Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: MIŁOŚĆ
Date: Fri, 05 Sep 2008 02:39:22 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 71
Message-ID: <g9pv4e$5sn$1@news.onet.pl>
References: <g8iaob$3b2$1@node2.news.atman.pl> <g8ib7b$sli$1@news.onet.pl>
<g8ic26$3gi$1@node2.news.atman.pl> <g8knod$5op$1@news.onet.pl>
<g8klaq$ate$1@node1.news.atman.pl> <g8mu1m$h09$1@news.onet.pl>
<2...@8...googlegroups.com>
<g8s37m$88m$1@news.onet.pl> <g8s3r0$691$1@inews.gazeta.pl>
<g8ttp4$ddq$1@node1.news.atman.pl> <g8u60r$3gm$1@news.onet.pl>
<g8udck$hvg$1@node1.news.atman.pl> <g937ug$3dc$4@news.onet.pl>
<g93krc$fa1$1@news.onet.pl> <g9his9$9ns$1@node1.news.atman.pl>
<g9lrdo$2ka$1@news.onet.pl> <g9lrt4$28de$1@news2.ipartners.pl>
<g9ohjg$pvd$1@news.onet.pl> <g9om7b$joh$1@news2.ipartners.pl>
<g9ompe$c1q$1@news.onet.pl> <g9onf2$ka9$1@news2.ipartners.pl>
<g9onlv$fco$1@news.onet.pl> <g9oo5t$kju$1@news2.ipartners.pl>
<g9pj8k$70m$1@news.onet.pl> <g9pk08$o8u$1@node2.news.atman.pl>
<g9pl5m$cfq$1@news.onet.pl> <g9pm30$ojd$1@node2.news.atman.pl>
<g9pqgc$rao$1@news.onet.pl> <g9ptcg$p9s$1@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: dt.vip-net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1220575183 6039 89.186.1.174 (5 Sep 2008 00:39:43 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 5 Sep 2008 00:39:43 +0000 (UTC)
X-Sender: j7Brm1LSXl42/8ggSz3kwxYnDXafYV/q
In-Reply-To: <g9ptcg$p9s$1@node2.news.atman.pl>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.16 (X11/20080720)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:417012
Ukryj nagłówki
cbnet pisze:
> Zaprzeczasz sam sobie oraz rzeczywistości.
>
> Jeśli nikt nie jest zainteresowany, to skąd te wszystkie
> ataki (nie wyłączając twoich) i [prymitywne] przeniesienia?
>
>
> Mam teorię na twój temat: jesteś zagubioną owcą, która
> pogodziła się ze swoim zagubieniem i stworzyła w jego
> obrębie swoją "przestrzeń" dla siebie, której jest gotowa
> drapieżnie bronić.
>
> Ktoś taki jak ja, kto stymuluje (zmusza wręcz niekiedy) do
> stawiania sobie pytań, szukania na nie odpowiedzi, MYŚLENIA,
> jest dla ciebie niewygodny, bo pomimo iżz tego nie chcesz,
> to stanowisz element szeroko rozumianego targetu moich
> przekazów.
> Ale ty wolisz swoją "przestrzeń" od pójścia naprzód, bo
> mogłoby zniszczyć twój swiatek, który sobie ograniczyłeś,
> zaakceptowałeś [pomimo niewygód] i do którego jesteś
> przywiązany.
>
> Stąd twoje ataki na mnie: nawet jak nie masz nic do powiedzenia,
> to "znaczysz swój teren" w ten swój chory, prymitywny sposób.
> Traktujesz mnie jak agresora, i walczysz pokazując swoją etykę
> z zasadami typu "wolna amerykanka", czy "wszystkie chwyty
> dozwolone".
>
> W rzeczywistości jednak to nie ja jestem twoim problemem,
> ale twoje wypierane niezadowolenie z tej twojej "przestrzeni"
> w której metaforycznie upijasz się do stanu pseudo-szczęścia,
> które sobie tak bardzo niby-cenisz.
>
> Dlatego gotów jesteś mnie dosłownie ukrzyżować i wyprzeć to
> semantycznie nazywając swój wybór "zabiciem wilka" byleby
> tylko zagłuszyć zew jaki nieznośnie odpowiada kiedy mnie
> podczytujesz.
>
> Tylko że to nie rozwiąże twoich problemów.
> Bo jeśli nie ja, to "jutro" pojawi się ktoś nowy i twoje koło się
> rozpocznie nowy, dobrze ci znany obrót.
>
>
> Oszukiwanie się, że nikt [poza tobą?] nie jest zainteresowany
> tym o czym piszę w żaden sposób cię nie usprawiedliwia
> w twoich pozbawionych etyki, wycelebrowanych próbach
> wobec mnie.
>
> Moja siła nie pochodzi tylko stąd skąd pochodzi twoja.
> [Notabene jestem pewien, że w jakis sposób mnie podziwiasz,
> choć wątpię abyś był w stanie się do tego otwarcie przyznać.]
>
>
> Pozostajesz więźniem swoich ograniczeń, których BARDZO nie
> chcesz nawet spróbować, aby się pozbyć.
> To twój podstawowy problem IMHO.
>
Zajebiscie malowniczo opisujesz to co chcesz przekazac, fajnie sie to
czyta, sorry ze sie wtracam.
W sumie i tak nie odpowiesz szczerze, ale czy w takiej wymianie zdan
masz problem z opanowaniem emocji? Bo ja kiedy nawet najgorsze
okreslenia mi sie na kogos cisną, staram sie pisac konkrety, ale te
emocje mi to czesto uniemozliwiają.. Jak tu podejsc ze spokojem i
merytorycznie? :>
--
====================================================
=============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Before we say something is out of
|this world, we should first make sure
a...@p...onet.pl | that it's not IN this world"
====================================================
=============
|