Data: 2008-09-05 00:39:22
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> Zaprzeczasz sam sobie oraz rzeczywistości.
>
> Jeśli nikt nie jest zainteresowany, to skąd te wszystkie
> ataki (nie wyłączając twoich) i [prymitywne] przeniesienia?
>
>
> Mam teorię na twój temat: jesteś zagubioną owcą, która
> pogodziła się ze swoim zagubieniem i stworzyła w jego
> obrębie swoją "przestrzeń" dla siebie, której jest gotowa
> drapieżnie bronić.
>
> Ktoś taki jak ja, kto stymuluje (zmusza wręcz niekiedy) do
> stawiania sobie pytań, szukania na nie odpowiedzi, MYŚLENIA,
> jest dla ciebie niewygodny, bo pomimo iżz tego nie chcesz,
> to stanowisz element szeroko rozumianego targetu moich
> przekazów.
> Ale ty wolisz swoją "przestrzeń" od pójścia naprzód, bo
> mogłoby zniszczyć twój swiatek, który sobie ograniczyłeś,
> zaakceptowałeś [pomimo niewygód] i do którego jesteś
> przywiązany.
>
> Stąd twoje ataki na mnie: nawet jak nie masz nic do powiedzenia,
> to "znaczysz swój teren" w ten swój chory, prymitywny sposób.
> Traktujesz mnie jak agresora, i walczysz pokazując swoją etykę
> z zasadami typu "wolna amerykanka", czy "wszystkie chwyty
> dozwolone".
>
> W rzeczywistości jednak to nie ja jestem twoim problemem,
> ale twoje wypierane niezadowolenie z tej twojej "przestrzeni"
> w której metaforycznie upijasz się do stanu pseudo-szczęścia,
> które sobie tak bardzo niby-cenisz.
>
> Dlatego gotów jesteś mnie dosłownie ukrzyżować i wyprzeć to
> semantycznie nazywając swój wybór "zabiciem wilka" byleby
> tylko zagłuszyć zew jaki nieznośnie odpowiada kiedy mnie
> podczytujesz.
>
> Tylko że to nie rozwiąże twoich problemów.
> Bo jeśli nie ja, to "jutro" pojawi się ktoś nowy i twoje koło się
> rozpocznie nowy, dobrze ci znany obrót.
>
>
> Oszukiwanie się, że nikt [poza tobą?] nie jest zainteresowany
> tym o czym piszę w żaden sposób cię nie usprawiedliwia
> w twoich pozbawionych etyki, wycelebrowanych próbach
> wobec mnie.
>
> Moja siła nie pochodzi tylko stąd skąd pochodzi twoja.
> [Notabene jestem pewien, że w jakis sposób mnie podziwiasz,
> choć wątpię abyś był w stanie się do tego otwarcie przyznać.]
>
>
> Pozostajesz więźniem swoich ograniczeń, których BARDZO nie
> chcesz nawet spróbować, aby się pozbyć.
> To twój podstawowy problem IMHO.
>
Zajebiscie malowniczo opisujesz to co chcesz przekazac, fajnie sie to
czyta, sorry ze sie wtracam.
W sumie i tak nie odpowiesz szczerze, ale czy w takiej wymianie zdan
masz problem z opanowaniem emocji? Bo ja kiedy nawet najgorsze
okreslenia mi sie na kogos cisną, staram sie pisac konkrety, ale te
emocje mi to czesto uniemozliwiają.. Jak tu podejsc ze spokojem i
merytorycznie? :>
--
====================================================
=============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Before we say something is out of
|this world, we should first make sure
a...@p...onet.pl | that it's not IN this world"
====================================================
=============
|