Data: 2002-11-19 09:19:19
Temat: Re: Kochaj blizniego
Od: "jw" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:arabb3$s3m$1@news.tpi.pl...
> Problem lezy jednak troche gdzie indziej.... buddyzmowi tez
> mozna zarzucic wspolczucie jako niepraktyczne,
> nie ma w tym nic lepszego, bardziej praktycznego,
> tak samo mozna zapytac czy trzeba wspolczuc mordercy wlasnego
> dziecka.
>
Uwazam, ze zywienie do grobowej deski nienawisci wobec mordercy dziecka i
nieustanne wyciaganie trupa z szafy jest o wiele mniej praktyczne niz
wybaczenie i zajecie sie sprawami, na ktore mozna miec jeszcze wplyw w tym
zyciu? Oczywiscie przyjecie takiej postawy jest bardzo trudne i wymaga
przelamania wielu nawykow, ale ze nie jest to niemozliwe swiadczy chociazby
piekny przyklad piosenkarki Eleni. Wspolczucie w buddyzmie nie oznacza
jakiegos sentymentalnego uczucia, jest to raczej przepelnione empatia
dzialanie - w przedstawionym wyzej przypadku dzialaniem tym jest wybaczenie.
Pozdrawiam,
Jaroslaw Wierny
www.buddyzm.edu.pl
|