Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 77


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-10 07:52:03

Temat: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: "Dorunia" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich po przerwie wakacyjnej!!


Około miesiąca temu wynikła dość nie miła scysja z bratem mojego męża.
Chodzi o to że facet nie potrafi akceptować naszego niepełnosprawnego
dziecka, np. gdy zwróciłam mu uwagę że jego córka biega i woła za moim synem
"ty nie umiesz mówić babcia" (syn jest po wszczepie implantu ślimakowego od
2 lat, a nie słyszy od urodzenia) On odpowiada mi że mój syn powinien się
przyzwyczajać do tego że jest inny. Moje pytanie a dlaczego również w
rodzinie musi być dyskryminowany i czy nie mógł by wyjaśnić dzieciom co i
jak z Danielem, na to On że nie będzie niczego tłumaczył dzieciom swoim i ma
to w nosie. Pięć miesięcy temu złożyliśmy dokumenty do ośrodka adopcyjnego i
po jakimś czasie mu o tym powiedzieliśmy, a On zareagował bardzo wulgarnie,
zaczął rzucać teksty w stylu "mogłaś przyjść do mnie to bym cię prze.......
i nie musieli byście adoptować dziecka"
Po tych zdarzeniach wraz z mężem uznaliśmy że jest to człowiek nie dojrzały
do kontaktu z naszymi dziećmi, bo jak by nie patrzeć to ich nie akceptuje.
Zaś On uważa że jest Ok, że nie jest niczemu winien i uważa że to my
powinniśmy Go przeprosić (bo po tych akcjach powiedziałam mu co myślę o jego
postawie i że to jest podłe by znosić coś takiego od rodziny)
Powiedzcie mi zatem, czy to ja mam spaczone widzenie świata, czy to ja
jestem niedojrzała chcąc chronić dzieci przed uwagami wujka, czy przesadzam
myśląc iż może je poważnie skrzywdzić mówiąc np., do syna jesteś inny i żyj
z tym bo mnie nie pasujesz, albo spadaj podrzutku??
On i jego żona mają zdanie że to ja jestem porywcza i niepotrzebnie robię
zamieszani, a może tak jest w istocie?? Może przesadzam, może dzieci od
najmłodszych lat powinny słyszeć gorzką prawdę w sposób prosty i otwarty,
może nie powinno się dzieciom podawać tego w sposób łagodny, pomału??
Sama już nie wiem, mój mąż się zaciął w sobie i stwierdził że nie pozwoli na
takie traktowanie, a ja bym chciała chyba mimo wszystko to jakoś naprawić i
zlepić.

Pozdrawiam
Dorunia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-09-10 08:08:17

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alk8a9$mj7$1@news2.tpi.pl...

Cóż, nikła możliwość reformowalności niektórych ludzi nie jest warta imo
naszych zabiegów. Zapewniam Cię że z arówno z Tobą jak i z Twoim dzieckiem
wszystko to co świadczy o człowieczeństwie jest w jak najlepszym porządku,
niektóre rzeczy oceniam imo zdecydowanie ponad normę. Problem ma raczej Twój
szwagier, a największy niestety jego bliscy :(
Na marginesie, mój syn chodzi do klasy integracyjnej, natomiast znajomy
twierdzi że jego dziecko z ułomkami do klasy chodzić nie będzie. Dopatrując
sie w tym pozytywów mogę powiedzieć że dzięki temu moje dziecko nie musi
chodzić do klasy z dziećmi ułomka.

Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia :))))
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-09-10 08:13:32

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Po tych zdarzeniach wraz z mężem uznaliśmy że jest to człowiek nie
dojrzały
> do kontaktu z naszymi dziećmi

Obawiam się, że macie rację - kontakt z szwagrem moze więcej przynieść
szkody, niż będzie pożytku z podtrzymywania takich więzi rodzinnych.
Facet jest po prostu "spoleczne debilny" jak to pięknie określają Czesi, bo
"niedojrzały" to IMO za mało.
A tekst "Ja mogłem Cię przelecieć" wywołuje u mnie prawdziwy (tak!) odruch
wymiotny.
Nie ma co tu "sklejać", bo posklejasz, posklejasz...a nagle kochany wujek
wyleci z jakimś bluzgiem do któregoś z dzieci lub do Ciebie.
To charakteropata. Wyrazy współczucia dla jego dzieci.

Ola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-09-10 08:19:49

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: "Rockowa" <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Wiesz co Dorunia daj sobie spokoj ztym szfagrem, jest zwyklym matolem ,
niekulturalnym i do tego bardzo bezdusznym .
Twoj maz ma racje .
Najlepszym rozwiazaniem chyba bedzie zerwania kontaktow albo ograniczenie
ich do minimum.
Poco denerwowac siebie , meza i synka.
Facet jest niereformowalny.

--
Pozdrawiam
Gosia , Jagoda lat 7i Kacper lat prawie 4
gg 1298276


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-09-10 08:22:23

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Na marginesie, mój syn chodzi do klasy integracyjnej, natomiast znajomy
> twierdzi że jego dziecko z ułomkami do klasy chodzić nie będzie.
Dopatrując
> sie w tym pozytywów mogę powiedzieć że dzięki temu moje dziecko nie musi
> chodzić do klasy z dziećmi ułomka.

Wiesz co, Andrzeju?
Ja jeszcze nigdy sie nie spotkałam z człowiekiem, który ma takie poglądy i
do tego nie wstydzi się ich głośno wypowiadać. Pierwszy raz zetkęłam się
też z określeniem "ułomek".
A znajomy to rzeczywiście "ułomek intelektualny".
Nie daj Boże, żeby jego dziecko wpadło pod samochód i coś sobie trwale
uszkodziło, bo bedzie miał "ułomka" pod własnym dachem i go zniszczy...
Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-09-10 08:24:45

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora



Dorunia wrote:
>
> Witam wszystkich po przerwie wakacyjnej!!
>
>
> Sama już nie wiem, mój mąż się zaciął w sobie i stwierdził że nie pozwoli na
> takie traktowanie, a ja bym chciała chyba mimo wszystko to jakoś naprawić i
> zlepić.
>
>
Nie zlepiaj, nie warto. Jesli będziesz zlepiać, to poczuje, że racja po
jego stronie i wole nie mysleć, co moga dzieciaczki od nniego usłyszeć
(wy też, ale dorosli zawsze odporniejsi). Jesli oni beda próbowali
sklejac, to jeszcze wysłałabym męża na pogawędkę z bratem aby ustalił
jakich zachowań oczekujecie, bo jak widzę ten człowiek to małę i
niewychowane dziecko.

Katarzyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-09-10 08:31:54

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: "JoJo" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alk8a9$mj7$1@news2.tpi.pl...
> Witam wszystkich po przerwie wakacyjnej!!

Witamy również!:)

[ciach]
> zaczął rzucać teksty w stylu "mogłaś przyjść do mnie to bym cię
prze.......
> i nie musieli byście adoptować dziecka"
> Po tych zdarzeniach wraz z mężem uznaliśmy że jest to człowiek nie
dojrzały
> do kontaktu z naszymi dziećmi

a nadaje się do kontaktu z wami????

> Powiedzcie mi zatem, czy to ja mam spaczone widzenie świata,

zdecydowanie tak i powiem ci dlaczego- bo nie zlałaś go po pysku na spółkę z
mężem i resztą normalnych ludzi

> On i jego żona mają zdanie że to ja jestem porywcza i niepotrzebnie robię
> zamieszanie

wiesz, jego zona ma prawo chamów lubieć - w końcu z takim zyje a w sprawach
gustu się nie dyskutuje

> Sama już nie wiem, mój mąż się zaciął w sobie i stwierdził że nie pozwoli
na
> takie traktowanie,

mąąądry człowiek! ty się męża słuchaj ! :)

> a ja bym chciała chyba mimo wszystko to jakoś naprawić i
> zlepić.

Wybacz ostre słowa , ale jak dla mnie to głupota z twojej strony i podaj
choc jeden powód dla którego warto to naprawiać
Nie lepiej, zeby dzieci żyły w otoczeniu kochających je ludzi, nawet jeśli
nie wiążą ich z nimi więzy krwi?
Moje dziecko ma mnóstwo przyszywanych cioć a ze szwagierką od paru lat
sporadyczny i przypadkowy kontakt i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
Nie widzę najmniejszego powodu żeby zmuszać moje dziecko (i nas) do kontaktu
z osobą , która je nienawidzi i daje temu wyraz. Bo i po co miałabym to
robić? Dla jakiej idei?
A gdyby moje dziecko miało takiego szwagra to dołożyłabym wszelkich
starań, żeby nie musiało jego widywać i tyle.

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-09-10 08:32:36

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alk8a9$mj7$1@news2.tpi.pl...
> Witam wszystkich po przerwie wakacyjnej!!
>
>
> Około miesiąca temu wynikła dość nie miła scysja z bratem
mojego męża.
> Sama już nie wiem, mój mąż się zaciął w sobie i stwierdził
że nie pozwoli na
> takie traktowanie, a ja bym chciała chyba mimo wszystko to
jakoś naprawić i
> zlepić.

Moim zdaniem powinnaś sobie na jakiś czas odpuścić to
zlepianie i piszę to nie w kontekście całej tej sytuacji,
tylko w kontekście twoich relacji z mężem i jego z jego
bratem. Opieram się wyłącznie na własnych odczuciach i moich
stosunkach z bratem i uważam, że jeśli jest w tym jakaś
analogia, to twój mąż powinien mieć decydujące zdanie w
temacie układów między nimi. Myślę, że potrzeba czasu, żeby
ten wasz temat się jakoś ułożył, na dobre, albo na złe i do
tego czasu z twojego punktu widzenia pozostawiłbym sprawę
otwartą z zachowaniem stanu zachowawczego. Temat jest
"gorący" i łatwo popełnić złe kroki. Myślę, że zajmijcie się
tematem dopiero wtedy, gdy nie będzie niebezpieczeństwa
poparzenia się.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-09-10 08:36:31

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Moja daleka znajoma ma córkę po porażeniu mózgowym, intelektualnie w
> pełni sprawną, a nawet bardzo zdolną, ale mająca problemy z
> poruszaniem się.
> Chciała ją zapisać do szkoły społecznej, ale rodzice chodżących tam
> dzieci nie wyrazili na to zgody !
> Nie pamiętam już argumentów, ale to było coś w rodzaju tego, ze nie
> beda sie w stanie nią opiekować.
> Nie był to pojedyńczy głos.
> Basia

Basiu,
Wyciągacie mnie tymi opowieściami spod jakiegoś klosza, gdzie do tej pory
tkwiłam.
Niedawno Dorunia pisała o tej opiekunce idiotce z Ikei i myślałam, że to
wyjątek :(
O.
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-09-10 08:37:49

Temat: Re: Kłopot z szfagrem:-(, bardzo, bardzo długie dla wytrzymałych
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ja jeszcze nigdy sie nie spotkałam z człowiekiem, który ma takie
poglądy i
> do tego nie wstydzi się ich głośno wypowiadać. Pierwszy raz zetkęłam
się
> też z określeniem "ułomek".
> A znajomy to rzeczywiście "ułomek intelektualny".
> Nie daj Boże, żeby jego dziecko wpadło pod samochód i coś sobie
trwale
> uszkodziło, bo bedzie miał "ułomka" pod własnym dachem i go
zniszczy...

A ja się zetnęłam.
Moja daleka znajoma ma córkę po porażeniu mózgowym, intelektualnie w
pełni sprawną, a nawet bardzo zdolną, ale mająca problemy z
poruszaniem się.
Chciała ją zapisać do szkoły społecznej, ale rodzice chodżących tam
dzieci nie wyrazili na to zgody !
Nie pamiętam już argumentów, ale to było coś w rodzaju tego, ze nie
beda sie w stanie nią opiekować.
Nie był to pojedyńczy głos.
To było już ładnych kilka lat temu i zapewne i dzieci i rodzice w tej
szkole już są zupełnie inni, ale ja całkowicie sie zraziłam do idei
szkół społecznych !
Co za kmioty !

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Będę tatą-prośba
do Oasego
gdy nie ma obok drugiej połówki...
Monotematyczna teściowa
problem z corka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »