Data: 2006-10-29 11:50:07
Temat: Re: Koledzy z pracy cz. I
Od: "cool" <o...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Bluzgacz" <b...@g...com> wrote in message
news:ei0reg$m6o$1@registered.motzarella.org...
> Mialem odpisac temu debilowi, ale przeczytalem Twojego posta.
> Wyreczyles mnie, dziekuje.
> Najlepsze jest to, ze ja dobrze pracuje, staram sie i wszystko jest ok w
> tej pracy, tylko wkurwia mnie wlasnie to podejscie zwiazane z obowiazkowa
> obecnoscia na szkoleniu ktore nie jest mi potrzebne. Rownie dobrze moglbym
> jechac na szkolenie dotyczace wiazania sznurowek kurwa.
> Jebane korporacje.
hej bluzgacz niestety w tej sprawie bede trzymal strone twojego szefa
niezaleznie od tego co powiesz. dlatego ze jesli facio ktorego zespolu
elementem jestes twierdzi ze ptrzebuje wiecej x i ze ty akurat masz braki z
x'em to cie na szkolenie moze wyslac i moim zdaniem jest to calkowicie
zrozumiale i w ogole normalne. ty oczywiscie mozesz sobie nie lubic roznych
rzeczy ale chyba nie myslales ze zycie jest ciagle tylko i wylacznie
zajebiste i wszystko sie w nim lubi a w pracy to w ogole wszyscy spelniaja
tylko twoje prosby oraz zyczenia i robia tak zebys wszystko lubil?
ja od swojego pracownika w takiej sytuacji oczekiwalbym ze przyjdzie i:
1. powie ze nie lubi takich szkolen
albo ze
2. powie ze nie uwaza zeby potrzebowal dalszego podnoszenia kwalifikacji
albo
3. powie ze chcialby zaproponowac cos jego zdaniem lepszego i zaproponuje
cos rozsadnego i konstruktywnego
moja odpowiedzia adekwatnie byloby:
ad 1. powiedzenie mu ze potrzebuje go w zespole i prosze zeby mimo wszystko
podnosil swoje kwalifikacje w tym zakresie
ad 2. zwolnienie go
ad 3. potraktowanie jak partnera i wspolna proba wypracowania lepszej metody
na przyszlosc.
nie wiem czy probowales ktorejs z tych metod bo rzeczywiscie nie czytalem
pierwszego posta ale chyba przynajmniej jedna z nich jest 'zajebista'
|