Data: 2010-01-26 19:27:00
Temat: Re: Komputer i decyzje
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
A był to 26-styczeń-10, gdy Maciej Woźniak wymamrotał:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>
>> a mógłby sam zadecydować co narysuje?
>
> Oczywiście. Z łatwością zaprogramuję go tak, że sam
> zadecyduje, że narysuje kaczuszkę.
tak, to będzie wykonanie twojego rozkazu.
decyzja w ramach przydzielonego zasobu.
poruczniku, zdecydujcie - czy mam wam narobić na prawe czy na lewe oko!
>>> Po pierwsze, w swoim rozumieniu słowa "decyzje" jesteś odosobniony.
>>
>> i co z tego? :)
>> większość ma rację, to chcesz powiedzieć?
>
> Zwykle chcę powiedzieć dokładnie to, co mówię.
to co chciałeś dokładnie powiedzieć przez użycie zwrotu:
> Po pierwsze, w swoim rozumieniu słowa "decyzje" jesteś odosobniony.
>>> Po drugie, i tak nieprawda. Nie wątpię, że jesteś głęboko przekonany,
>>> że komputer nigdy o niczym nie zadecyduje, ale sensownej definicji
>>> "decyzji" takiej, żeby komputer nie mógł jej spełnić nigdy nie
>>> będziesz w stanie podać.
>>
>> jeśli ty decydujesz o sensowności tej definicji, istotnie czuję, że
>> mógłbym
>> mieć kłopot :)
>
> Dobrze czujesz.
jak zwykle.
>>> Nigdy nic podobnego nie twierdziłem, dlaczego
>>> miałbym tego bronić?
>>
>> wiesz, menadżer nic innego nie robi tylko podejmuje decyzje :)
>
> Bynajmniej, menadżer robi wiele różnych rzeczy; tak czy inaczej,
> dlaczego miałbym bronić takiego twierdzenia, jak podałeś?
czym się zatem różni menadżer od komputera?
jeśli - jak utrzymujesz - komputer podejmuje decyzje, to czemu komputer nie
może zostać menadżerem?
--
taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę
|