W dniu piątek, 9 grudnia 2016 19:17:53 UTC+1 użytkownik pinokio napisał:
> W dniu 09.12.2016 o 19:01, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > Napisałem "awansując" w parentezie, bo czego Moldbug nie mówi - tak w Indiach,
> > jak i w Ameryce prawdziwa hierarchia społeczna (nie deklarowana) jest
> > następująca: 1. Kszatrija, 2. Wajsia, 3-4. aex-aequo Bramin & Siudra,
> > 5. Czandala (vel Dalit) (ciekawe, czemu ta siostrzyczka, która tak jechała
> > na kastowość tego faktu nie zauważyła i nie podkreśliła, nieźle by się
> > przysłużył jej propagandzie).
>
> A jak mają się terminy indyjskie do naszych?

Według mnie tak:

U nas Dalici to były PGR, blokersi, Cyganie rumuńscy,
Pruszków i Wołomin, Siudry są podzielone na rodzime, czyli robotników
niewykwalifikowanych i chłopów małorolnych (których coraz mniej, bo wyjeżdżają)
roboli związkowych (gurniczków etc.) oraz przyjezdne czyli Ukraińców.

Jako iż jesteśmy krajem od 50 lat podbitym, Kszatrijów
(ziemiaństwo i szlachtę zaściankową) wybito lub przerobiono na jedną z podkast
Braminów (inteligencji), a w ich miejsce wprowadzono kszatrijów obcych
(kolonialne służby mundurowe i kolonialne służby specjalne), z reguły powiązane
w związkach z potomkami b. kszatrijów - patrz kogo pewien hrabia, b. głowa
państwa wziął za małżonkę.

Bramini są w Polsce raczej jak w Indiach niż jak
w Amerycr, podzieleni na białych braminów z Północy (inteligencję) i czarnych
brzminów z Południa (kler). Obie podkasty mają charakter janczarski
i rywalizują o narybek w postaci podkast satelitarnych przerobionych
i przerabianych przez uniwersytety dawniej z resztówki kszatrijów dziś
z Wajsiów, Siudrów i Dalitów.

Wajsiowie to ten element pozostały, który nie
daje się zakwalifikować czyli pracownicy umysłowi korporacji (w trakcie
przeróbki na "Dalickiego Bramina" albo "Bramina Pogrzebowego"), wolni robotnicy
wykwalifikowani (przysłowiowy "polski hydraulik"), rzemieślnicy, kupcy, mały
biznes, japiszony, więksi gospodarze rolni etc. najmniej świadomy działania
systemu, ale jednocześnie najbardziej świadomy swojego człowieczeństwa.
Najczęściej bez studiów, albo po studiach ekonomicznych. Problemem jest to, że
polscy Wajsiowie nie mają na kogo liczyć i są kastą osamotnioną. Łupią ich
siudrowie, bramini obu podkast głównych i obcy kszatrijowie ściągają janczarów,
nie istnieją swojscy kszatrijowie do ich obrony.

Czyli Polska nie posiada mówiąc wprost żadnego społeczeństwa, a tylko
podzielone kasty już od II WŚ. Zmiana PRL na III RP poprawiła tylko byt
materialny i nie zanosi się na nic więcej z tym składem obywateli.
Jeśli się kogoś wykluczy z niego to będzie jeszcze gorzej, bo zabraknie ludzi
funkcjonalnych a dołoży - również. Precyzyjnie mówiąc od 1939 nikakoj Polszy
nikogda nie było, nawet za PiS.