Data: 2005-10-16 20:03:15
Temat: Re: Kret
Od: Monika <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 16-10-2005 o 21:19:27 Miłka <m...@t...pl> napisał:
> Jak tylko osuszą mi teren po wiosennych roztopach staram się je wyłapać
> pospołu z kotami i wynieść daleko na łąki.
Tradycyjny sposób. Zbieram takie informacje, bo na ostatnich zajęciach z
trawników (studiuję grodnictwo), wykładowca nie mógł sobie przypomnieć
najciekawszych metod pozbywania się kretów a zapewne były ciekawe
(niekiedy nawet zabawne). Przypomniał sobie zaledwie jedną sytuację
opowiadaną przez studentów... Polegała na zakupieniu odpowiedniej ilości
słonych śledzi i wrzuceniu ich do kretowiska. Efekty ponoć widoczne po
kilku dniach, gdy śledzie zaczynają się rozkładać a kret dobrowolnie
opuszcza ogródek z powodu strasznego smrodu :)
Słyszałam też o drastyczniejszych metodach, jak np. "nauka pływania"
Skutecznym ponoć i popartym pracami naukowców jest sposób zupełnie prosty
- urządzenie wydające wysokie dźwięki, których krety nieznoszą... Nie wiem
czy działa, gdyż brakuje mi takowego urządzenia a przyszła teściowa
stanowczo odmówiła śpiewania kretom :D
--
Pozdrawiam
- Monika
|