Data: 2012-06-25 18:51:27
Temat: Re: List miłosny Jamesa Joyca do żony. Ach ta Miłość;))
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 25 Jun 2012 11:29:38 -0700 (PDT), Voyager napisał(a):
> aba napisał(a):
>> W dniu 2012-06-25 19:40, Voyager pisze:
>>>
>>>
>>> A. napisaďż˝(a):
>>>> W dniu 2012-06-25 17:49, Ikselka pisze:
>>>>
>>>> >> Te pierdni�cia to nie ca�y czas, tylko James wspomina stosunek kiedy
>>>> >> Nora co� zjad�a " pierdz�cego".
>>>> >
>>>> > Atam. Akurat. M�wo�, ze niezale�nie od przyczyny nie byli dopasowani
>>>> - albo
>>>> > ona za lu�na, albo on za... ten.
>>>>
>>>> To teraz m�dl si� gor�co, �eby Tw�j ''wbogaojca" nie kojfn��
>>>> bo trzeba Ci b�dzie konia przysposobi�.
>>>> A tak na marginesie, mo�na tu wr�ci� po roku i dw�ch z zupe�na
>>>> pewno�ci�, �e tematy na poziomie szamba, to tylko Ty z globem
>>>> podejmujesz. ;-)
>>>
>>> Tu si� omawia wielk� literatur� �wiatow� t�uku.
>>
>> Ze szmacianym socjopatycznym kryminalistďż˝ w roli oponenta?
>> Fakt - niegodnam, zw�aszcza �e do kawioru te� mo�na narobi�
>> a zakuty �eb idioty nie zauwa�y bo "nie wa�ne jak smakuje, ale sk�d
>> pochodzi". ;-)
>
> To jest list jednego z największych pisarzy w dziejach, więc czego
> tłuku wyjesz. Podziwiamy relację z żoną.
On ich nie ma - on ma tylko handel...
--
XL
|