Data: 2010-06-30 12:07:32
Temat: Re: Kopciuszek :-)
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 30 Cze, 13:01, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> Mozna byc niewinnym, z pazurami odlozonymi na polke .
> Ale zapewniam Cie, ze swiadomosc ich istnienia jest bardzo wazna :-),
Tak.
Bezcenna jest mina osoby, ktora zna mnie wylacznie
z bycia milosierna sierotka, hehe, i wciska mi jakis kit,
i dostaje ode mnie po nosie. Merytorycznie, i bez mojego,
ze tak powiem, spocenia sie, czyli zaangazowania
emocjonalnego.
> Zbyt madra jestes, zebys nie zauwazala problemu. Co ty robisz z
> harpiowatoscia zolz?
Oswajam, w nastepujacej kolejnosci:
Grzecznosc, usmiech, ale jednak zawsze z dystansem;
konkretne rozmowy, zero paplania o dupie maryni czy
innej sasiadki.
Domyslam sie, ze po moim odejsciu, czy wyjsciu,
ktos, cos, na moj temat opowiada.
Lecz, poniewaz ja w podobne opowiesci nie wchodze,
ani tez nie interesuja mnie tresci owych rozmow, moja
glowa pozostaje wolna.
> (prywatnie z takimi Paniami staram sie
> jednak nie zadawac. Szkoda czasu i energii).
Tak wlasnie.
A na gruncie urzedowym, no coz, dosc dawno
zauwazylam, ze zawsze wygrywa grzeczne oraz
precyzyjne podanie tematu oraz egzekwowanie
takiej samej, czyli precyzyjnej i skrupulatnej jego
realizacji.
No niestety; kosztuje to troche czasu, w sensie
przygotowania sie do lekcji, czyli zdobycia wiedzy
na temat zalatwianych spraw. Lecz potem owocuje
pewnoscia siebie, co wobec przeuroczych na pokaz
zolz, hihi, lecz nie zawsze kompetentnych urzedniczek,
jest niezlym narzedziem na opanowanie ich ewentualnej
harpiowatosci.
I wychodze z zalatwiona sprawa, choc zapewne z metka
Zolzy ;)
Tak na marginesie: wiemy, ze jest mnostwo spraw
i tematow ciekawszych od tego, kto z kim, w jakiej
poscieli spi i w jakiej bieliznie, lub bez, chadza.
Lecz znaczna czesc populacji zadowala sie telenowelami.
Zarowno w tivi, jak i w swojej okolicy.
Ale o tym kiedy indziej ;)
|