Data: 2002-06-17 10:48:34
Temat: Re: Kto jest swiatowej klasy ekspertem od neurokinetyki bylo Re: Kinetoza
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dzieki.
> Ale sam mowiles, ze zajmujesz sie tematem kinetozy 12 lat, a podajes mi
> prace z Leningradu.
> Gdzie Leningrad a gdzie Berlin.
2000 km, w końcu nie taka odległość.
> Chociaz okresl mi stan wiedzy swiatowej w zakresie kinetozy u dzieci
> i czemu przemija wraz z wiekiem ?
> Moja odpowiedz to zmiana parametrow ciala, waga, wzrost, dlugosc konczyn
> i odstrojenie sie od czestotliwosci rezonansowych, generowanych przez
> niewywazone masy napedowe silnika.
kinetoza jest powodowana konfliktem zmysłów, jak już pisałem. Inne
bodźce, jak wibracje, "zapaszek" spalin, hałas tylko ten dyskomfort mogą
wzmagać.
> Ale ja sie tym tematem zajmowalem przez cale moje zycie, gdyz na sobie
> badalem, jak uniknac kinetozy i wymiotow w podrozy.
> Myslalem o tym codziennie, przed , w czasie i po kazdej podrozy
> autobusem.
> Kazda wycieczka szkolna to byly godziny myslenia, kiedy to sie zdarzy
> (wymioty).
lepiej o tym nie myśleć, wtedy prawdopodobieństwo zachorowania maleje.
> A wczesniej, to najpierw mnie omdlewaly poty na czole, potem gardlo sie
> skurczowo zaciskalo i zaczynalem przelykac sline, a czule ze w gardle
> mnie sie wszystko podnosi, az do znanego pozniej odruchu wymiotnego,
> ktory poznalem pewnie 50-100 razy w czasie podrozy autobusem.
> Zatem moge autorytatywnie powiedziec co to jest horror podrozy autobusem
> dla dziecka ciepiacego na kinetoze.
ja też.
> I co jeszcze chcialbym dodac.
> Podajesz prace po rosyjsku nt. przeciazen. Ok, znam rosyjski.
nie przeciążeń. Pieriedwiżenie to przemieszczanie, a bolezń
pieriedwiżenia to kinetoza.
> A czemu pytam o cwiczenia ?
> Bo skoro piloci, marynarze, rybacy , potrafia sie przyzwyczaic i nie
> ulegaja potem kinetozie, to cykl takich przyspieszonych cwiczen dla
> dzieci, uodparniajacych na kinetoze, bylby swiatowa rewelacja.
a kto ci o tym mówił? Piloci, marynarze i rybacy potrafią również karmić
ryby względnie pobrudzić kokpit. Jak są li tylko pasażerami na przykład.
Oprócz tego zmysł równowagi przyzwyczaja się do pewnego rytmu, dlatego
np. marynarze mający problemy z kinetozą przez 2-3 dni karmią ryby a
potem jest im dobrze. Jak wychodzą na brzeg po rejsie też im jest nie
tak, ale trochę krócej. A jak taki marynarz przejdzie ze statku A na
statek B musi się od nowa przyzwyczajać. A piloci w samolotach? Mają co
robić i nie koncentrują się na chorobie tylko na pracy. No i im
przechodzi. Poza tym sterując samolot antycypują przyspieszenia i często
widzą horyzont, więc nie mają konfliktu zmysłów.
Skądinąd na pilotów są wybierani ludzie, którzy w testach nie mają
symptomów kinetozy (mogą je mieć w pracy, ale nikt się tym raczej nie
chwali).
> Napisz co na ten temat mysli profesor Clarke.
> Z tego co sie orientuje to w Europie jest jedynie kilka osrodkow
> zajmujacych sie kinetoza, z uwagi na brak finansowania badan nad
> kinetoza u dzieci.
o to chodzi. Bez granta ani rusz. A chwilowo mamy inne rzeczy na
tapecie. Między innymi badania marynarzy cierpiących na chorobę morską a
także budowa instrumentu do diagnostyki zmysłu równowagi na pokładzie
stacji ISS.
Waldek
|