Data: 2008-12-12 10:19:55
Temat: Re: Koniec koszmaru
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 12 Gru, 10:21, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:966a3b71-1368-4b88-
b...@r...googlegroups.com...
>
> > Poniewaz nie wiesz, czy jestem balwochwalca.
> > Modle sie do Boga.
>
> Ależ wiem to, gdyż sama to napisała:
> "...Rozmawiam z Bogiem [...] kleczac przed oltarzem..."
>
"Rozmawiam z Bogiem robiac zakupy, gotujac obiad, kleczac przed
oltarzem. Rozmawiam z Bogiem, gdy karmie Babcie, gdy trzymam Ja za
reke, gdy prasuje mezowi koszule. Rozmawiam z Bogiem, gdy spaceruje w
lesie, i gdy leze w szpitalnym lozku. Rozmawiam z Bogiem, gdy
zasypiam, i gdy sie przebudze, i w ciagu dnia. To moja modlitwa...
'Modlitwa jest usunieciem muru obcosci miedzy czlowiekeim a Bogiem.
Jest odszukaniem - w samotnosci - Przyjaciela. W grzesznosci -
przebaczajacego spojrzenia. W przemijalnosci - wiecznego trwania. W
codziennych prostych czynnosciach - wartosci wiecznych.' W cierpieniu
- odkupienia i pocieszenia." - to cala wypowiedz.
>
> Tak czynią tylko bałwochwalcy.
>
> Modlisz się do "świętego" badziestwa i czcisz je na klęczkach,
> a nie do Boga.
> Niestety.
>
Czlowieku, Bog jest wszedzie... I ja modle sie wszedzie (co napisalam
w poscie do Jaxa, ale gdybys zacytowal cala maja wypowiedz, Twoja
wyimaginowana teoria by nie miala racji bytu...). I zawsze i wszedzie
jestem gotowa przed Bogiem klekac. PRZED BOGIEM. Modlitwa dla mnie to
nie klepanie pacierza. Zreszta juz nie mam ochoty o tym pisac. Do
pewnego momentu w rozmowie z Toba mozna pracowac nad pokora. Jednak
przychodzi taka chwila, gdy to juz nie jest pokora, a brak godnosci
osobistej. Dlatego koncze rozmowe z Toba.
Pozdrawiam,
F.
|