Data: 2002-06-26 08:44:51
Temat: Re: Kryzys w trakcie odchudzania
Od: "iza" <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
maggie napisala:
> > 1. nie kupowac, omijac szerokim lukiem cukiernie i regaly ze slodyczami
> >
> Jak dla mnie to bzdura. Nie można na sile rezygnowac ze slodyczy jesli
> organizm sie tego domaga. Ja bym stara sie zjesc ccodziennie cos
slodkiego,
> nie zaszkodzi a wrecz pomoze, bo nie rzucisz sie np. po miesiacu nie
> jedzenia slodyczy na pudelko ptasiego mleczka, a poza tym nie bedziesz
> chodzila znerwicowana i zestresowana.
wiesz.....moj organizm domaga sie nikotyny....., nie bede na sile rezygnowac
z papierosow, skoro moj madry organizm sie ich domaga.......
Nie bede przeca chodzic znerwicowana i zestresowana, no nie?
> ja wiem ze u mnie slodycze sa nalogiem nie od dzis. Jednak codzienne ich
> spozywanie w malych ilosciach nie przeszkadza mi chudnac.
ja wiem, ze palenie fajek jest nalogiem, nie od dzis, tyle ze palenie ich w
malych ilosciach nie przeszkadza mi miec porcelanowa cere.........
A teraz Maggie tak zupelnie serio.
Nikt nikogo nie zmusza do porzucenia swych nalogow, moje zycie - moja
sprawa.
Ale widzisz, na mnie omijanie regalow ze slodyczami i cukierenek dziala.
Grupa istnieje po to, zeby sobie pomagac. Jesli mowie komus (dziele sie) ze
mi pomaga to czy tamto, to nie po to, zeby uslyszec, ze to bzdura, bo Ty
sobie nie masz zamiaru odmawiac. Moze napisz, jak Ty sobie radzisz z tym
problemem.
pozdrawiam, Iza
|