Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 66


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2010-01-31 17:19:06

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Redart" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hk496j$tms$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Redart" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:hk44g4$gba$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:hk3m4a$6un$1@news.onet.pl...
>>
>>> Witam Cię!
>>> Redarcie- proszę o odpowiedź- bo dla mnie to ważne:
>>> Po co to napisałeś na grupie? Czy chcesz po prostu poszukać kilku
>>> materiałów na ten temat, spowodować dyskusję- co IMO jest jak
>>> najbardziej "w temacie" :-) grupy- czy masz jakieś inne zamiary (np
>>> terapia kolegi, inne)?
>>
>> Celem nie była jedynie 'prowokacja dyskusji', a bycie 'użytecznym'
>> w konkretnym problemie innej osoby - zgodnie z tym, co pisałem.
>> Aczkolwiek dyskusja jest tu bardzo OK.
>
>
> I tego się właśnie obawiałem, Wielce Szanowny Redarcie. Staram Ci się z
> mojej strony przekazać jedną rzecz, której się nauczyłem- a Ty tego nie
> chcesz przyjąć. Naprawdę- nie mam intencji Cię obrazić- mam za to intencję
> postawienia przed Tobą znaku STOP!. Mogę Ci np opowiedzieć o sobie- jak Ci
Chiron, niepotrzebnie panikujesz. W tym przypadku 'użyteczny' oznacza
znalezienie kogoś kompetentnego - bo sam absolutnie nie czuję się
w temacie kompetentny. Ze sobą sobie radzę i siebie czuję- ale do przypadku
tej osoby, o której mówię - ma się to trochę za słabo, wiem o tym.
Jednocześnie czuję dość duże oczekiwania i nie do końca mogętu zastosować
taktykę 'na drzewo'.

Dzięki za ostrzeżenia - ja to, wbrew pozorom, dość dobrze wszystko
rozumiem i rozumiałem wcześniej i 'przyjmuję' ;) Nie przejmuj się ;)

Od Ciebie oczekuję, że jako miałeś styk z tym i owym, to może
masz jakieś ciekawe kontakty/namiary w Polsce, w szczególności
Trójmiasto.

Niestety nie mam za dużo czasu, żeby wszystko wyjaśniać.
Dzięki wszystkim.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2010-01-31 17:20:16

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Redart" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:hk43sa$e93$1@news.onet.pl...
> niedziela, 31 stycznia 2010 03:07. carbon entity 'Red art' <f...@o...pl>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>
>> Dzięki za odpowiedź.
>> Jako, że w kontekście tej osoby mamy praktykę buddyjską, to
>> pierwsze na co zwróciłem tej osobie uwagę, to to, by pilnowała
>> wszystkich elementów praktyki, w szczególności np. schronienie
>> i poświęcenie zasługi - a nie robiła sobie dowolnego miszmaszu.
>
> Czasem różne efekty mogą pojawić się spontanicznie, bez celowego robienia
> miszmaszu i wtedy dobrze jest wiedzieć, co robić. Takie rzeczy jak
> Czandali
> to jest tylko nazwa na pewne zjawiska psychofizyczne, najogólniej
> pojawienie się ich bez przygotowania widziane jest bardzo źle i odbierane
> jako rodzaj pomieszania. W Chinach jest cały specjalistyczny ośrodek
> psychiatryczny dla ludzi, którzy odeszli od zmysłów na skutek
> niewłaściwego
> uprawiania qigong, ponieważ nie wiedzieli,co zrobić z wyzwalającą się
> gwałtownie Qi.
>
> Ale z drugiej strony, jeśli się w jakiś sposób (czy na drodze specjalnych
> ćwiczeń czy też po prostu na drodze spontanicznego rozpoznania i
> zrozumienia ich iluzorycznej natury nad nimi panuje) mogą być w jakiś
> sposób korzystne, dzięki nim można poznać jakiś wycinek działania umysłu.
> Chociaż nie należy prowokować ich nawet wtedy bez potrzeby, dla właściwego
> rozwoju należy je odstawić na bok i potraktować jako ciekawostkę, w żadnym
> wypadku jako znaczące osiągnięcie.
>
> Są oczywiście ludzie, którzy zamiast rozwijać się duchowo bawią się
> różnymi
> energiami i demonstrują swoje tzw. zdolności, ale trudno nazwać już to
> jogą, to raczej magia (w różnych odmianach Thelemy czy Chaosu) względnie
> New Age. Dopóki obracają się w kategoriach psychodramy można to jeszcze
> tolerować, ale kiedy łączą zbyt silnie dramę z życiem, to tylko "pernazyna
> i kaftan bezpieczeństwa" (terapia euroamerykańska) albo egzorcyzmy i
> odczyniania (terapia tubylcza).
>
>> Wydaje się, że to ją trochę tknęło i coś poprawiła, ale nie wiem,
>> na ile starcza konsekwencji i zdaje się, że problem wraca.
>
> Może będzie potrzebne jakiś ćwiczenie typu qigong w celu zrównoważenia
> energetycznego tej osoby --- nic tworzącego dodatkowe "ciepło" tylko coś
> co
> schładza.

Oki, dzięki. Najchętniej bym Cie skontaktował z Tą osobą osobiście.
Czy takie coś wchodzi w rachubę ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2010-01-31 17:30:06

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

niedziela, 31 stycznia 2010 17:02. carbon entity 'Chiron' <e...@o...eu>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:

> Świetnie! Jest ośrodek_skupiający_specjalistów_od_tego. Jak ktoś jednak
> był na tyle nieodpowiedzialny, jak nie przymierzając ja:-) - to sam sobie
> winien- i jak będzie chciał pomocy- to ją znajdzie.

O tym ośrodku dowiedziałem się od swojego nauczyciela kung-fu, który zajmuje
się również qigongiem i masażem tui-na.

> No właśnie. W Indiach na ten przykład nie ma domów dla psychicznie
> chorych. Taki człowiek znajdzie sobie miejsce w społeczeństwie. Opętanego-
> można wypędzić demony. Jeśli potrafi przewidywać np pogodę, znajdować
> studnię- no to też nie umrze z głodu. Nawet, jak będzie cały czas wył i
> miotał się- to jeść dostanie, i na skraju wioski sobie będzie mógł
> mieszkać. Może jakiś wędrowny baba mu pomoże? Jeśli chodzi o psychotropy-
> z tego, co wiem- one nigdy nie pomagają- co najwyżej zlasują mózg. I z
> miotającego się po wsi opętańca zrobią roślinkę. O to chodzi? Chyba nie?

Opętanie to już skrajność. Tę "pernazynę" dałem na poły humorystycznie i
ironicznie. Równie dobrze mógłbym wstawić tam "wytaplanie w krowim łajnie",
ale taka kąpiel to nie jest "cywilizowana metoda europejska" choć może
bardziej skuteczne. Tym niemniej drugi człon, czyli kaftan, sprawdza się w
takich przypadkach, przynajmniej ratuje "biesowatego" od zrobienia sobie
czego złego ;-)

A tak do porządku, to opętanie pojawia się, gdy nad tym, co się
wyzwala,przejmują kontrolę siły zewnętrzne. Można praktykować zbieranie qi
ale tylko wtedy, kiedy robi się coś pożytecznego, czyli np. leczy się w ten
sposób z choroby albo nadwyżkę wykorzystuje do poprawienia warunków studiów
czy pracy. Kiedy nie wie się, co zrobić z qi to naturalne, że przychodzą
się nią żywić w najlepszym wypadku głodne duchy (opresje, obsesje)
ewentualnie w najgorszym tytani (opętania).

Czarni magowie zresztą często sami rozdają nadmiar qi różnym duchom z innych
motywów niż bezinteresowność i autentyczna chęć pomocy, czyli biorą
inspirację i informacje od duchów i upiorów poprzez ich wywoływanie. To
jest naprawdę wysokie ryzyko, z tym, że nie jest tak, że od nawiedzenia nie
da się samemu uwolnić. Da się w większości przypadków, jeżeli jest się
profesjonalistą znającym właściwości pasożytniczych procesów w umyśle
(egzorcystą) oraz jeszcze dość siły na rozpracowanie mechanizmu takiego
programu. Nie tylko uwolnić, ale skutecznie rozbroić, związać i zintegrować
taki proces. Niektórzy egzorcyści pomagają sobie i innym gotowymi
programami, jak ten stworzony przez niejakiego Jezusa z Nazaretu 2000 lat
temu, ale nie zmienia to faktu, że takiego programu, choć będącego sporym
ułatwieniem mającym złą sławę w świecie tytanów też trzeba _umieć_ używać.

>
Tylko_kto_ma_to_zrobić_?Redart?_Czy_Twoim_zdaniem_ma
_dość_kompetencji_w_tym_pokory?

Pytanie, co Redart praktykuje i na jakim poziomie, czy ma prawo tego
samodzielnie uczyć, czy tylko może informować, udzielać bardzo wstępnych
wyjaśnień i wskazywać kompetentnego nauczyciela. Ja na przykład mogę
powiedzieć, że nauczyciel X jest dobry w wykładach abhidharmy, nauczyciel Y
zapewnia najlepszą znaną mi duchową ochronę i pole mocy, a nauczyciel Z ma
potwierdzone opanowanie największej ilości mało popularnych ale użytecznych
tradycyjnych praktyk.

Czyli powiem tylko, że o ile buddyści tybetańscy mają dużą wiedzę w kwestii
przepływu energii, to ich specjaliści są mniej dostępni na miejscowym rynku
europejskim niż np. terapeuci chińscy związani z Shaolinem. I pierwsze
kroki skierowałbym do kogoś, kto zajmuje się Qigongiem w wersji szkoły
Shaolin oraz zna akupunkturę.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2010-01-31 17:34:41

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

niedziela, 31 stycznia 2010 18:20. carbon entity 'Redart' <d...@w...pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:

> Oki, dzięki. Najchętniej bym Cie skontaktował z Tą osobą osobiście.
> Czy takie coś wchodzi w rachubę ?

Powinieneś ją skontaktować raczej z kimś, kto praktykuje profesjonalnie, ja
jestem tylko amatorem. Czyli spotkanie z jakimś specjalistą od chińskiego
qigong Shaolin najlepiej z uprawnieniami do akupunktury wchodzi w grę, bo o
Tybetańczyków to trudno w tym zakątku globu.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2010-01-31 17:39:48

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


medea napisał(a):
> Chiron pisze:
>
> > Redarcie- w moim przekonaniu jeste� cz�owiekiem o wysokim IQ
> > kognitywnym, co niestety przeszkadza najcz�ciej w posiadaniu pokory- a
> > wi�c tak�e umiejtno�ci s�u�enia drugiej osobie.
>
> Te� tak uwa�am.
> Jednak�e analizy Redarta dla mnie osobi�cie wydaj� si� bardzo pouczaj�ce.
>
> Ewa

Analizy R. wydają ci się pouczające..........hm, mnie też , bo
zastanawiam się kiedy zacznie się leczyć;)))))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2010-01-31 17:40:18

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Redart" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hk4e27$bgp$1@news.onet.pl...

> Od Ciebie oczekuję, że jako miałeś styk z tym i owym, to może
> masz jakieś ciekawe kontakty/namiary w Polsce, w szczególności
> Trójmiasto.
>
> Niestety nie mam za dużo czasu, żeby wszystko wyjaśniać.
> Dzięki wszystkim.

OK- podałem Ci link. Centrum Uzależnień Duchowych. Uważam, że warto. Nie ma
chyba sensu ograniczenie: "Trójmiasto". To przecież bardzo ważne.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2010-01-31 18:09:29

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

niedziela, 31 stycznia 2010 18:40. carbon entity 'Chiron'
<e...@p...com> contaminated pl.sci.psychologia with the following
letter:

> OK- podałem Ci link. Centrum Uzależnień Duchowych. Uważam, że warto. Nie
> ma chyba sensu ograniczenie: "Trójmiasto". To przecież bardzo ważne.

Czy to nie jest p. Suligi? Ale on zajmuje się tym od strony bardzo duchowej
i bardzo wewnętrznej, a potrzebna jest w pierwszym rzędzie zintegrowana
doraźna pomoc psychofizyczna, żeby nie wyszły później z tego zaburzenia
hormonalne, nerwowe, nowotworowe lub inne. Czyli tradycyjna medycyna
chińska najlepiej tu się by sprawdziła: zioła uspokajające, qigong,
akupunktura --- trzeba oczyścić kanały --- które, to musi zdiagnozować już
terapeuta. Dopiero później można, a nawet powinno się zająć płaszczyzną
ściśle przyczynową.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2010-01-31 20:19:19

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:hk4h0k$jmg$1@news.onet.pl...
> niedziela, 31 stycznia 2010 18:40. carbon entity 'Chiron'
> <e...@p...com> contaminated pl.sci.psychologia with the following
> letter:
>
>> OK- podałem Ci link. Centrum Uzależnień Duchowych. Uważam, że warto. Nie
>> ma chyba sensu ograniczenie: "Trójmiasto". To przecież bardzo ważne.
>
> Czy to nie jest p. Suligi? Ale on zajmuje się tym od strony bardzo
> duchowej
> i bardzo wewnętrznej, a potrzebna jest w pierwszym rzędzie zintegrowana
> doraźna pomoc psychofizyczna, żeby nie wyszły później z tego zaburzenia
> hormonalne, nerwowe, nowotworowe lub inne. Czyli tradycyjna medycyna
> chińska najlepiej tu się by sprawdziła: zioła uspokajające, qigong,
> akupunktura --- trzeba oczyścić kanały --- które, to musi zdiagnozować już
> terapeuta. Dopiero później można, a nawet powinno się zająć płaszczyzną
> ściśle przyczynową.

Ok. Może i tak. Nie proponowałem znanych mi psychologów- bo w podobnej
sytuacji zapewne chcieli by chociaż konsultacji psychiatrycznej, a Redart
zaznaczył, że psychiatrzy i psycholodzy nie wchodzą w grę. Terapia u Suligi
to tez nie szamanizm, raczej coś bliższego psychoterapii, i wymaga pewnej
systematyczności

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2010-01-31 20:36:37

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:hk4h0k$jmg$1@news.onet.pl...
>> niedziela, 31 stycznia 2010 18:40. carbon entity 'Chiron'
>> <e...@p...com> contaminated pl.sci.psychologia with the following
>> letter:
>>
>>> OK- podałem Ci link. Centrum Uzależnień Duchowych. Uważam, że warto. Nie
>>> ma chyba sensu ograniczenie: "Trójmiasto". To przecież bardzo ważne.
>>
>> Czy to nie jest p. Suligi? Ale on zajmuje się tym od strony bardzo
>> duchowej
>> i bardzo wewnętrznej, a potrzebna jest w pierwszym rzędzie zintegrowana
>> doraźna pomoc psychofizyczna, żeby nie wyszły później z tego zaburzenia
>> hormonalne, nerwowe, nowotworowe lub inne. Czyli tradycyjna medycyna
>> chińska najlepiej tu się by sprawdziła: zioła uspokajające, qigong,
>> akupunktura --- trzeba oczyścić kanały --- które, to musi zdiagnozować
>> już terapeuta. Dopiero później można, a nawet powinno się zająć
>> płaszczyzną ściśle przyczynową.
>
> Ok. Może i tak. Nie proponowałem znanych mi psychologów- bo w podobnej
> sytuacji zapewne chcieli by chociaż konsultacji psychiatrycznej, a Redart
> zaznaczył, że psychiatrzy i psycholodzy nie wchodzą w grę. Terapia u
> Suligi to tez nie szamanizm, raczej coś bliższego psychoterapii, i
> wymaga pewnej systematyczności


Jednakowoż Suliga z psychoterapią nie ma nic wspólnego.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2010-01-31 20:39:33

Temat: Re: 'Kundalini' - depresja, nerwica, stan przedzawałowy czy ki diabeł ?
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hk4pko$eiu$1@inews.gazeta.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
>> wiadomości news:hk4h0k$jmg$1@news.onet.pl...
>>> niedziela, 31 stycznia 2010 18:40. carbon entity 'Chiron'
>>> <e...@p...com> contaminated pl.sci.psychologia with the following
>>> letter:
>>>
>>>> OK- podałem Ci link. Centrum Uzależnień Duchowych. Uważam, że warto.
>>>> Nie
>>>> ma chyba sensu ograniczenie: "Trójmiasto". To przecież bardzo ważne.
>>>
>>> Czy to nie jest p. Suligi? Ale on zajmuje się tym od strony bardzo
>>> duchowej
>>> i bardzo wewnętrznej, a potrzebna jest w pierwszym rzędzie zintegrowana
>>> doraźna pomoc psychofizyczna, żeby nie wyszły później z tego zaburzenia
>>> hormonalne, nerwowe, nowotworowe lub inne. Czyli tradycyjna medycyna
>>> chińska najlepiej tu się by sprawdziła: zioła uspokajające, qigong,
>>> akupunktura --- trzeba oczyścić kanały --- które, to musi zdiagnozować
>>> już terapeuta. Dopiero później można, a nawet powinno się zająć
>>> płaszczyzną ściśle przyczynową.
>>
>> Ok. Może i tak. Nie proponowałem znanych mi psychologów- bo w podobnej
>> sytuacji zapewne chcieli by chociaż konsultacji psychiatrycznej, a Redart
>> zaznaczył, że psychiatrzy i psycholodzy nie wchodzą w grę. Terapia u
>> Suligi to tez nie szamanizm, raczej coś bliższego psychoterapii, i
>> wymaga pewnej systematyczności
>
>
> Jednakowoż Suliga z psychoterapią nie ma nic wspólnego.


Tak też napisałem. Sposób postępowania jednak dosyć podobny.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Bylo milo
O wierności w "Charakterach"
Re: Substytut przyjaźni
Joe Satriani
patataj ihaaaa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »