Data: 2003-09-11 14:53:24
Temat: Re: Kogo ratować?
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "enni" <e...@g...pl>
news:bjprap$ju6$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:bjpfat$5p7$1@inews.gazeta.pl...
> > Użytkownik "Edyta" <e...@i...pl>
> > news:bjpd5r$kfm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Nie wiem kogo bym ratował, bowiem moja "inteligencja
> > emocjonalna" nie kieruje się świadomością.
> > Ratowanie kogoś przez wybór intelektualny jest zabawą w
> > Boga, bowiem osoba którą świadomie się by wybrało (o ile to
> > możliwe w sytuacji stressowej) - winna by była życie.
> > Lepiej nie znaleźć się w podobnej sytuacji wyboru:
> > kogo ratować a kogo (przez zaniechanie) ZABIĆ.
> > \|/
> > re:
> Może jakiś uśmiech do tego ?
>
> Bez podtekstu: idź się utop, a ja zaniecham :-)))
>
> enni
wiesz Enni
Ten przykład (abstrachując od treści) pokazuje pewien mechanizm
obłudy. Z jaką łatwością może człowiek pogodzić się z faktem
zabijania, bo przecież pytanie gdy odwrócić: "kogo chcesz zabić
aby ten drugi ktoś pozostał przy życiu" - to makabra.
Stąd brak emotikona.
Natomiast żart typu "idź się utop, a ja zaniecham :-))) "
albo: "idź się powieś" - bywa miły, sympatyczny
(zależy oczywiście kto i do kogo żartuje)
więc
na twój rozkaz " idź się utop" - odpowiadam:
oczywiście kochanie ;)
\|/
re:
|