Lekoman

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2002-06-18 20:10:13

Temat: Lekoman
Od: "Bogdan Roman" <h...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc,
jestem tu pierwszy raz.
Jestem lekomanem. Biore wszystko, glownie benzodwuazepiny. Wszyscy maja mnie
dosc.
Co robic?
Bylem na odwyku od 17 04. 2002 do 16 05.2002.
Przerwa w braniu trwala do dzis. Jestem na haju.
Cholera, lubie to. Nie mam kobiety (mam syna, niezla prace). Mowia, ze mam
dla niego zyc, ale nie potrafie. To znaczy bym potrafil ale...
Pomozcie prosze,
pzdrowienia dla tych co potrafia zyc i dla tych co nie potrafia,
Bogdan

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2002-06-18 20:24:55

Temat: Re: Lekoman
Od: "isia" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

JA NAPISZĘ TYLKO TYLE....serdecznie współczuję :( i nie mogę Ci pomóc.
Mimo to, życzę powodzenia, najważniejsze że szukasz pomocy - to dobry znak.
Użytkownik "Bogdan Roman" <h...@b...pl> napisał w wiadomości
news:aeo42v$mup$5@news.tpi.pl...
> Czesc,
> jestem tu pierwszy raz.
> Jestem lekomanem. Biore wszystko, glownie benzodwuazepiny. Wszyscy maja
mnie
> dosc.
> Co robic?
> Bylem na odwyku od 17 04. 2002 do 16 05.2002.
> Przerwa w braniu trwala do dzis. Jestem na haju.
> Cholera, lubie to. Nie mam kobiety (mam syna, niezla prace). Mowia, ze mam
> dla niego zyc, ale nie potrafie. To znaczy bym potrafil ale...
> Pomozcie prosze,
> pzdrowienia dla tych co potrafia zyc i dla tych co nie potrafia,
> Bogdan
>
>
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-06-18 23:01:56

Temat: Re: Lekoman
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bogdan Roman wrote:
>
> Czesc,
> jestem tu pierwszy raz.
> Jestem lekomanem. Biore wszystko, glownie benzodwuazepiny. Wszyscy maja mnie
> dosc.
> Co robic?
> Bylem na odwyku od 17 04. 2002 do 16 05.2002.
> Przerwa w braniu trwala do dzis. Jestem na haju.
> Cholera, lubie to. Nie mam kobiety (mam syna, niezla prace). Mowia, ze mam
> dla niego zyc, ale nie potrafie. To znaczy bym potrafil ale...
> Pomozcie prosze,
> pzdrowienia dla tych co potrafia zyc i dla tych co nie potrafia,

Alkoholicy, ktorzy wyszli z nalogu mowia o sobie nadal alkoholicy, bo
jest to choroba trwajaca cale zycie. Mysle, ze w twoim przypadku tez tak
jest. Nie wiem czy to sie praktykuje ale sprobuj pogadac z jakas
wspolnota AA czy bys nie mogl uczestniczyc w ich spotkaniach.

Flyer - nie psycholog itd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-06-18 23:50:25

Temat: Re: Lekoman
Od: "Bogdan Roman" <h...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

===================
Widzisz, mam gdzies AA i tym podobne rzeczy, jesten skryty, nie chce
ukazywac swojej twarzy ludziom, ktorych przypadkiem znam (2 lata pracy w
Opiece Spolecznej). Chcialem i pokazalem swoja twarz Magdalenie, mojej
milosci, ale jej sie nie podobala, nie dziwie sie zreszta, bo mnie rowniez.
Pozostalo mi chyba jednio. To smutne, ale jedyne i wymagalne przez moje
otoczenie, ktore zmienic nie moge (zbyt pozno) - nie jestem stary lecz
psychicznie wypalony,
pzdr, dzieki za dobre slowa,
B.R.
====================
Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3D0FBBE4.A3DA3376@poczta.onet.pl...
> Bogdan Roman wrote:
> >
> > Czesc,
> > jestem tu pierwszy raz.
> > Jestem lekomanem. Biore wszystko, glownie benzodwuazepiny. Wszyscy maja
mnie
> > dosc.
> > Co robic?
> > Bylem na odwyku od 17 04. 2002 do 16 05.2002.
> > Przerwa w braniu trwala do dzis. Jestem na haju.
> > Cholera, lubie to. Nie mam kobiety (mam syna, niezla prace). Mowia, ze
mam
> > dla niego zyc, ale nie potrafie. To znaczy bym potrafil ale...
> > Pomozcie prosze,
> > pzdrowienia dla tych co potrafia zyc i dla tych co nie potrafia,
>
> Alkoholicy, ktorzy wyszli z nalogu mowia o sobie nadal alkoholicy, bo
> jest to choroba trwajaca cale zycie. Mysle, ze w twoim przypadku tez tak
> jest. Nie wiem czy to sie praktykuje ale sprobuj pogadac z jakas
> wspolnota AA czy bys nie mogl uczestniczyc w ich spotkaniach.
>
> Flyer - nie psycholog itd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-06-19 00:31:30

Temat: Re: Lekoman
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bogdan Roman wrote:
>
> ===================
> Widzisz, mam gdzies AA i tym podobne rzeczy, jesten skryty, nie chce
> ukazywac swojej twarzy ludziom, ktorych przypadkiem znam (2 lata pracy w
> Opiece Spolecznej). Chcialem i pokazalem swoja twarz Magdalenie, mojej
> milosci, ale jej sie nie podobala, nie dziwie sie zreszta, bo mnie rowniez.
> Pozostalo mi chyba jednio. To smutne, ale jedyne i wymagalne przez moje
> otoczenie, ktore zmienic nie moge (zbyt pozno) - nie jestem stary lecz
> psychicznie wypalony,
> pzdr, dzieki za dobre slowa,

AA to nie opieka spoleczna - to grupa wsparcia ludzi uzaleznionych,
ktorzy rozumieja takich jak oni, pomagaja ale tez potrafia niezle
nagadac. Pierwsza zasada w alkoholizmie jest przyznanie sie do problemu
- ale dopoki nie odwazysz sie szerzej o tym rozmawiac, dopoty bedzie to
tylko twoj wlasny dogladany i pielegnowany ogrodek. Byles na odwyku - sa
rozne - moze ten byl postrzegany przez Ciebie jako opieka nad toba bez
twojej rzeczywistej pracy nad soba. Nie mysl o Magdalenie - to teraz nie
ma znaczenia - mysl o sobie i swoim uzaleznieniu.

Dzis na grupie w watku "Baca na gałęzi, czyli Little Dorrit i testy.:-"
JeT dal link -
http://www.swiatnauki.pl//pdfs/199702/199702_freud_w
iecznie_zywy.pdf.
Zgadzam sie z nim, bo sam sugerowalem leczenie depresji w stylu grupy AA
(jakis czas temu). Poczytaj i zrozum. Dopoki sam nie uwierzysz i nie
bedziesz chcial sie wyleczyc, dopoki sie nie wyleczysz i nie ma na to
sposobu. A grupy AA maja ta wyzszosc nad psychologiem i psychoterapeuta,
ze sa tam ludzie, ktorzy z wlasnego zycia znaja wszystkie sztuczki
swiadomosci i potrafia stawiac innym uczestnikom twarde warunki - im
zalezy tylko na wyleczeniu a nie na trzymaniu sie grzecznosciowej etyki
i kasie za wizyte.

Troche OT - czy istnieja grupy do uzaleznien od lekow (albo powiem
szerzej narkotykow) - nie wiem. Ale wiem, ze istnieja np. grupy dla
palaczy.

Jestes z Gdyni - jak sie wstydzisz to:

- poszykaj grup AA w Gdansku lub Sopocie, jezeli jestes zmotoryzowany to
mozesz nawet dalej
- zadzwon i spytaj sie czy mozesz uczestniczyc w takiej grupie jako
lekoman - bez podawania swoich danych
- choc to moze troche dziecinny pomysl - zadzwon za jakis czas i bez
powolywania sie na poprzednia rozmowe spytaj czy mozesz uczestniczyc w
jednej sesji jako bierny obserwator.

Zobaczysz, posluchasz - bedziesz mial mozliwosc zrezygnowac. Nie
probujac rezygnujesz z wlasnego zycia bez walki. I troche Pokory -
jestes chory czy masz gdzies AA i tym podobne rzeczy - tak moze mowic
czlowiek, ktoremu mimo wszystko jest dobrze w stanie, w ktorym sie
znajduje, choc slowo dobrze moze oznaczac bardzo rozne rzeczy.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-06-19 05:25:44

Temat: Re: Lekoman
Od: "Witold" <B...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Bogdan Roman" <h...@b...pl> napisał w wiadomości
news:aeo42v$mup$5@news.tpi.pl...
> Czesc,
> jestem tu pierwszy raz.
> Jestem lekomanem.
pl.soc.uzaleznienia

--
Serdeczne pozdrowienia,
Witek
Każdy, kogo poznasz, wie cos, czego Ty nie wiesz, a powinieneś. Ucz się od
innych [78] . H. Jackson Brown, - "P.S. Kocham Cię"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-06-19 05:28:45

Temat: Re: Lekoman
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 18 Jun 2002, Bogdan Roman wrote:

> Cholera, lubie to. Nie mam kobiety (mam syna, niezla prace). Mowia, ze mam
> dla niego zyc, ale nie potrafie. To znaczy bym potrafil ale...

to pytanie bierzesz bo musisz czy bierzesz bo lubisz.
Jak widze na razie dlatego, bo lubisza ale potrafisz JESZCZE
zyc nie biorac tego. Niedlugo moze byc tak, ze nawet odwyk
Ci nie pomoze a wtedy - coz bedzie juz bardzo zle!

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-06-19 05:51:18

Temat: Re: Lekoman
Od: "Bogdan Roman" <h...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

=================
Obawiam sie, ze juz tak sie stalo,
pzdr,
Bogdan
=================
Uzytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisal w wiadomosci
news:Pine.GSO.4.31.0206190727180.1341-100000@dorota.
am.torun.pl...
> On Tue, 18 Jun 2002, Bogdan Roman wrote:
>
> > Cholera, lubie to. Nie mam kobiety (mam syna, niezla prace). Mowia, ze
mam
> > dla niego zyc, ale nie potrafie. To znaczy bym potrafil ale...
>
> to pytanie bierzesz bo musisz czy bierzesz bo lubisz.
> Jak widze na razie dlatego, bo lubisza ale potrafisz JESZCZE
> zyc nie biorac tego. Niedlugo moze byc tak, ze nawet odwyk
> Ci nie pomoze a wtedy - coz bedzie juz bardzo zle!
>
> P.
> Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
> [http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-06-19 11:35:53

Temat: Re: Lekoman
Od: "TheStroyer" <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Bogdan Roman" <h...@b...pl> napisał w wiadomości
news:aeo42v$mup$5@news.tpi.pl...
> Czesc,
> jestem tu pierwszy raz.
> Jestem lekomanem. Biore wszystko, glownie benzodwuazepiny. Wszyscy maja
mnie
> dosc.
> Co robic?
> Bylem na odwyku od 17 04. 2002 do 16 05.2002.
> Przerwa w braniu trwala do dzis. Jestem na haju.

Typowe. Chłopie, te wszystkie odwyki, AA i inne to głównie protezy dla
mięczaków, którzy liczą na to, że ktoś za nich załatwi ich sprawy. Jeśli
nie dajesz sobie rady sam, jeśli nie ma w Tobie woli do skończenia z tym,
to tym bardziej nie pomogą. Z równym powodzeniem możesz iść do
świadków Jehowy, albo dowolnej innej sekty, kościoła, czegokolwiek,
nawet obozu koncentracyjnego. Tylko wkurzą powtarzaniem w kółko tych
samych frazesów i próbami wyprania mózgu. Negatywna propaganda
wokół używek jest silna, ale to dość idiotyczne, zerwać z czymś co
sprawia przyjemnośc tylko dlatego, że jakies buce mówią o tym źle ;)
Trzeba samemu dogłębnie zrozumieć, że to złe i pojąć, że wcale nie jest
takie przyjemne.

> Cholera, lubie to. Nie mam kobiety (mam syna, niezla prace). Mowia, ze mam
> dla niego zyc, ale nie potrafie. To znaczy bym potrafil ale...

Też typowe. Moja matka brała prochy, była na odwyku nieraz (nic nie
pomogło), cuda robiła. Ale w gruncie rzeczy mi to nie przeszkadzało, bo
dla mnie ona dopiero po tych prochach była normalna, więc wolałem jak
brała. Kiedy próbowała przestać, była nie do zniesienia. A jak faktycznie
zerwała z tym, kompletnie straciłem z nią kontakt. Stała się obcą kobietą,
którą przestałem poznawać, bo wtedy już sam byłem wciąż nawalony.

Co najśmieszniejsze, ona to przecież rzuciła w końcu z miłości do mnie. Ale
za późno pojęła, że ja też jestem człowiekiem i czuję, że mam oczy i patrzę.
Jej wszystkie wysiłki spełzły na niczym, bo we mnie urósł jakiś kamień. Nie
chciałem jej trzeźwej. Ale pijanej też już jej nie chciałem. Wolałem sam
pić.
Więc spójrz na zegarek. Może dzisiaj nie jest jeszcze za późno? Bo jutro...
Jutro Twój syn może przyjść najebany i dać Ci po mordzie, nazwać chujem,
a potem zakosić z portfela pieniądze na wódę albo prochy.

> Pomozcie prosze,

I jak Ci tu pomóc? Może miłości Ci brak? A może masz jej za dużo?
Może masz za mało kasy, a może jesteś zbyt bogaty? Moja rada: jakby
nie było, po prostu przestań wreszcie myslec o sobie, a częściej pomyśl
o synu. On jest wazniejszy, niż wszystkie Twoje problemy, nałogi, itd.
Nie zniszcz go.

JGrabowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-06-19 13:07:50

Temat: Re: Lekoman
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jestem lekomanem. Biore wszystko, glownie benzodwuazepiny. Wszyscy maja
mnie
> dosc.
> Co robic?

- a powiedz po co to robisz. Szczerze.

> Pomozcie prosze,
> pzdrowienia dla tych co potrafia zyc i dla tych co nie potrafia,
> Bogdan

-dzięki za pozdrowienia :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry