« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-09-10 09:57:50
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych> To, że jego córka biega za Danielem i mu dokucza jest najzupełniej
normalne
> u dzieci (bywają bardzo wredne). Wiem, że jesteś przewrażliwiona bo Daniel
> jest niepełnosprawny ale IMO to nic złego, że coś takiego się dzieje i
może
> to nawet lepiej dla Daniela, jak spotka się z czymś takim i nauczy sam
> reagować. Bo to go _niestety_ nie ominie. Społeczeństwo mamy jakie mamy i
z
> różnego rodzaju szykanami będzie się spotykał a Ty go zawsze nie obronisz
> więc najwyższa pora żeby on sam uczył się bornić.
> Pewnie, że chciałoby się żeby nie był dyskryminowany (nigdzie) ale to
chyba
> marzenie ściętej głowy ;-(
> Naucz Daniela wyjaśniać co z nim jest bo to mu się na pewno przyda.
>
> No i wyszło na to, że jestem taka sama ch&%*ica jak Twój szwagier :-)))
>
> Pozdrawiam
> MOLNARka
>
>
Ok, a co z dzieckiem adoptowanym, czy można pozwolić by od tak sobie
znienacka wypalił odejdź przybłędo??
W końcu nie piszę tylko o problemie stosunku Jego do Dyzia, ale i do samego
faktu adopcji
Pozdrawiam
Dorunia
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-09-10 10:05:06
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
MOLNARka wrote:
>
>
>
> > np. gdy zwróciłam mu uwagę że jego córka biega i woła za moim synem
> > "ty nie umiesz mówić babcia" może
> to nawet lepiej dla Daniela, jak spotka się z czymś takim i nauczy sam
> reagować. Bo to go _niestety_ nie ominie. Społeczeństwo mamy jakie mamy i z
> różnego rodzaju szykanami będzie się spotykał a Ty go zawsze nie obronisz
> więc najwyższa pora żeby on sam uczył się bornić.
>
MOLNARko, Daniel nie mówi jeszcze "babcia", pewnie jeszcze wiele z tego
co juz słyszy nie rozumie, bo słyszy dopiero od 2 lat. Sadzę, że na
samoobrone przyjdzie czas później, na razie nie ma sie jak bronić.
Jedyne co mógłby zrobic to przylać dokuczajacej kuzyneczce, a takiego
zachowania nie chce go Dorunia uczyć.
Katarzyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-09-10 10:05:11
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Użytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alkfm3$e87$1@news2.tpi.pl...
>> Ok, a co z dzieckiem adoptowanym, czy można pozwolić by od tak sobie
> znienacka wypalił odejdź przybłędo??
> W końcu nie piszę tylko o problemie stosunku Jego do Dyzia, ale i do
samego
> faktu adopcji
>
Po prostu nalezałoby poddać szwagra resocjalizacji zanim kiedykolwiek spotka
was a w szczególności wasze dzieci, ale niestety takiego przymusu u nas
jeszcze nie ma a dobrowolnie się nie zgodzi na pewno
pozdr.Joanna ( chciałabym go kiedyś spotkać :))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-09-10 10:05:58
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Użytkownik "JoJo" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:alkg13$1sl$1@sunsite.icm.edu.pl...
> pozdr.Joanna ( chciałabym go kiedyś spotkać :))
Nie chciałbym być w jego skórze :)))))))))))))))
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-09-10 10:09:53
Temat: OTRe: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Użytkownik "Oasy" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:alkg4p$et5$1@news.onet.pl...
>
>> > pozdr.Joanna ( chciałabym go kiedyś spotkać :))
>
> Nie chciałbym być w jego skórze :)))))))))))))))
>
> Andrzej
>
i niewątpliwie masz rację, ale zapewniam cię ze chciałbyś przy tym być a
może nawet uczestniczyć :)
pozdr.Joanna
ps.a co z tym postem?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-09-10 10:18:41
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Użytkownik "JoJo" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:alkg9t$2sn$1@sunsite.icm.edu.pl...
> i niewątpliwie masz rację, ale zapewniam cię ze chciałbyś przy tym być a
> może nawet uczestniczyć :)
Znając cię nie zaryzykuje w ciemno możliwości uczestnictwa :))))))
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2002-09-10 10:22:02
Temat: OT Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Użytkownik "Oasy" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:alkgsk$gqn$1@news.onet.pl...
>
> > i niewątpliwie masz rację, ale zapewniam cię ze chciałbyś przy tym być a
> > może nawet uczestniczyć :)
> Znając cię nie zaryzykuje w ciemno możliwości uczestnictwa :))))))
>
mnie nie znasz, a sadząc z twoich postów to nie uśmiechałbys się do takiego
typa podczas rozmowy twarzą w twarz
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2002-09-10 11:08:48
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałychUżytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał
> Ok, a co z dzieckiem adoptowanym, czy można pozwolić by od tak sobie
> znienacka wypalił odejdź przybłędo??
Nigdy - w końcu jakie ma do tego prawo ?
Chyba jednak lepiej jakbyście unikali z nim kontaktów bo sądzę, że on nie
rozumie jak bardzo Was rani.
> W końcu nie piszę tylko o problemie stosunku Jego do Dyzia, ale i do
samego
> faktu adopcji
Toż ja napisałam na wstępie, że zgadzam się z przedmówcami (a wszyscy
potępiają Twojego szwogra).
A przy okazji poruszyłam problem jego córki i Daniela bo ... i już się nie
będe powtarzać z argumentami ;-)
Doruniu - naucz się asertywność albo zrezygnuj z kontaktów. Facet jest
poniżej krytyki.
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2002-09-10 11:14:25
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałychUżytkownik "Katarzyna Dziurka" <d...@u...edu.pl> napisał
> MOLNARko, Daniel nie mówi jeszcze "babcia", pewnie jeszcze wiele z tego
> co juz słyszy nie rozumie, bo słyszy dopiero od 2 lat.
Naprawdę zdaję sobie z tego sprawę.
Gdyby mówił "babcia" to wołająca za nim dziewczynka (córka szwagra) raczej
nie szykanowałaby go bo po prostu by się jej odwinął i powiedział ładnie
"babcia" czy cokolwiek innego.
> Sadzę, że na
> samoobrone przyjdzie czas później, na razie nie ma sie jak bronić.
Z jednej strony masz rację. Z drugiej - coraz częściej będą się zdarzały
sytuacje, że jakieś dzieci (podwórko, przedszkole, Ikea (jeśli następnym
razem pani opiekunka zachowa się inaczej)) będą za nim coś krzyczeć i mu
dokuczać - taki jest cholerny świat ;-(
Więc może (nie wiem ... tak sobie myślę) lepiej by sie do tego przyzwyczajał
i uczył sam reagować.
> Jedyne co mógłby zrobic to przylać dokuczajacej kuzyneczce, a takiego
> zachowania nie chce go Dorunia uczyć.
A może czasami by sie przydało ? :-)))
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2002-09-10 11:42:53
Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałychUżytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:alkkq2$qpf$3@news2.tpi.pl...
> [...]
> Więc może (nie wiem ... tak sobie myślę) lepiej by sie do tego
przyzwyczajał
> i uczył sam reagować.[...]
To jest jedna strona - kiedy Dyzio będzie już umiał się obronić,
musi wiedzieć, że ma do tego prawo i że ludzie, którzy mu
dokuczają, nie mają racji. Że to z nimi jest coś nie tak. I
trzeba dziecku dostarczyć argumentów, żeby umiało powiedzieć
"wiem, że trudno ci zrozumieć moją inność, niektórych rzeczy
jeszcze nie potrafię, ale się staram najlepiej jak mogę, poza
tym niektóre inne rzeczy umiem robić znacznie lepiej". Ale z
drugiej strony moim zdaniem dziecko powinno wiedzieć, że rodzice
stoją za nim murem i jeśli nie potrafi samo sobie poradzić, to
staną w jego obronie i nie pozwolą go krzywdzić.
Poza tym gdyby wujek miał niemiły zwyczaj pałowania ludzi
bejzbolem i zachęcania do tego samego swoich dzieci- posłanie
dziecka na kurs samoobrony to jedno, ale czy przede wszystkim
nie należałoby wujka odizolować?
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |