Pewnego dnia "Pulsarek" <p...@o...pl> nudzil sie bardzo i nastukal:
>
> Czekam cierpliwie.:) Nie daj się zamęczyć.:)
>
witka na poczatek
wreszcie sie dorwalem do napisania tego co wiem.
Jesli chodzi o cala ta zabawe to kiedys pod adresem www.emcell.com bylo
mozna sobie poczytac o co w tej klinice w Kijowie chodzi. Wlasnie dzis
sprawdzam ten adres i juz niec chodzi:( Swoja droga nog nie ma to i jak ma
chodzic ale nie dziala.
W maju bylismy ze swoim stowarzyszeniem na takim malym wypadzie weekendowym
i tam pani Doktor nazwiska teraz sobie nie przypomne mowila nam ze ma jakies
info na temat calej tej kliniki itd itp. Nie bede sie rozpisywal jakie
koszty itd bo nie o to tutaj chodzi i nie za to mialem sie zabrac.
Sam jestem miesniak wiec mnie to zainteresowalo. Okazalo sie ze lecza tam
dystrofie ale tylko Duchen-ne'a i to w mlodej postaci. Zeby tego bylo malo
to klinika ta nie ma (nie miala) zadnych atestow zagranicznych z tego co mi
powiedziano na lecenie dystrofii czyli wiadomo testy testy jeszcze raz
testy. Przy tej okazji powstalo wiele firm posredniczacych w calym tym
balaganie wiec i koszty calego zabiegu od razu wzrosly cos ok 60 tys
zlotych.
Ta Pani doktor ktora nam to mowila sama ma syna chorego wiec tez ja to
interesowalo/interesuje wiec dalej zaczela cala sprawe badac ale jak narazie
nic wiecej nie wiem.
Pare tyg temu dowiedzialem sie ze w moim miescie jest taki masazysta z
Ukrainy podobno dobry rehabilitant, dobre robi masaze i wogole. Poszedlem do
niego jak jeszcze nie bylo za zimno i nie bylo sniegu no i podczas
konwersacji dowiedzialem sie ze on kiedys pracowal w tej klinice i zna tego
doktora ktory te operacje wykonuje z tego co on wie to koszt zabiegu nie
powinien przekroczyc 15 tys jak widac reszte biora posrednicy jak zawsze
zreszta. Mam na swoim osiedlu chlopaka z Duchen-ne'em i jeo rodzice sa
bardzo zaangazowani w wyjazd tam co z tego bedzie zobaczymy.
Jesli chodzi o moje zdanie na ten temat to nie bardzo wierze w pomyslnosc
tych zabiegow co pokazaly juz wydaleni Amrykance w Korei i inni:)
Ale jak kazdy chcialbym sie mylic.
Jak narazie nie ma jak to u ruskich zadnego widocznego dowodu na to ze maja
lekarstwo na dystrofie tylko ciagle ktos mowi ze niby cos tam widzial i to
przynosi efekty.
ja robie tak: wydaje kase na wlasna rehabilitacje i przynajmniej wide co sie
ze mna dzieje a nie jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki wierze w to
ze jutro sie obudze i bede zdrowy.
na dystrofie nie ma leku jedyna szansa we Francuzach i przeszczepach genow
ale do tego jeszcze daleko:(
Nie pozostaje nic jak cierpliwie czekac.

Pozdrawiam
i zycze wszystkim Wesolych Swiat i aby Nowy rok byl conajmniej taki jak ten
albo lepszy!!
Slonex