz czuje prawie sie jak ryba w wodzie :)
Bo taki dzisiejszy buntownik to zwyczajny kretyn, czesto duże dziecko, w
dodatku przekonany o swojej "mądrości" wiec
w zyciu codziennym latwo oddać pieknym za nadobne i patrzec jak "kredki z
tornistra wylatują".
Nie dotyczy to grup dyskusyjnych., tu nic sie nie da z tym zrobic.
Zreszta grupa ma pewien plus - zachowanie na grupie wyprzedza trendy zycia
codziennego
(bo anonimowosc, brak kontroli) i mozna tutaj zorientowac sie jak glupsza
czesc spoleczenstwa
bedzie zachowywała sie u mnie na ulicy np. za rok.
To jest potrzebne bo unika sie zaskoczenia. Przygotowac sie wczesniej.
Pozdrawiam,
Duch
|