Dnia 2007-03-15 12:08:35 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Krystyna Chiger* skreślił te oto słowa:


>> Wode macie tragiczna... kilka dni i przestaję mieć tłustą cerę.
>> I na gwałt potrzebuję intensywnego nawilżania i natłuszczania...
>
> Jak zapomnę użyć balsamu to po kilku minutach "ciągnie mnie skóra".
> Na wsi mogę zapomnieć i cały dzień/noc przeżyć bez.

Dokładnie.
W Poznaniu moge zapomniec o balsamie do ciała... w Wwie nie ma bata.

>>
>> A nie potrafię zmywac twarzy mleczkami, potrzebuję tej cholernej wody...
>>
> Też muszę myć twarz tradycyjnie, bo inaczej czuję się brudna. Myję dovem,
> spłukuję pod bieżącą wodą i natychmiast pakuję krem nawilżający - YR
> ma kilka takich pasujących. A na resztę człowieka wspaniałego
> grapefruita - od kiedy go mam napewno nie zapominam o smarowaniu ;)

Tak, to jest glowna zaleta grejfruta... samo sie pamieta :)))


> Jak przyjeżdżasz na krótko, to po prostu myj twarz mineralnej
> żywieckiej, miękka jest.

Na coraz dłuzej niestety, i docelowo na stałe.
A mineralna nie rozwiazuje niestety problemu kąpieli/prysznicow. Całosciowo
ta woda mi nie sluzy, tylko twarz reaguje mocniej.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.