Data: 2002-07-20 09:49:11
Temat: Re: Kto jest winny? - dlugie
Od: "jacek" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> lubilam. Nie zdazylam niczego powiedziec (zreszta nie mialam nawet
zamiaru -
> rozbity kubek to nie koniec swiata), a juz uslyszalam, ze:
> 1. moja matka kupuje nam same buble
> 2. jest wiecznie za duzo rzeczy do zmywania w zlewie
> 3. on nigdy wiecej nie bedzie myl moich bublowatych kubkow
> itp. itd.
Niestety Twoj TŻ miał jakiś ciezki dzień i odreagował w ten sposób,
pewnie chodzi o cos innego np. w stosunku do mamy, albo po prostu
miał kiepski dzień.
Mimo to nie tłumaczy jego bezsensownego zachowania
JAcek
> Po powrocie do domu dodal jeszcze ze on mi wiecej nie bedzie podawal
terminu
> kiedy wroci, ze nie bylo mi wcale potrzebny w domu wiec mogl siedziec u
> kumpla itp.
Może naprawdę się spieszył do Ciebie??
Czasem też tak głupio się zachowuję.
> Oczywiscie rozmawiamy na ten temat - wczoraj nawet moj TZ przyznal ze "to
> jest jego wina z tym kubkiem" ale i tak zadasal sie na mnie z powodu tego
ze
> mam takie buble itp itd.
> Jezeli macie jakies pomysly na rozwiazanie tej sytuacji, to bede wdzieczna
> za wszelkie propozycje.
Hihi juz sama znalazłaś sposób, przecież sie przyznał, a swoją drogą to
każdy inaczej reaguje w sytuacji stresowej, mozna to pomału zmieniać ale na
pewno nie w samej sytuacji stresowej.
Jacek
|