Data: 2002-01-04 12:40:10
Temat: Re: Kto się przyzna ..?
Od: "Jerzy" <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ... do zimowej prowokacji rozgrzewającej krew grupowiczów?
> Prowokacji o nazwie pan krispa?
> Nie wierzę żeby to mogła być prawda!
To będziesz musiał nauczyć się z tym żyć. ;-))))))))))))))))))))))
Pozdrawiam Jerzy
> PS Swoją drogą Magia Ogrodów za pomysł.
Co fundujesz nagrody?
Zobacz:
http://www.zb.eco.pl/zb/159/zielen.htm
Ale może byłoby inaczej, gdyby uczelnie przygotowywały również przyszłych
nauczycieli biologii i ekologii do korzystania z takich laboratoriów
przyrodniczych, do pracy z uczniami w terenie. Ale tak nie jest. Te braki
w edukacji nauczycieli potwierdził prof. Ludwik Tomiałojć w swojej
publikacji zamieszczonej w "Lesie Polskim" nr 23/1999 (s. 21) pisząc tak:
"Dziś niewykształcony mieszkaniec wsi lepiej rozpoznaje gatunki roślin i
zwierząt niż przeciętny absolwent biologii nafaszerowany sześcioma
rodzajami wiedzy chemicznej. Dominacja chemicznego elementu w nauczaniu
polskich biologów, będzie miała fatalne konsekwencje dla skuteczności
naszych absolwentów w wieku XXI - Wieku Biologii, nie Chemii! Pilne staje
się też dokształcanie podyplomowe dawnych absolwentów". To potwierdzili
również nauczyciele uczestniczący w szkoleniu (byłem na nim również)
prowadzonym przez nauczyciela z Holandii.
I właśnie na bazie tych ekosystemów pozostawionych w miastach możemy dać
dobre podstawy wiedzy przyrodniczej, uwrażliwić na najdoskonalsze dzieła
Natury dzieci i młodzież - potencjalnych urzędników w wydziałach ochrony
środowiska w miastach. Ale - wydaje mi się - że aby to osiągnąć należy
przeprowadzić reformę programu nauczania na wydziałach biologicznych w
naszych uniwersytetach, nauczyć studentów korzystania w przyszłej pracy w
szkołach z tych doskonałych laboratoriów przyrodniczych jakimi są
ekosystemy przyrodnicze.
Owocem tych zmian będzie właściwy stosunek ludzi do przyrody i brak
konfliktów pozarządowych organizacji przyrodniczych i innych służb z
administracją, czego przykład pokazałem w niniejszym tekście; w miastach
będziemy mieli naturalne tereny "zielone", które nie wymagają pielęgnacji,
tak jak nienaturalne - prowadzone przez człowieka i nie będzie łamana
zasada "zrównoważonego rozwoju".
Krzysztof Pawłowski
k...@g...pl
I co masz wątpliwości Bogusławie? Toż to jakiś "spadochroniarz" z
Zielonych Brygad. Na innych grupach też się pojawił.
:-)))
|