Data: 2006-08-14 17:36:12
Temat: Re: Kto może dofinansować zakup protezy?
Od: Andrzej 'Soulless' Kozakowski <s...@b...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Grzegorz napisał(a):
> Witam
>
> Mam następujący problem. Moja matka od trzech lat jest po amputacji
> prawego podudzia i porusza się na protezie. Przyczyną amputacji była stale
> powiększająca się rana powstała w wyniku uderzenia się o wystający pręt.
> Mimo licznych, rzekomo działających by-passów rana ta, choć stale leczona
> w poradni chirurgicznej nie goiła się, a w zasadzie stawała się coraz
> większa, co w efekcie skończyło się zgorzelą i amputacją prawej goleni.
> Rana ta była tak ogromna, że kończyna musiała być amputowana dosyć wysoko
> i choć dążono za wszelką cenę do pozostawienia stawu kolanowego, co się
> oczywiście udało, to jednak pozostawiony kikut jest stosunkowo krótki, bo
> jego długość wynosi zaledwie 15 cm, a dodatkowo jest przykurcz stanu
> kolanowego, którego nie udało się wyeliminować zabiegami
> rehabilitacyjnymi.
>
> Obecnie mama porusza się na protezie właściwej lecz jest ona zupełnie
> nieprzystosowana do indywidualnych potrzeb. Proteza jest bardzo luźno
> umocowana (o ile w ogóle można powiedzieć, że jest umocowana), co w
> efekcie powoduje, że jest bardzo niestabilna. Mama musi poruszać się w
> niej o dwóch kulach, a sama proteza powoduje dodatkowo otarcia, co jest
> przyczyną dyskomfortu prowadzącego do częstych stanów depresyjnych.
> Technicy w zakładzie ortopedycznym stwierdzili, że problemem jest za
> krótki kikut, co sprawia, że nie można dobrze osadzić protezy i zapewnić
> jej odpowiedniej stabilności. Dla mnie nie jest to jednak przekonywujące
> tłumaczenie i wydaje mi się, że większość zakładów ortopedycznych robi po
> prostu protezy standardowe, które w opisanej sytuacji wcale nie spełnianią
> swojego zadania. Pragnę bowiem nadmienić, że wcześniejsza proteza
> tymczasowa również była mocno niedopasowana, a była wykonywana przez inny
> zakład ortopedyczny.
Mam bardzo podobna sytuacje. Wiekszosc zakladow ortopedycznych sie na mnie
wypinala i mowila ze musza byc szyny i pasy. Na szczescie trafilem pod
opieke dawnego STOCER w Konstancin-Jeziorna - obecnie chyba jakis prywatny
zaklad - ale ludzie ci sami. Nosze zwykla lekka proteze podudzia
bez zadnych szyn i pasow. Niestety otarcia to norma przy kazdej protezie,
przy krotkim kikucie dodatkowo tez, dlatego to kwestia indywidualna,
ale na pewno nie mozna sie spodziewac ze osoba chora na protezie
bedzie w stanie chodzic tyle co zdrowa i nie odczuwac dyskomfortu...
Po prostu tez trzeba traqfic na czlowieka z doswiadczeniem prektycznym,
a nie technika - teoretyka, ktoremu najlepiej jakby kazdy kikut
byl taki sam i najlepiej od razu przystosowany do najlepszego dla danego
zakladu typu protezy...
Andrzej 'Soulless' Kozakowski
--
/| /|
sls_/ | ___/ | ___/| _____/|_____________death is only the beginning...
|/ |/ |/ hmmm... to most people...
www.soulless.bezduszni.net s...@b...net
|