Data: 2004-07-14 22:35:35
Temat: Re: Ktoś chciał wrobić A.Samsona?
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer w news:cd48oh$oti$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Wiesz, już byli tacy co "uszczęsliwiali" społeczeństwa własnymi
> sposobami, bo normy prawne im się nie podobały.
Co Ty opowiadasz? To o czym ja mówię nie jest moim
sposobem wbrew normom prawnym. Podejrzewasz przestępstwo,
więc masz prawo (a częściej obowiązek) to zgłosić. Policja sama
ocenia, czy przesłanki są wystarczające do wszczęcia śledztwa.
A moim zdaniem (a policjantów wg ich uznania, bo na to nie ma norm)
obmacywanie (nawet w sposób który nie jest karalny) jednego dziecka
jest przesłanką do wszczęcia śledztwa, bo oznacza, że może być
pedofilem i może popełniać przestępstwa, więc trzeba go sprawdzić.
> Ja pozostaję przy
> swoim - oskarżenie o pedofilię jest jak morderstwo na raty połączone
> z utratą zdrowia [kastracja chemiczna]
Coś Ci się pokręciło. Kastracja nie następuje po oskarżeniu
o pedofilię, tylko po udowodnieniu przestępstwa - a czy jest
przymusowa? - bo ja nie wiem.
> - albo umiesz udowodnić,
Udowodnić? Przed śledztwem? Dowody zbiera policja.
> albo
> nie przeciwstawiaj innego "dobra" twierdząc, że to drugie jest
> "lepsze". Nie uważam, żeby w tym przypadku "nieważne były "OFIARY",
> ważny był cel".
Ja też nie uważam. Tylko że nie zgłaszając podejrzeń z braku
silnych dowodów, możesz mieć ofiary po stronie dzieci.
Tu nie ma prostych rozwiązań. A moje stanowisko jest takie
jak w podsumowaniu tego tekstu:
http://pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=35
> Znów "intencje" ;)
Nie ;)
> Przed napisaniem postu przezytałem komunikat, jaki
> wg. Przekroju ukazał się w prasie - jest tam stwierdzenie FAKTU, a nie
> podejrzenia - to różnica, bo od oceny faktów jest sąd, a nie policja
> ani prokuratura.
A czytałam to wczoraj. Tutaj prawdopodobnie były błędy
w prowadzonym postępowaniu, jeśli tak, to pewnie może
domagać się odszkodowania.
Tak biegła w prawie nie jestem, by ocenić, czy podanie
imienia z jedną literką nazwiska można zakwalifikować
jako pomówienie, choć oczywiste jest, że często osoby
są rozpoznawane. I żebyś nie miał wątpliwości: pomyłki
też mi się nie podobają, wiesz?
Ale w pomyłkach też są ważne intencje - czy przez
zaniedbanie czy z przyczyn od Ciebie niezależnych
a w dobrej wierze.
> Czy np. uważasz, że stwierdzenie - "mężczyzna zaatakował" oznacza, że
> jest podejrzany o atak, czy jest stwierdzeniem faktu ataku?
"Mężczyzna zaatakował" to jest relacja dziewczyny, a formalnie
jest podejrzanym o gwałt. Nie wiemy zresztą, czy cytat nie jest pocięty,
a poza tym nawet jeśli jest dokładny, to rzeczniczka się wybroni, bo to
jest tylko trochę nieporadne. Widoczne jest, że to streszczenie
relacji dziewczyny.
> Ciekawe swoją drogą, czy policja publikuje wszystkie akta spraw jako
> niusy, czy tylko te, które są "politycznie" nośne, albo akurat wywarły
> wrażenie na przykład [oczywiście to tylko gdybanie] na Pani rzecznik?
> ;)
Chyba te, o które ich cisną dziennikarze :)
* Natek
|