Data: 2016-06-28 19:59:35
Temat: Re: Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 28 Jun 2016 18:46:21 +0200, FEniks napisał(a):
> W dniu 28.06.2016 o 12:59, zażółcony pisze:
>> W dniu 2016-06-28 o 12:02, FEniks pisze:
>>> W dniu 28.06.2016 o 11:27, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 27 Jun 2016 12:37:59 +0200, zażółcony napisał(a):
>>>>
>>>>> I nie lepszym rozwiązaniem jest po prostu stworzyć warunki, w których
>>>>> rodzice ułatwiają/aranżują schadzkę syna z jakąś miłą dziouchą z
>>>>> sąsiedztwa ?
>>>>
>>>> O żeż... A ta "miła dzioucha" to pewnie na drzewie rośnie w tym
>>>> "sąsiedztwie" i nie ma SWOJEJ godności i SWOICH rodziców, którzy na te
>>>> zapędy "aranżacyjne" pomysłowego rodzica potrafią odpowiednio
>>>> zareagować?
>>>> //ret.
>>>>
>>>> Przeraża mnie Twój stosunek do kobiet!
>>>> Przeraziło mnie, że dostawałes lanie za wylanie atramentu na nowe
>>>> rajstopki. To straszne mieć takich rodziców.
>>>> To zaważyło jak widać na Twym stosunku do kobiet w szczególności -
>>>> bowiem
>>>> uważasz je za szmaty, którymi można się podetrzeć kiedy jest potrzeba,
>>>> mocium chamie.
>>>> :-O
>>>
>>> Widzisz, żółty, powyższa wypowiedź to kolejny argument za tym, że nie
>>> warto gadać z Leo Tarem. Co mniej bystrzy czytelnicy (albo co bardziej
>>> chcący się do Ciebie przypier...), znajdą łatwo okazję do tego, żeby
>>> zrobić sobie wygodną fuzję Waszych wypowiedzi, a potem do końca Usenetu
>>> i o jeden dzień dłużej będziesz tłumaczyć się z czegoś, czego nie
>>> napisałeś i Ciebie nie dotyczy.
>>
>> Cześć, Ewka :)
>> Ale że zaraz będę się tłumaczył ... Stuka już kilkanaście lat na grupie
>> mam jakieś doświadczenie w tym, z czego i jak się potem można tłumaczyć ;)
>
> Nieważne. Ale rajstopki z atramentem przylgną do Ciebie, zobaczysz. ;)
>
>>> A Leo Tara i tak nie przekonasz, bo to nie jest kwestia logicznych
>>> argumentów wysuniętych na bazie intelektu.
>>
>> Przyglądam się.
>> Ostatnio pewnie z kilka lat temu go tu widziałem i teraz odniosłem
>> wrażenie, że odżył, rozwinął się. Biorę to za dobrą monetę. Mogę
>> oczywiście coś źle pamiętać, ale kiedyś był chyba w ogóle nie do
>> rozmowy, jedna wielka histeria.
>
> Iii tam, ciągle to samo. Tyle tylko, że doskonali swoje argumenty, pod
> wpływem dyskusji z różnymi nadambitnymi jednostkami ;) Tak to zwykle
> bywa z typami zakleszczonymi w swoich pseudofilozofiach spowodowanych
> przeróżnymi lękami, nie raz tu obserwowaliśmy to zjawisko.
>
Poobserwuj też siebie.
|