Data: 2002-07-18 05:34:53
Temat: Re: Klopoty z kuzynka i z jedzeniem (dlugie)
Od: "Marta" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <m...@n...at>
> > Pomijając jej motywy, wydaje mi się, że ludzie przywiązują zbyt dużą
wagę do
> > jedzenia.
> Nie chodzi atutaj o namawianie do wpychania w siebie, lecz o normalna
potrzebe
> zaspokojenia glodu..... Do wstydliwych to ona tez raczej nie
> nalezyi po kazdym spartanskim jej posilku leci do lustra o glada sie czy
oby
> nie przytyla.....
To akurat nie było na temat Ciebie i Twojej kuzynki, tylko bardzo ogólne
stwierdzenia.
> >Tak zrobilam dalam jej wolna reke, efekt jest taki, ze dzisiaj podcza
zkupow
> zeslabla, podczas zwiedzania, czy spacerow juz po pol godzinie chce wracac
do
> domu bo glodna, na zajscie na lody czy do kawiarni nie ma mowy bo ona
takich
> rzeczy nie jada, sklep z owocami nie zawsze jest pod reka.
> Ktoras z dziewczyn pisala mi zeby dopasowac sie do jej sposobu
odzywiania....
...
> Biarac kilka dzieci na wakacje musimy z wielu rzeczy zrezygnowac,
dopasowac si
> edo ich potrzeb. Mysle ze ona tez powinna chociaz troszke dopasowac sie do
nas,
> chyba ze to faktycznie choroba...
To co piszesz rzeczywiście wskazuje na chorobę - ja bym się nie przejmowała,
dała jej trzy dni na zmianę i odesłała do domu, a wcześniej powiedziała jej
matce dlaczego to robię. Jeżeli masz więcej dzieciaków na głowie, to nie
widzę powodu psucia im wakacji, a z jej chorobą nie wygrasz - tym się
zajmują psycholodzy (dobrze płatni). Jeśli dziewczyna mieszka na zachodzie
(napisałaś, że nie zna języka), to tam szybciej uzyska pomoc.
Marta
|