Data: 2008-09-05 19:37:47
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski pisze:
> Owszem. Napisałaś w przedpoprzednim poście to co opisałaś w poprzednim
> (powyższym). Jednak nie poprzestałaś na stwierdzeniu iż wysiłki innych nie
> mają sensu. Jednoznacznie oceniłaś w nim cb.
A można napisać to pierwsze, jednocześnie nie dając do zrozumienia tego
drugiego. To jest nomen omen "immanentnie" ze sobą związane. ;)
> No i jeszcze zwierzasz się w ten sposób nieznanemu facetowi (Redartowi).
Poniosło mnie, bo naprawdę facet napisał w dużej mierze to, o czym ja
myślałam, i uderzyło mnie to. Nie zdarza Ci się coś takiego? Fakt - tym
razem ja go poklepałam po pleckach, a on też pewnie tego nie lubi.
> {Cześć FS - jak zdrówko ? :) }Z lekkim przymrużeniem oka można to
> przyrównać
> do zwierzeń czynionych w kierunku barmana podczas samotnego wieczoru w
> knajpie (co ciekawe - popularny motyw w wielu filmach, ale nigdy nie
> spotkałem się z tym w realu ... może to tylko w Ameryce tak jest ?) :)
Zwierzają się, ale barmankom. ;)
> Jeśli powyrzszy rzut boczny ma cokolwiek wspólnego z prawdą, to własnie
> udało się wywlec na światło dzienne projekcję jakiej ulegasz i pokazać
> ci ją
> palcem.
Nie mam niczego takiego, do czego chciałabym cbneta przekonać. Jest tak,
że sama nie chcę dać się przekonać jego poglądom, nie jemu, i bronię się
przed nimi zwyczajnie. Projekcją może być najwyżej to, że własną
wewnętrzną obronę przypisuję od razu jego naporowi, którego być może nie ma.
> Konkretnie swoją chęć okiełznania cb projektujesz na niego,
Kurczę, tylko ty mi czasem nie mów, że "lecę" na niego. Jeśli tak to
wygląda z boku, to rzeczywiście czas już z tym skończyć.
> niebios :) Swoją drogą dlaczego głos z niebios napisałaś zaczynając
> każdy wyraz z dużej literki ? Czy ten kumpel cbneta zasługuje na jekieś
> specjalne traktowanie ? :)
Chciałam podkreślić rangę wydarzenia. Mam jednak nadzieję, że nie ma
takiego kumpla.
> Jeśli dobrze pamiętam twierdził iż nie umiesz "czuć" i że twoje kontakty
> z XL dobitnie to pokazują. To cię dotknęło ?
O tym "czuciu" gadał mi od początku. Nie, nie to.
Ewa
|