Data: 2003-01-23 17:51:27
Temat: Re: Krochmal?
Od: Julka <y...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
a...@x...wp.pl wrote:>>
>>
>
> Cześć!
> Ja swoje serwetki leciutko krochmalę (kisielek z kartoflanki) i rozkładam na
> dywanie (i ściereczce). Raczej nie prasuję. Ewentualnie przez szmatkę na grubym
> kocu b.delikatnie.
> Anna
>
A ja moje po nakrochmaleniu naciągam. Na płytę ze styropianu (nie musi
być bardzo duża, serwetki są symetryczne, więc można je złożyć na pół
albo na cztery) kładę ręcznik, układam serwetkę i przypinam
szpileczkami, każdy pikotek, czy inną wystającą część oddzielnie. Kiedy
szpileczek jest już trochę, ciąg dalszy łatwo się naciąga. Dzięki temu
można mieć wszystkie drobne elementy w takim kształcie, jaki powinien
być i znikają różne wybrzuszenia. A jeśli wychodzi krzywo (tzn. z
naciągniętej okrągłej serwetki wychodzi owalna), można pod spód zrobić
szablon i po kłopocie. Nieco to pracochłonne, ale warto :)
Krochmal się robi z mąki ziemniaczanej: troszkę mąki mieszasz z zimną
wodą, zalewasz to wrzątkiem, robi się kisiel. Taki krochmal jest za
gęsty,więc rozcieńczasz chłodną wodą do konsystencji dość wodnistej i w
tym zamaczasz serwetkę, a potem suszysz i już.
Pozdrawiam
Julita
|