Data: 2008-04-01 21:39:07
Temat: Re: Kryzys w małżeństwie i dziwne propozycje żony.
Od: "Dorota ***" <d...@W...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dwa miesiące temu po 4 miesiącach nieodzywania się do siebie (TZ nawet nie
> zauważył, że się do niego nie odzywałam) postawiłam podobne ultimatum
> mojemu mężowi. Przyczyny były całkiem podobne, o ile dobrze zrozumiałam z
> lakonicznego, mało szczegółowego opisu Waszej sytuacji.
Chciałam jezcze zauważyć, że public relation mojego TZ jest zaje* i gdy
doszło do co poniektórych, że mamy kryzys, to było: taki fajny, ciepły
facet - ona zwariowała. Tyle, że ciepły i fajny facet był poza domem, do
obcyhc kobiet i przy niezbyt bliskich przyjaciołach (na trzeźwo), a w domu -
piwo, pilot, wersalka i święty spokój, zero podejmowania decyzji. A to
mężczyzna powinien przewodzić "stadu", nawet, jeśli ma bardzo silną kobietę
przy sobie.
Zastanów się, ile z tego, co napisałam, dotyczy Ciebie (o ile nie jesteś
kolejnym trolem na tej grupie).
D.
|