Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Komputer i decyzje cd

Grupy

Szukaj w grupach

 

Komputer i decyzje cd

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 112


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2010-02-06 12:17:49

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: Maciej Woźniak <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hkji7a$59s$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:hkjfbj$cne$1@inews.gazeta.pl...
>> A co do jednoznaczności pytania, to jednoznacznych
>> pytań nie ma, prawda. Jakim zatem cudem ludzie
>> czasami dogadują się ze sobą? Ano, to bardzo
>> proste. Czasami ludzie nie rżną głupów, i na
>> pytania odpowiadają, zamiast wykazywać, że są
>> niejednoznaczne.
>
>
> A czy potrafisz zastosować to do siebie?

A czy policzymy pytania, na które nie odpowiedziałem
ja i te, na które nie odpowiedziałeś Ty?
To, oczywiście, znaczy - tak.
Zdajesz sobie już sprawę, że Twojej niewydarzonej
definicji obronić się nie da, prawda?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2010-02-06 12:17:54

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: Maciej Woźniak <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hkjkt9$p5h$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:hkjfbj$cne$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:hkhbqo$enr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> ..
>> A co do jednoznaczności pytania, to jednoznacznych
>> pytań nie ma, prawda.
> no to rozumiesz ,że nie mogę na to odpowiedzieć

Na pytania niejednoznaczne nie da się, oczywiście,
odpowiedzieć. Nikt myślący logicznie nie ma co do
tego żadnych wątpliwości. Tylko, że jednoznacznych
pytań nie ma. A odpowiedzi czasem jednak się zdarzają.

Nie używasz tej definicji. Chiron też jej nie używa.
Wszyscy trzej o tym wiemy.
Nie przyznasz się do tego. Nie jesteś w stanie.
Będziesz kręcił, zmienisz temat i przejdziesz
do ataku. "Dzięki za pozwolenie" - świetny
dowcip, prawda? A jak związany z tematem...

> - to pytanie ( jak każde - sam napisałeś ) jest niejednoznaczne
> zatem zapewne co nie odpowiem to będzie źle ?

To pytanie nie było po to, żebyś na nie odpowiadał.
Ono było po to, żebyś zorientował się, że Twoja
definicja nie nadaje się do użytku. Na to, że
przyznasz się do błędu, specjalnie nie liczyłem,
prawdopodobieństwo było niezerowe, ale znikome.

> Ciekawe z iloma osobami na GD udało Ci się dogadać ?
> Znamy się nie od dziś - powiem szczerze ,że nie pamiętam
> takiego wypadku.

Ja też nie. I cóż? Jak się mam dogadać z kimś, kto
kłamie mi w oczy, bo nie jest w stanie przyznać się
do błędu? A to normalne zachowanie. NORMALNE. I nie
chodzi tu o usenet. Przecież każdy człowiek przyłapany
na błędzie zacznie kręcić; widziałeś to dziesiątki razy.

Dogadać się idzie z kimś, kto ma poglądy identyczne
albo prawie. Statystycznie rzecz ujmując, i na tym
praktycznie koniec. Ale próbować trzeba.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2010-02-06 12:24:38

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Maciej Woźniak napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:0a06ac3a-2369-4ceb-
>
> >No pi�knie piszesz, ''po co dawa� wyb�r jak nabroi'', no to st�j jak w
> >dzungli b�dzie lecia� na ciebie lew, pantera. Ja sobie wskocze na
> >drzewo, a tu st�j,
>
> je�li istotnie mam wyb�r - sta� albo wskakiwa� na
> drzewo - to dlaczego mia�bym akurat wskakiwa� na
> drzewo?
> Nawiasem m�wi�c, AFAIK z panter� mam wi�ksze szanse
> na ziemi.
> A do kontekstu ta sytuacja nijak nie pasuje.
Na drzewie pantera też musi się trzymać, więc są większe szanse, ale
to właśnie pokazuje że w każdej sytułacji
ma się wybór, a przecież napisałeś, że wybór jest niepotrzebny, a
przecież nawet nautralność też jest wyborem.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2010-02-06 12:41:26

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: Maciej Woźniak <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:6fb1eea4-302e-4cb9-889f-09a9be6a5115@k41g2000yq
m.googlegroups.com...

Maciej Woźniak napisał(a):



> ale
>to właśnie pokazuje że w każdej sytułacji
>ma się wybór, a przecież napisałeś, że wybór jest
> niepotrzebny

Ja stwierdziłem, że wybór jest niepotrzebny.
Ty stwierdziłeś, że wybór jest. Nie widzę sprzeczności.
A kontekst tyczył dobra i zła, a nie ucieczki przed
lwem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2010-02-06 12:42:29

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:24ea59f9-734d-4b62-9f8b-12e758ab0e67@z26g2000yq
m.googlegroups.com...
>
> Chiron napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w
> > wiadomo�ci
> > news:c97ad9a0-53c3-4a62-a1ae-e3e82bf13ed8@z41g2000yq
z.googlegroups.com...
> >
> > Chiron napisaďż˝(a):
> > > U�ytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> > >
> > > <ciach>
> > > >
> > > > Przemy�l sobie Chironie te s�owa:
> > > > "To moim zdaniem jest przyczynďż˝ patologii w psychologii:
> > > > koncentruj� si� na emocjach i "wczuwaniu" ignoruj�c sWer�
> > > > rozumu
> > > > i logiki. Stawiam tak� tez�, �e psychologia wsp�czesna
> > > > opr�cz
> > > > pozytyw�w - jest tak�e narz�dziem odm�d�ania i projekcji
> > > > fa�szywych
> > > > wizerunk�w. :-)"
> > > > Rzeczowo�� Ma�ka nazywasz irracjonalno�ci� i twierdzisz,
> > > > �e
> > > > "grupa z psychologi� w nazwie, wi�c powinno si� g��wnie
> > > > odnosiďż˝
> > > > do sfery emocji."
> > > > Dlaczego?
> > > > Czy logika i rozumno�� nie s� elementem psychiki? ;)
> > > > takie has�o:
> > > > "Bez logiki nie ma zdrowej psychiki"
> > > > Jak Ci siďż˝ podoba? :)
> > > > Robakks
> > > > *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��
> > > >
> > >
> > > Tak, w�a�nie to jest problem. Zacznijmy ab ovo. Psychologia- od
> > > bogini
> > > Psyche, uto�samianej z dusz�. Czym on si� zajmuje? Po co
> > > powsta�a?
> > > Otďż˝
> > > ludzie (prawdopodobnie wraz z rozwojem kultury technicznej) zacz�li
> > > coraz
> > > wi�cej "pakowa� sobie do g�owy" kosztem kontaktu z samymi sob�-
> > > czyli z
> > > w�asn� sfer� emocji, uczu�. Stawiam tez�, ze wr�cz nie
> > > mo�na
> > > byďż˝
> > > szcz�liwym, je�li nie ma si� dobrego dost�pu do swojej Psyche.
> > > Tylko znaj�c
> > > i rozumiej�c swoje pragnienia- mo�emy co� z nimi robi� dalej- np
> > > realizowaďż˝
> > > je. I w�a�nie tym zajmuje si� psychologia: uczy ludzi na nowo
> > > odczuwaďż˝. Na
> > > nowo- bo wielu ju� zapomnia�o- jak wspomnia�em, pakuj�c sobie
> > > wszystko do
> > > g�owy. Kochasz mnie (pyta dziewczyna ch�opca)? No, niech pomy�l�
> > > (odpowiada
> > > on)...I wiesz co? Ma�o kogo to ju� dziwi. Czy psychologia ignoruje
> > > sferďż˝
> > > logiki? Wiesz, ona po prostu tak bezpo�rednio- nie zajmuje si�
> > > niďż˝.
> > > Z caďż˝
> > > pewno�ci�- nie ignoruje. Prosta, boolowska logika jest dosy�
> > > powszechnie
> > > znana, wiele dziedzin wiedzy siďż˝ niďż˝ zajmuje. Psychologia
> > > koncentruje
> > > siďż˝ na
> > > czymďż˝ innym. na emocjach i uczuciach. No cďż˝- ludzie sďż˝ na ogďż˝
> > > istotami
> > > irracjonalnymi. Z ca�� pewno�ci� ludzkich zachowa� na gruncie
> > > boolowskiej
> > > logiki na og� wyt�umaczy� si� nie da. Czy Twoje si� da? Nie
> > > s�dz�- a nawet,
> > > obserwuj�c Twoj� dzia�alno�� tutaj- z ca�� pewno�ci�-
> > > nie.
> > > Psychologia jednak odwo�uje sie do rozumu. Stara si�, aby ludzie
> > > zrozumieli
> > > swoje emocje.
> > > Pytanie- o celowo�� tego dzia�ania. Jak pisa�em- nie mo�na
> > > byďż˝
> > > szcz�liwym,
> > > nie rozumiej�c swoich potrzeb, pragnie�. Co jeszcze? Wyobra�
> > > sobie,
> > > proszďż˝-
> > > istot� logiczn�, o IQ kognitywnym w granicach 180. I jednocze�nie
> > > istota ta
> > > zupe�nie nie zdaje sobie sprawy ze swoich emocji. Nie mo�e wi�c
> > > zrozumieďż˝
> > > czyich� emocji. B�dzie wi�c w r�nych �rodowiskach postrzegany
> > > jako dziwak,
> > > taki chodz�cy, nielubiany komputer. Bez partnera, bez przyjaci�-
> > > zupe�nie
> > > samotne, niezrozumia�e dla innych dziwad�o. Co z kolei sprawi, �e
> > > jeszcze
> > > wi�cej b�dzie sobie "k�ad� do g�owy", zamiast stara� si�
> > > zaj�� swoj� Psyche-
> > > kt�rej istnienia nawet przecie� nie podejrzewa. Psycholog b�dzie
> > > siďż˝ staraďż˝
> > > z tego komputera zrobi� cz�owieka- odkry� przed nim jego w�asne
> > > emocje. Po
> > > to, �eby m�g� sensownie pokierowa� w�asnym �yciem.
> > >
> > > Wyobra�my sobie teraz cz�owieka, kt�ry ma �wietny dost�p do
> > > swojej sfery
> > > uczu�. Jest empatyczn�, wsp�czuj�c� istot�. Owszem, i on
> > > mo�e szuka� pomocy
> > > psychologa- je�li ta r�wnowaga b�dzie zbytnio w�a�nie
> > > przesuni�ta w t�
> > > stron�. B�dzie to taki "nadczu�ek"- tak�e osoba psychicznie
> > > nieprzystosowana
> > > do �ycia w spo�ecze�stwie. B�dzie to cz�owiek, kt�ry nie
> > > opanowaďż˝ zachowaďż˝
> > > asertywnych, o wybuja�ym wr�cz altruizmie. Tu rola psychologa
> > > b�dzie
> > > polega�a na nauce zachowa� asertywnych.
> > >
> > > Chodzi wi�c o uzyskanie pewnej "drogi �rodka".
> > >
> > >
> > >
> > >
> > > --
> > > Serdecznie pozdrawiam
> > >
> > > Chiron
> > >
> > >
> > > 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie
> > > wys�uchuj�c bana��w,
> > > konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych
> > > zapewnieďż˝, tanich
> > > spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla
> > > kt�rego bran�owe
> > > wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca��
> > > jego kulturďż˝,
> > > kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci-
> > > to znale��
> > > skarb.
> > > - Waldemar �ysiak
> > >
> > > 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt
> > > tw�rczo�ci to tworzenie
> > > siebie
> > > Leopold Staff
> >
> > Psychologia to nauka i jako nauka powsta�a niedawno, jest przede
> > wszystkim rozumowa, intelektualna , nawet do emocji podchodzi
> > rozumowo. Kiedy� by� psychologizm, czyli r�ne uwagi na temat ludzi,
> > widzimy to w starych lekturach, ale by�y to lu�ne obserwacje ludzi
> > , bez metedeologii naukowej, kt�ra wszystko porz�tkuje w ramach danej
> > wizji naukowej.
> >
> >
> >
> > No z ca�� pewno�ci�- od czas�w psychologii humanistycznej- to
> > uleg�o
> > zmianie. Teraz psychologia pracuje z emocjami. Owszem, sďż˝ psycholodzy,
> > kt�rzy zajmuj� sie czym� innym- np komerch� - ucz�c
> > biznesmen�w, jak wi�cej
> > wycisn�� ze swoich pracownik�w, jak lepiej oskuba� klient�w,
> > etc- ale mnie
> > chodzi�o o psychologi� - nazwijmy to- kliniczn�. Psychologizm to
> > raczej
> > cz�� psychiatrii- i tu zgoda, �e psychiatr�w cz�sto nie
> > interesujďż˝ emocje-
> > jak z kogoďż˝ kipiďż˝ emocje- to psychiatra stara siďż˝ go spacyfikowaďż˝
> > lekami.
> > Trudno to jednak nazwaďż˝ leczeniem.
>
>
> >Nie , nic nie rozumiesz. Psychologizm to by�o od prapocz�tku do 19
> >wieku, lektury, filozofia , dramaty, tam masz spostrzerzenia ludzi na
> >temat cz�owieka, ale nie naukowo, po prostu z obserwacji. Dopiero 150
> >lat temu psychologia staje siďż˝ naukďż˝ i bada ludzi pod metody naukowe ,
> >tworz� si� r�ne teorie, jak Adlera, Junga, Frauda itd; i to wszystko
> >rozwija si� dalej naukowo, Psychologia g��bi zajmuje si� wn�trzem
> >cz�owieka jego kompleksami, emocjami, intelektem itd, behawiorystyka
> >zupe�nie nie interesuje si� wn�trzem cz�owieka tylko jego reakcjami
> >itd; powstaje wiele nurt�w i to co wymieni�e� to wp�yw
> >egzystencjalizmu-humanizm- Fromm na psychologiďż˝ itd.
> Tu w�a�ciciwie mo�na si� sprzecza� o s�owa: nie psychologia, a
psychiatria
> ma 150 lat, psychologia- w dzisiejszym rozumieniu- to lata 60 ubieg�ego
> wieku, Freud by� nie psychologiem- a raczej protoplast� wsp�czesnej
> psychiatrii, etc- ale to tylko s�owa.
>
> ----------------------------------------------------
----------------------------------------
> > Ale psychologia
> >jest przede wszystkim naukďż˝ rozumowďż˝ i nawet emocjďż˝ traktuje
> >intelektem, to nie jest nauka emocjonalna i na emocjach skupiona.
> >Ty weďż˝ coďż˝ przeczytaj, bo hmmmmm juďż˝ lepsza jest psychologia kliniczna
> >czy teďż˝ psychiatria, bo majďż˝ szersze spektrum, a poza tym, to sďż˝
> >naukowcy, czyli twardog�owi.
> O- tu jest IMO konkretny problem. Cz�ciowo napisa�e� o nim, ale napisa�e�
> tylko cz�ciowo, bardzo jednostronnie. Zacznijmy tak: jak napisa� dobrego
> samouka matematyki? Kto�, kto zna podstawy arytmetyki, mo�e przeczyta�
> odpowiednio napisane samouczki (w okresie mi�dzywojennym by�o tego sporo)- i
> nauczy� si� matematyki na poziomie nawet najwy�szym (oczywi�cie-
ograniczaďż˝
> go b�dzie jego zdolno�� pojmowania formu� matematycznych). Zupe�nie
inaczej
> rzecz ma si� z wszystkim, co dotyczy uczu�, emocji. S� w�a�ciwie 2
sposoby:
> pierwszy- to uniwersalny, lecz bardzo hermetyczny. Pisanie "zapomnianym
> j�zykiem"- czyli j�zykiem symboli. Znasz takie ksi��ki? Biblia, mitologia,
> etc.J�zyk ten trafia bezpo�rednio tam ze swoim przekazem, gdzie powinien: do
> naszej sfery emocji, do pod�wiadomo�ci. Tylko teraz trzeba by (dla oko�o 95%
> ludzi) dobrego nauczyciela, takiego kierownika duchowego- na danym etapie. I
> ten system jest realizowany, na przyk�ad w klasztorach.
> Drugi spos�b- to podej�cie akademickie. W�r�d psycholog�w spotka�em
siďż˝ z
> okre�leniem, �e jedni psycholodzy pisz� ksi��ki, a drudzy potrafi�
> zgromadzon� tam wiedz� zastosowa� w terapii. Eichelberger na ten przyk�ad
na
> podstawie prac psychoterapeut�w, a tak�e swoich obserwacji napisa� kilka
> fajnych ksi��ek. Jednak kiedy� by�o spotkanie z nim (widzia�em na
youtube)-
> po kt�rym psycholodzy s�ali na niego (moim zdaniem- s�usznie)- gromy. Ot�
> facet ten, jak chodzi�o o zastosowanie tego, co pisa� do siebie- uzna� si�
> za ponadto. Konkretnie chodzi�o o superwizj� (wiesz, co to jest?).
> Oczywi�cie- psycholog, je�li chce by� naprawd� dobry- poddaje si�
> superwizji. Eichelberger uzna�, �e to dobre dla pocz�tkuj�cych, ale nie dla
> kogo� tak wspania�ego, jak on. Po prostu- kompletny dure�, kt�ry gdyby
> obecnie prowadziďż˝ ludzi na terapii- przede wszystkim skupiďż˝ by siďż˝ zapewne
> na pompowaniu w�asnego ego- oczywi�cie kosztem pacjent�w.
> Kolejny przyk�ad- moja znajoma, gdy osi�gn�a w ribertingu dosy� wysok�
> pozycj�- postanowi�a podbudowa� swoje umiej�tno�ci psychologiczne-
zapisuj�c
> si� na studia. I prze�y�a kompletny szok. Ka�da inwencja, czuciowe
> podej�cie- by�o przez wyk�adowc�w t�pione wr�cz. Zero dyskusji
wy��cznie
> omawianie prac naukowych wed�ug okre�lonych schemat�w. Po czym� takim
> wychodzi cz�owiek nabity wiedz� teoretyczn�, i-
> pod_warunkiem_�e_trafi_do_dobrego_psychologa_na_pr
aktykďż˝- ma szanse teraz
> wykorzysta� swoj� teori�- zrozumie� j� na poziomie uczu�. Je�li
oczywi�cie
> znajdzie w sobie na to do�� pokory. A reszta? Reszta b�dzie teoretyzowa� w
> jakichďż˝ poradniach zawodowych czy innych tego typu (moja znajoma- psycholog-
> teoretyk siedzi w jakiej� poradni, ucz�c ludzi po operacji ucha �rodkowego
> s�ysze�- i ok, chyba dalej nie p�jdzie te� pomaga ludziom). Poniewa�
takich
> psycholog�w- teoretyk�w jest znacznie wi�cej- to lubi� oni dowala� tym,
> kt�rzy naprawd� pomagaj� ludziom. Wszelkie odst�pstwa od nauki akademickiej
> ko�cz� si� cz�sto ostracyzmem. Ustawienia rodzinne? Riberting? Tego w
> ksi��kach uniwersyteckich nie ma, wi�c spychaj� takich ludzi na margines-
> cz�sto poza prawo. Jednak ten dyplom psychologa sprawia, �e wielu ludzi
> przychodzi do nich na terapi� (bo ma dyplom), a i prokuratury cz�sto maj�
> w�tpliwo�ci, czy zakaza� takiemu dzia�alno�ci- bo przecie� ma dyplom. A
jak
> ju� si� powo�a, �e gdzie indziej (np w innym kraju Unii, USA) stosuj�
takďż˝
> metod�- to cz�sto prokuratura odpuszcza.
>
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
>
>
> 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie wys�uchuj�c
bana��w,
> konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych zapewnie�,
tanich
> spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla kt�rego
bran�owe
> wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca�� jego
kulturďż˝,
> kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci- to
znale��
> skarb.
> - Waldemar �ysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt tw�rczo�ci to
tworzenie
> siebie
> Leopold Staff

Zupełnie nie= psychologizm masz już w mitach np; mit o edypie, ale to
nie była nauka, tylko ludzkie obserwację,na początku istniała jedynie
filozofia jako pojmowanie rozumowe , od filozofii zaczeły się
odłanczać z biegiem czasu nauki jak biologia, socjologia, psychologia.
A psychologia to nauka o duszy i Fraud był psychoanalitykiem, teraz
psychoanaliza jest jednym z osobnych działów psychologii, to znaczy
psychoterapeuta jest cieniasem w stosunku do psychoanalityka, bo
psychoanalizy dłużej trzeba się uczyć, czyli dodatkowo psycholog musi
studiować.
A emocji w bibli już nie ma, tak jak w staropolskich tekstach, te
sytułacje słowa się już wypaliły, nierozumiemy emocjonalności tamtych
ludzi
, ponieważ zmieniły się sytułację i słowa, stare słowa poszły w
zapomnienie bo niewyrażały już stanów emocjonalch następnego
pokolenia. Biblia jest unowocześniana, bo w tekstach orginalnych nikt
by nie wiedział o co chodzi, te słowa i obrazy, emocje z bibli, to
jest już forma bez treści i dlatego wiele rzeczy nie pasuje do naszej
rzeczywistości a ludzie niczego nieprzeżywają. Tylko udają.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2010-02-06 12:48:36

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Maciej Woźniak napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:6fb1eea4-302e-4cb9-889f-09a9be6a5115@k41g2000yq
m.googlegroups.com...
>
> Maciej Wo�niak napisa�(a):
>
>
>
> > ale
> >to w�a�nie pokazuje �e w ka�dej sytu�acji
> >ma si� wyb�r, a przecie� napisa�e�, �e wyb�r jest
> > niepotrzebny
>
> Ja stwierdzi�em, �e wyb�r jest niepotrzebny.
> Ty stwierdzi�e�, �e wyb�r jest. Nie widz� sprzeczno�ci.
> A kontekst tyczy� dobra i z�a, a nie ucieczki przed
> lwem.
Jak zamkniesz wolny wybór w moralności, to masz tak czy inaczej
ograniczanie wolności, moralność ogranicza wolność wyboru, a poza tym
to co wydaje się złem, może okazać się dobrem , a dobro złem; np;
wyparcie seksualne dla katola jest dobre, a z wyparcia biorą się
zboczenia, a akceptacja seksualności rozładowuje napięcia= mniej się
kłócą ludzie= pis jest bardzo kłótliwy.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2010-02-06 12:50:07

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 6 Feb 2010 04:48:36 -0800 (PST), de Renal napisał(a):

> pis jest bardzo kłótliwy.

:-D
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2010-02-06 13:56:31

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: "malkontent" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hkjmlk$6op$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hkjkt9$p5h$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:hkjfbj$cne$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:hkhbqo$enr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> ..
>>> A co do jednoznaczności pytania, to jednoznacznych
>>> pytań nie ma, prawda.
>> no to rozumiesz ,że nie mogę na to odpowiedzieć
>
> Na pytania niejednoznaczne nie da się, oczywiście,
> odpowiedzieć. Nikt myślący logicznie nie ma co do
> tego żadnych wątpliwości. Tylko, że jednoznacznych
> pytań nie ma. A odpowiedzi czasem jednak się zdarzają.

tu właśnie trzeba trochę pomyśleć
Czyli jak to jest ?

>
> Nie używasz tej definicji. Chiron też jej nie używa.
> Wszyscy trzej o tym wiemy.
Ja na codzień wogóle nie używam żadnej
takiej definicji. Napisałem nie że jej używam
tylko ,że : mi sie podoba , dpowiada_mi ,
jest zgodna z moim rozumieniem
I to jest prawda


Tak na marginesie mnie dziwi ,że jako
człowiek z matematycznym zacięciem
( obeznany z równoważnością
== wtedy i tylko wtedy == )
stawrzasz sobie problem ze sposobu
ujęcia definicji.

Trójkat to figura o trzech bokach
jest złą definicją bo to figura o trzech
wierzchołkach. Przecież o to byś się
chyba nie spierał ?

...

>> Ciekawe z iloma osobami na GD udało Ci się dogadać ?
>> Znamy się nie od dziś - powiem szczerze ,że nie pamiętam
>> takiego wypadku.
>
> Ja też nie. I cóż? Jak się mam dogadać z kimś, kto
> kłamie mi w oczy, bo nie jest w stanie przyznać się
> do błędu? A to normalne zachowanie. NORMALNE. I nie
> chodzi tu o usenet. Przecież każdy człowiek przyłapany
> na błędzie zacznie kręcić; widziałeś to dziesiątki razy.
>
> Dogadać się idzie z kimś, kto ma poglądy identyczne
> albo prawie. Statystycznie rzecz ujmując, i na tym
> praktycznie koniec. Ale próbować trzeba.
>

pomyśł trochę - przy takim ujęciu dyskusja
nie ma sensu : jeśli sie zgadzacie to to odrazu
widać i nie ma o czym gadać ,
a jak sie nie zgadzacie to Ty
przyłapujesz go na błędzie i on
NORMALNIE kłamie


no więc jeśli napiszę 1+1=2
to nie będziesz dyskutował
bo nie ma oczym.

jak napiszę 1+1=0 ( binarnie) to :
- zorientujesz sie ,że chodzi o binarne
( przełączysz kontekst) i OK
- nie zorientujesz się ( choć znasz
rach. modulo ) i po kilku wymianach
dojdziesz ,że gośc myślał modulo 2.
- nie zorientujesz się bo nie znasz
rachunku modulo 2. - wtedy
stwierdzisz ,że gość kręci i idzie
w zaparte

Cała dsykusja polega na uzgodnieniu kontekstu
Bo błędy w ramach uzgodnionego kontekstu
( oczywiscie możliwe ale dają sie łatwo uzgodnić)
normalnie nie stwarzają trudności.

Ponieważ jak dobrze wiesz ,każde zdanie może
być prawdziwe lub fałszywe zależnie od kontekstu,
to dyskutuje się o kontekstach. Sama prawdziwość
jest wtórna. Problem polega na tym ,że kontekstu
nie da sie wprost przekazać i trzeba na niego
się wzajemnie naprowadzać

To jest właśnie ten punkt. Wieloznaczność
pytania znika po przyjęciu konekstu. Prawdziwość
zdania jest w istocie mało ważna bo zawsze da się
dobrać kontekst w którym będzie tak lub tak.

Ja sie zawsze mogę przyznać do nieposiadania
racji bo racja (prawdziwość zdania ) jest
cechą/atrybutem kontekstu
Ja (człowiek/świadomość) jestem ponadto -
ja tylko przełanczam te konteksty
- przywołuje je w mej świadomości.

Na marginiesie AW chciał Ci wytłumaczyć
że prawdziwa filozofia nie zajmuje sie
tym co prawdziwe w jakichś tam kontekstach
ale tym co ponad to.


Podczas dsykusji jak kontekst jest zgodny
- to problemu nie ma.
Jeśli obie strony mają różne konteksty
ale są w stanie sie na nie wazjemnie
poprzełączać to : pierwsze to czy potrafią
sobie przekazać wzajemnie te konteskty
a drugie to uzgodnić ,któy jest lepszy.
Ta druga sprawa jest zwykle poza
zakresem racjonalnej argumentacji
bo zazębia sie z innymi sprawami.

Jeśli kontekstów nie da sie uzgodnić
bo druga strona nie jest w posiadaniu
( np. nie zna liczb binarnych) lub
niechce/nie potrafi sie przełączyć
to dsykusja jest stratą czasu.

Pewnie znasz taką bajeczkę jak łapie się małpy:
Bierzesz naczynie z otworem tak dobranym
by małpa mogła włożyc rękę. Do środka wkłada się
banan i jak małpa go złąpie to nie może wyjąć
ręki bo otwór jest za mały.
Małpa po złąpaniu banan nie jest w stanie
odejść od naczynia i stoi szarpiąc się
ale nie puszczając banana.

Jak przyjmiesz kontekst == naczynie
banan == zdanie prawdziwe
to pułapka blokująca myślenie
polega na tym ,że blokujesz się
w kontekscie ,gdzie zdanie jest
prawdziwe ( masz banana) i nie możesz
go (kontrekstu) zmienić - bo zdanie
przestało by być prawdziwe- stracił byś banan.
Dyskusja staje się niemożliwa bo nie chcesz
się porozumieć (zmienic - uzgodnic kontekstów) tylko
chcesz mieć rację (banana)

Tak to jest wojowniku rdzeniowy
no niestety (c)cb








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2010-02-06 14:11:46

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hkjmlf$6og$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hkji7a$59s$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:hkjfbj$cne$1@inews.gazeta.pl...
>>> A co do jednoznaczności pytania, to jednoznacznych
>>> pytań nie ma, prawda. Jakim zatem cudem ludzie
>>> czasami dogadują się ze sobą? Ano, to bardzo
>>> proste. Czasami ludzie nie rżną głupów, i na
>>> pytania odpowiadają, zamiast wykazywać, że są
>>> niejednoznaczne.
>>
>>
>> A czy potrafisz zastosować to do siebie?
>
> A czy policzymy pytania, na które nie odpowiedziałem
> ja i te, na które nie odpowiedziałeś Ty?
> To, oczywiście, znaczy - tak.
> Zdajesz sobie już sprawę, że Twojej niewydarzonej
> definicji obronić się nie da, prawda?


Nie da się załatwić wszystkiego na raz. Spróbujmy załatwić na razie jedną
sprawę: podstawowy Twój błąd: na pytanie interlokutora- odpowiadasz
pytaniem. To na ogół albo kończy dyskusję, albo (co na jedno wychodzi)
sprowadza ją na manowce. Czy możesz tego nie robić- i po prostu odpowiedzieć
na pytanie?
Przypomnę pytanie: czy zasadę, którą zgłosiłeś powyżej- potrafisz zastosować
do siebie?

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2010-02-06 18:29:05

Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: Maciej Woźniak <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości news:hkjsj9$l53

> tu wła?nie trzeba trochę pomy?leć
> Czyli jak to jest ?

Czyli tak to jest, że język nie jet logiczny.
To zresztą dość oczywiste. Logika ma 3 prościutkie
aksjomaty. Za mało i za prościutkie, żeby coś
poważniejszego z tego wyszło.

> Ja na codzień wogóle nie używam żadnej
> takiej definicji. Napisałem nie że jej używam
> tylko ,że : mi sie podoba , dpowiada_mi ,
> jest zgodna z moim rozumieniem
> I to jest prawda

Nie, to nie jest prawda. Zgodnie z Twoim
rozumieniem, dziecko od dorosłego odróżnia
kilka cech, wszystkie rozmyte.


> pomy?ł trochę - przy takim ujęciu dyskusja
> nie ma sensu : je?li sie zgadzacie to to odrazu
> widać i nie ma o czym gadać ,
> a jak sie nie zgadzacie to Ty
> przyłapujesz go na błędzie i on
> NORMALNIE kłamie

Na pierwszy rzut oka - tak, to nie ma sensu.
Ale rzuć okiem po raz drugi i trzeci. Jest
jeszcze audytorium. Nie zawsze, ale często.


> Cała dsykusja polega na uzgodnieniu kontekstu
> Bo błędy w ramach uzgodnionego kontekstu
> ( oczywiscie możliwe ale daj? sie łatwo uzgodnić)
> normalnie nie stwarzaj? trudno?ci.

Absolutnie nie. To nie matematyka.
To coś o wiele bardziej skomplikowanego.

Matematycznie rzecz biorąc, zdanie prawdziwe
w teorii Łobaczewskiego jest tak samo dobre,
jak zdanie prawdziwe w teorii Euklidesa.
Ale praktycznie rzecz biorąc, to od Euklidesa
jest lepsze. Dużo. Matematyka nie jest w stanie
tego stwierdzić - bo kryteria są niejasne.
Co to znaczy - ano, to znaczy, że rzecz jest
zbyt skomplikowana nie tylko dla matematyki,
ale w ogóle dla świadomości. W przypadku
tych dwóch teorii sprawa jest prosta, ale
nie zawsze tak jest.

Jak zatem nauka ma ocenić, czy teoria X
(prawdziwa w kontekście własnych założeń)
jest lepsza od teorii Y (też prawdziwej w
kontekście)? Ano, poszczuć przeciwko sobie
ich zwolenników. Publicznie. Jeśli jedna
grupa zbłaźni się wyraźnie mocniej, niż
druga, straci audytorium i przegra. Oczywiście,
obie muszą mieć zwolenników. Jeśli jedna nie
ma - walkower.
Nie jest to sposób doskonały, ale zupełnie
niezły.
I stąd nasze dyskusje. Oraz ich charakter.


> Jak przyjmiesz kontekst == naczynie
> banan == zdanie prawdziwe
> to pułapka blokuj?ca my?lenie
> polega na tym ,że blokujesz się
> w kontekscie ,gdzie zdanie jest
> prawdziwe ( masz banana) i nie możesz
> go (kontrekstu) zmienić - bo zdanie
> przestało by być prawdziwe- stracił by? banan.
> Dyskusja staje się niemożliwa bo nie chcesz
> się porozumieć (zmienic - uzgodnic kontekstów) tylko
> chcesz mieć rację (banana)

Jako się rzekło, celem dyskusji nie jest
uzgodnienie poglądów dyskutujących. A
Twoje porównanie jest właściwe. Tak to
właśnie jest.
I tak ma być. Bo w przeciwnym razie, jak
odróżnisz, cwaniaczku, dobrą teorię od
kiepskiej?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

WAZNE
!!!
PAWLINIE...
KOCIA WIARA...
NISZCZENIE POLSKI I POLAKÓW

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »