Data: 2024-09-10 12:42:28
Temat: Re: Krzew-drzewo
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Marcin Debowski napisał:
>> Za prl'u czytałem o wielkim osiągnięciu polskich biologów, jakim była (?)
>> aklimatyzacja bambusa.
[...]
> Szybką może i być, bo jak ciepło to chyba i potrafi mieć imponujące
> dzienne przyrosty (w okolicach centymetra?).
Centymetr? Tyle to on potrafi w kwadrans! Piszą o 120 centymetrach na
dobę w sprzyjających warunkach. Mnie zafascynowała glicynia. Kupiłem
kiedyś takie maleństwo w Biedronce. Po wsadzeniu do ziemi, jak już się
poczuła u siebie, zaczęła przyrastać w porywach do kilkunastu centymetrów
na dobę owijając się o tyczkę. To nie jest jakieś zielsko -- pęd zdrewniał
jeszcze w tym samym sezonie. Glicynia przeważnie traktowana jest jak pnącze
rosnące przy podporach. Ale z wielu tych jej śrubowatych pędów udaje się
uformować samonośnie drzewo.
> Tylko tak, są jakieś odmiany gdzie liści gęsto od ziemi po czubki,
> ale coś mi się wydaje, te nie osiągają 3ch metrów wysokości. A te
> co osiągają to do wysokości 1-2m, mają gołe patyki
Ja widuję często w Europie południowej bambusy rosnące na 2-3 metry
i mające ulistnione całe łodygi. Ale to gęste żywopłoty, nie drzewa.
Z traw, to jeszcze są miskanty. Miskant olbrzymi w rok urasta na ponad
trzy metry. Też go lubię. Mam, choć u mnie warunki słabe, a konkurencja
duża, więc nieco mniej olbrzymi. Z tym że on badyle ma roczne. Odbija na
wiosnę, by gdzieś w czerwcu stać się rośliną full-size. Tak też zimuje,
a gdzieś w marcu trzeba go ściąć, by dać miejsce na nowe źdźbła.
--
Jarek
|