Data: 2004-07-17 19:02:11
Temat: Re: Kodeks etyczny boy-lovera ...
Od: "Casper" <r...@k...spamerom.k.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "redart"
> Ja Ci powiem tylko tyle: wielokrotnie już się w życiu
> BARDZO zdziwiłem - tylko dlatego, że brałem
> coś "na wiarę", bo coś było "oczywiste".
Dobro stoi ponad prawdą. Nauka nie moze sluzyc usprawiedliwianiu zła. Nawet
jesli ktos utworzy rozsadnie poparta dowodami teorie, mowiaca o
nieszkodliwosci seksu, dalej pozostanie aspekt moralny. Seks w wykonaniu
osob niedojrzalych psychicznie i emocjonalnie, a takze nieprzygotowanych do
zycia rodzinnego jest po prostu zły.
> W szczególności np. trudno zaakceptować fakt, że
> problemy i agresja homoseksualistów są spowodowane
> np. przez ich rodziców, w szczególności "porządnych ojców".
Problemem jest sam homoseksualizm. Nawet obiektywnie rzecz ujmujac, przynosi
on wiecej przykrosci niz korzysci. Najwazniejszym celem relacji intymnych
jest stworzenie rodziny, spłodzenie dzieci. Poza tym dochodza kwestie
estetyczne. Brak pochwy u faceta uniemozliwia gejom uprawianie zdrowego z
estetycznego punktu widzenia seksu.
> Trudno przyjąć też do wiadomości tezę, że np. rozwiązłość
> seksualna nie jest wynikiem samego homoseksualizmu,
> ale BARIERY ROZWOJOWEJ, jakiej doświadczają
> homoseksualne dzieci nie mogąc swobodnie rozwijać
> się w odpowiednim czasie wśród rówieśników
> (problem z wchodzeniem w bliskie relacje emocjonalne,
> niezrozumienie swojej inności w okresie dojrzewania).
A rozwiazlosc seksualna u heteroseksualistow czym jest spowodowana? Zlym
wychowaniem?
|