Data: 2004-02-27 12:07:59
Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: "jurek" <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > > Ale co to zycie byloby warte bez jablek?
> > > Tak to przynajmniej jablka wnosza "swiatlo" w ponura, szara i
> beznadziejna
> > > rzeczywistosc.
> > > Zreszta - ponoc co niezdrowe to najbardziej smakuje. A wiec - jablka
> gora!
> > > ;))))))))
> > >
> > > Anka
> >
> > Do czasu...
> > Nie ukrywam, że także byłam wielbicielką jabłek i zjadałam ich całe
> mnóstwo
> > nie zdając sobie sprawy jakie spustoszenie wywoływały w moim organizmie.
> > Winiłam wszystko, tylko nie jabłka. Przecież są takie "zdrowe".
> > To lekarka (!) - ze zwykłej przychodni, mnie uświadomiła o ich
negatywnym
> > działaniu (wbrew temu co przyjęło się dotychczas mówić).
>
> dokladnie jakim??
>
> I tak nie chciało
> > mi się wierzyć, przecież tyle się wokół trąbiło, żeby zjadać codziennie
> > jabłka, a tu się dowiaduję, że szkodzą. Później potwierdził to
> gastrolog...
>
> i co dokladnie powiedzial???
Iwona wrzuc na forum nagranie z tej rozmowy bo inaczej bedzie klops :(,
oczywiscie musi byc potwierdzona przez komornika, ksiedza, I sekretarza no i
moze jeszcze jaki prokurato by sie przydal?
Jurek
|