Data: 2002-03-24 01:07:23
Temat: Re: Listy milosne - co z nimi zrobic?
Od: "Dariusz Drzewiecki" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Artur" <a...@j...net> napisał w wiadomości
news:17C46C9B097B384D8D7DE7B74D27F5167932CB@jplwant0
03.jasien.net...
>
>
> > -----Original Message-----
> > From: Asiek [mailto:j...@n...pl]
> > Posted At: Monday, March 18, 2002 6:55 PM
> > Posted To: rodzina
> > Conversation: Listy milosne - co z nimi zrobic?
> > Subject: Listy milosne - co z nimi zrobic?
> >
> > (np. dzieci). Poradźcie, co robicie ze swoją korespondencją?
> >
>
> Hmmm... powiem Ci jak ja to widze.
> Mam w swoim archiwum korespondencje od mojej Ukochanej od pierwszego
> listu (wlasnie przeczytalem go po raz n-ty i znowu mi sie lza w oku
> zakrecila) , az po dzien dzisiajszy. Jest tego obecnie 1091. Sa w nim i
> te piekne, dobre i wspaniale, ale sa tez smutne. To wszystko jest nasza
> historia i przechowuja ja jak skarb (codzienne backup'y, itp.). Gdyby
> cos mi sie z tym stalo to chyba bym sobie nie wybaczyl do konca zycia.
> Czulbym sie jak... bez czesci swojego zycia. W koncu to ona zmienila
> mnie w to czym (kim?) teraz jestem.
>
> Twoje listy to Twoja historia. Ja czasami czytam swoje listy (Ona ma
> moje tez:-) i... tez czasami mi sie wesolo robi. Ale nawet przez mysl mi
> nie przeszlo by prosic ja o cos takiego.
>
> Jednak to jest tylko moje podejscie i moj punkt widzenia.
>
> A.
> Darek z Agnieszką z Poznania uzbierali 2 kartony od butów zimowych
karteczek,kartek,listów i liścików..
Mamy całą naszą korespondencję od chwili poznania się w drugiej klasie LO,
do dnia dzisiejszego czyli łącznie 18 lat. Za nic w świecie nie chcielibyśmy
stracić
tych listów i karteczek.To kilku tomowy opis gorącej miłości dwojga młodych
ludzi
od chwili poznania w liceum, poprzez studia, służbę wojskową aż do ślubu .
Osiem lat pisania. Darek najchętniej wydałby listy, po opracowaniu drukiem
Niech inni poznają, jak bardzo można się kochać i ile o tym napisać.
Dość długo rodzice żony ograniczali nam możliwość bycia ze sobą dłużej wiec
wieczorami, każde w swoim łóżku pisało do drugiego tzw.kartki i potem w
szkole się nimi
wymienialiśmy.Całą naszą pisaninę mamy w dwóch dużych kartonach w szafie na
klucz
i nie mamy zamiaru jej nigdy wyrzucać-pamiątka. Może ktoś na tej podstawie
napisze książkę
lub pamiętniki :)) Myślę, że byłoby warto, choć kto wie? Może za jakiś czas
nie będzie już takich
uczuć tylko sam sex i nikt by nie zrozumiał co jest napisame w naszych
kartkach.
Pozdrawiam całą grupę ludzi którzy mają tutaj coś do powiedzenia- Dariusz
P.S Do Artura - rozumiem Cię doskonale i popieram śmiech i płacz- całe nasze
prawdziwe życie.
|