> > W ubiegłym roku obcinałem, zniosła zabieg dobrze.W tym roku już
> obcięta,
> > narazie nie widać oznak życia.
>
> Aha, doskonale:) (oczywiście chodzi mi wyłącznie o cięcie ;) )
Moja żyje i też nadaje się do cięcia. No to co ... ciach ją ?
W końcu to jak wrzosy po zimie ... też proszą się o nożyce ;-)