Data: 2010-09-27 19:56:06
Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:47:10 -0700 (PDT), Królewna napisał(a):
> Re: Ktoś wie?
> Wiadomość:
>
> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:35:41 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>
>>> Ikselka napisaďż˝(a):
>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>>>
>>>>> (...)Byďż˝
>>>>> sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki� taki
>>>>> wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
>>>>> rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
>>>>> mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy bahaterk�,
>>>>> p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od� kobiet�,
kt�ra
>>>>> walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
>>>>> zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska wyje�dza
>>>>> z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
>>>>> kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna, �e
>>>>> pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
>>>>> nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego wcze�niejszego
>>>>> ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
>>>>> podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
>>>>> blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
>>>>> zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje
zgineli w
>>>>> tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to przysz�o��,
>>>>> jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
>>>>> �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem.
Zbili�aj� si�
>>>>> emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
>>>>> zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
>>>>> �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
>>>>> m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
>>>>
>>>> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
>>>> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam
wobec
>>>> Ciebie zap�d�w seksualnych.
>>>> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi tylko
>>>> chodzi�o.
>>>
>>> Ikselka w�osy d�ba mi stane�y , opowiedzia�em kawa�ek filmu i trauma
>>> bohatera pokazana mnie interesuje. �wiat nie kr�ci si� wok� siebie,
>>> ale widz� �e podoba ci si� bohaterka i co za ciemno��, o czym ty
>>> m�wisz .....
>>
>> Samotno��, izolacja psychiczna, poczucie spadania w czarn� dziur�, czy jak
>> to tam jeszczze wyrazi�, globek. Jednym zdaniem: wszystko, co spowodowa�o,
>> �e tu przyszed�e�.
>> Ale ju� nie to, co powoduje, ze tu zosta�e� :-)
>
> Przyszedłem bo mi brakowało zwyczajnych relacji i zmęczony byłem
> szarpaniem się z patologią, która wiele w życiu mi zepsuła i teraz
> trzeba budować wszystko od nowa z opóźnieniem, a tutaj rozmowy z
> ludzmi mnie wybiły z tego co mnie otaczało i poczułem się lepiej. I
> nadal nie wiem co za dziura
Przenośnia taka. Ja też nie wiem, ale czuję.
>....ale Ikselcia, no nie Ikselcia, no
> wiesz, zawstydziłaś mnie:)
Chyba zle okreslenie "zawstydziłaś" - raczej "zaskoczyłaś". Choć nie
powinnam - przecież pisałam wiele razy, że doskonale wiem, co ludziom w
głowach i ciałach piszczy... Bo jestem czarownicą. Dlatego jedni się mnie
boją, a inni kochają. Różnie ludzie reagują.
|