Data: 2000-02-09 17:28:41
Temat: Re: Kochanie
Od: "Pajonk Hfat" <m...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Czarek" <c...@i...com> wrote in message
news:29In4.1106$34.51871@news.tpnet.pl...
> W pewnym sensie tak.
> Na pewno jest 'zle' jesli mamy 'dobra okazje' aby kochac i 'zbywamy'
> ja niejako.
Ale dlaczego? Przeciez nie moze byc zle to ze cos wybieramy... wybierasz ze
nie chcesz kochac, nie zwracasz uwagi na czyjes uczucia i zyjesz bez
milosci. To jest twoja decyzja i nikt nie moze ci powiedziec ze postepujesz
"zle"
> Ale generalnie jesli jest to 'zlo' to wyrzadzamy je przede wszystkim sobie
> IMO.
No dobra to z drugiej strony. Czy chcesz sobie wyrzadzic zlo? Chyba nie.
Wiec nie podejmiejsz wyboru takiego ktory bedzie dla ciebie "gorszy". Sa
oczywiscie sytuacje kiedy wybierasz "mniejsze zlo" ale wybierajac miedzy
kochaniem a nie-kochaniem to nie jest ta sytuacja.
> Tak uwazam (w przyblizeniu) i na wlasny uzytek.
> Mysle tez ze nie wszyscy tak mysla, to zalezy od wielu spraw. No i
niektorzy
> przesadzaja chyba, bo pozniej maja poczucie krzywdy(?).
> To zalezy od czlowieka IMO.
Rozumowanie podobne jak wyzej. Jezleli jestes pewien swojej decyzji to nie
bedziesz jej potem zalowal (no chyba ze podejmujesz ja pochopnie) a jezeli
nie zalujesz decyzji to wyklucza to poczucie krzywdy (czy raczej winy).
Konkluzja: czujemy sie winni z wlasnego wyboru, lub niewiedzy skad to
poczucie sie bieze...
> A co Tobie 'przeszkadza' czy 'uniemozliwia' kochanie? - jest cos
takiego...?
Tylko ja sam.
Pajonk
|