Data: 2010-02-18 16:44:39
Temat: Re: Korepetycje i problem.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 18 Feb 2010 08:42:54 +0100, Redart napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> I chcesz, aby tylko wskutek "więzi emocjonalnych narosłych
>> wskutek wyborów dokonywanych przez dorosłe osoby" (czytaj: kochającą
>> inaczej mamusię) niewinne niczemu dziecko wychowywała obca osoba, a nie
>> babcia?
>
> Obca genetycznie ? To masz na myśli ?
Genetycznie i emocjonalnie obca.
I co by nie powiedzieć, rodzina ma większe prawa i emocje w stosunku do
dziecka, niż osoby obce genetycznie, a przecież nikt normalny nie zabroni
tęskniącej "cioci" odwiedzać dziecko, opiekować się nim na zmianę z
dziadkami. Próbą zilustrowania siły emocjonalnego związku między dzieckiem
i "ciocią" niech będzie sytuacja: mama (nie daj Boże) umiera, są babcia i
dziadek. Jak myslisz, czy emocje "cioci" wobec dziecka jej byłej a
nieżyjącej już partnerki nadal pozostaną na poziomie, na jakim były
okazywane za jej życia? Bo ja bardzo wątpię. Ponieważ za życia partnerki
emocje "cioci" w stosunku do dziecka były w dużej części przeniesieniem
atencji z osoby partnerki na jej dziecko. Natomiast babcia i dziadek
pozostają zawsze z dzieckiem równie silnie związani emocjonalnie, bo to
wypływa z genetyki - oczywiście u ludzi zdrowych emocjonalnie, nie mówimy
tu o marginesie, przypominam.
--
Ikselka.
|