Data: 2010-07-01 11:59:39
Temat: Re: Kopciuszek :-)
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:iewevs0j2h9e.1t95wuonjaw53.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 1 Jul 2010 13:33:33 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:51b8dbn41wyj$.1lqcmimaw1bwu$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 30 Jun 2010 07:00:06 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):
>>>
>>>> On 30 Cze, 14:39, Bbjk <b...@q...pl> wrote:
>>>>> Kroczek dalej: nawet w średnio kompetentnej urzędniczce z
>>>>> powierzchownością zołzy zobaczyć człowieka, z radościami i troskami,
>>>>> jak
>>>>> nasze - uśmiechnąć się, powiedzieć miłe słowo
>>>>
>>>> Tak jest :)
>>>>
>>>>> bo zmotywowani choćby uśmiechem ludzie działają dużo
>>>>> lepiej.
>>>>
>>>> Tak jest :)
>>>
>>> Interesowne te Wasze uśmiechy, oj, interesowne :-)
>>> Ciekawa jestem, jak one wyglądają, kiedy pani zołza z Gminy odchodzi na
>>> emeryturę...
>>>
>>
>> A tam Ixi, to działa inaczej.
>> Każdy w nas nosi w sobie wiele różnych aspektów, słońce i burzę.
>> Wybierając uśmiech wybiera sie po prostu ten aspekt uśmiechnięty, miły,
>> łagodny.
>> Inne też są obecne, tyle że odstawione do kąta.
>
> Ależ oczywiście - dopóki konkretna sytuacja/okazja ich stamtąd nie
> wyciągnie...
Ba, dlatego są niezbędne :-)
>
>
>> To nie jest sztuczne, to decyzja, którą podejmujemy w sumie (świadomie
>> lub
>> nieświadomie) w każdej chwili naszego dnia. Uśmiechnąć się, czy gwizdnąć
>> .....ze wszystkimi konsekwencjami swojego wyboru.
>>
>> Uśmiech ma swoje konsekwencje. Często bardzo dobre.
>
> Jasne. O mało nożem nie zarobiłam (gdyby nie pewien nieznany mi do dziś
> pan...), kiedy jako naiwne uśmiechnięte dziewczę spojrzałam z uśmiechem na
> pewnego osobnika, który własnie wchodził do lokalu, gdzie sobie z
> koleżankami-studentkami studencką bidną kawkę popijałyśmy...
Może nie lubił kobiet, czy cóś. Albo jakaś własnie puściła go boleśnie
kantem?
>
>
>> Tak samo burza....Pamiętasz? Kto sieje wiatr, zbiera burzę.....
>>
>> Zobacz, ty wybrałaś tu akurat swój aspekt upierdliwy
>
> No nie - na pewno nie w tym wątku!
>
>> i masz w wyniku dwie
>> zezowato patrzące na Ciebie kobietki.
>
> Tylko dwie? Umiesz liczyć, Vilar?
> ;-PPP
Do dwóch zliczę, jak nic.
>
>> Fałszywe jest domontowywanie uśmiechu do aspektów.. niegrzecznych. Ale
>> przecież nikt z nas tak nie robi, prawda? :-)))))
>>
>
> Uśmiech drwiący, szyderczy, złośliwy, triumfujący, politowania,
> złowieszczy, drapieżny... na "niegrzeczne" okazje żaden z nich nie jest
> fałszywy :-D
>
Już nie kombinuj :-))))),
A w sumie ciekawe jest, że nazywamy uśmiechem coś, co tak naprawdę
jest...grymasem. Hmm
MK
|