W dniu 20.10.2022 o 19:50, XL pisze:
> trybun <M...@j...cb> wrote:
>> Od dłuższego czasu zastanawiam się dlaczego w nowszych amerykańskich
>> filmach aktorzy trzymają latarkę w taki ekwilibrystyczny karykaturalny
>> sposób.
> Nie skupiam się nad tym, jak kto trzyma latarkę, ani czy zaczyna marsz
> lewą, czy chodzi tyłem, albo i co tam jeszcze, dopoki nie uprawia sodomii
> itd. zboczeń ?


W tym problem, to że deklarujemy niepatrzenie w otchłań nie znaczy że ta
otchłań nie patrzy, i nie ma wpływu na nas. No bo jak to niby się dzieje
że Polacy którzy tyle krzywd doznali od nacjonalistów ukraińskich staja
nagle po ich stronie spadkobierców, a przeciw Ukraińcom którzy zawsze
dobrze życzyli i życzą Polsce? Chcesz powiedzieć że możliwa jest
samoistna z dnia na dzień zmiana preferencji? Ty nie zwracasz, a
przynajmniej twierdzisz że głupkowate trzymanie latarki przez aktorów na
Ciebie nie oddziałuje, zgoda, ale co z innymi Polakami? Spójrzmy choćby
na nicki w  Usenecie, co najmniej co drugi użytkownik przybiera
amerykańskie znaczenie. Chcesz powiedzieć że to świadomy i przemyślany
wybór suwerennych Polaków?


>
>> Co gorsza producenci z innych krajów, m.in z Polski zaczynają to
>> powielać.  Macie na to jakąś teorię?
> Tak: kinematografia to pieniądze, towar i handel, a gdzie pieniądze, towar
> i handel, tam Żydzi. Żydowskie Hollywood zeszło już na takie psy, że nawet
> rynek polski mu się opłacało zacharapcić.


Żeby tylko o kinematografię chodziło i o same finansowe korzyści z tego
płynące. Tu komuś potrzebni są mentalni niewolnicy a nie ludzie
dokonujący świadomych i przemyślanych wyborów. .  Przykład z latarką
jest tylko jednym z przykładów na manipulację. A co to dokładnie w tym
konkretnym przypadku może znaczyć i jak ma to oddziaływać na człowieka
to trzeba by zapytać tych co się zajmują takimi badaniami. Ja tylko
przedstawiłem przykład na te tak pozornie idiotyczne wstawki serwowane
widzowi przez przekaz Made in USA.


>
>
>> Dlaczego p. Gessler tak pruderyjna
>> w stosunku do jedzenia i jego jakości potrafi wychwalać hamburgera z
>> dodatkiem sosu który jej ścieka po brodzie
> Pewnie dlatego, że nawet taki, ot, hamburger, też ma swoje kanony, rodem z
> USA - i ona potrafi je docenić na tle całego chłamu, ktory rości sobie
> prawo tej nazwy, a ma się de facto do niej nijak.
> Wiesz, tak jak i pizza, ktorą wszak nie tylko we Włoszech można upiec jak
> Pan Bog przykazał, bywa często podrabiana byle jakim mącznym plackiem,
> niezasługującym na jej miano. Tort Sachera robiony jest nie tylko w
> Wiedniu, ale ma być wg najlepszych prawideł.
> Chodzi o to, aby WSZELKIE potrawy trzymały poziom niezależnie od miejsca
> ich przygotowania - więc choć hamburgery i pizza to dla mnie dania ulicznej
> kuchni, to powinny być przyrządzane należycie, aby prawnie przynależeć do
> zbiorow desygnatów pojęć ,,hamburger" i ,,pizza". Byle gnioty nie mają prawa
> tak się nazywać i w tym sensie popieram Gessler.


Osobiście myślę że gdyby to była normalna bułka z identycznym nadzieniem
jak rzeczony "hamburger" to p. Gessler odrzuciłaby go ze wstrętem i
odpowiednim komentarzem, jak to ona potrafi. Pytanie tylko dlaczego
upaćkanie się czymś rodem prosto z USA jej zupełnie nie przeszkadza?


>
>> i w ogóle wygląda jak
>> egzemplarz nierogacizny po spożyciu posiłku z koryta?
> Aleś Ty niesympatyczny. A ja Gesslerową uwielbiam - za to, że ma IDENTYCZNE
> poczucie smaku i gotuje IDENTYCZNIE, jak ja, we wszelkich szczegółach.
> Reszta, w tym jej wygląd i chamskie obejście, nie ma dla mnie znaczenia, bo
> jest dobra w tym, co robi i ja się z nią calkowicie identyfikuję.
>
>
>

Ja, - niesympatyczny? A ona co? Nigdy w towarzystwie nie śmiałbym żreć
czegoś co mi cieknie po brodzie, tym bardziej przed kamerą. Do p Gessler
też nie mam większych uwag jako do kucharki, ale przecie my tu nie o
tym. Tu chodzi o to dlaczego psuje sobie renomę u poważnych ludzi
reklamując hamburgera?